- Daliśmy sobie czas na analizę, po spotkaniach z ministrem finansów w lutym. Jednak potrzebny jest wyraźny sygnał przed wyborami samorządowymi, w jaki szczegółowy sposób ma zmienić się system finansowania jednostek samorządów lokalnych – uważa senator Zygmunt Frankiewicz, prezes Związku Miast Polskich.
Czytaj więcej
Samochody, rowery elektryczne, pieniądze, a nawet karty miejskiej – można wygrać w loteriach podatkowych organizowanych przez samorządy. Warunek jest jeden – trzeba w nich rozliczyć PIT za 2023 rok.
Dla niego tak jak dla innych samorządowców i ekspertów zajmujących się finansami publicznymi i samorządowymi, ważna stabilność finansów samorządowych. W ostatnich latach wyraźnie zmniejszyły się po zmianach podatkowych wprowadzonych przez Polski Ład.
Z czego ma wynikać udział jednostek samorządu terytorialnego w podatkach dochodowych?
Zasadę stabilności spełnia propozycja resortu finansów, by udziały JST w podatkach dochodowych (PIT i CIT) wynikały z dochodów pracowników i przedsiębiorstw mieszkających i działających w danym regionie (województwie, powiecie, gminie), a nie z podatków, czy kwot podlegających opodatkowaniu. Taką wstępną propozycję (jako jedną z trzech możliwych sposobów zmian) przedstawił Andrzej Domański, minister finansów, organizacjom samorządowym dwa tygodnie temu. Zmiany mogłyby zacząć obowiązywać od przyszłego roku. I ta propozycje spotkała się ze wstępną aprobatą samorządów. Zaznaczają jednak, że wciąż potrzebne są dodatkowe - szczegółowe informacje. Pierwsza dotyczy wysokości udziału podatków, które dostaną samorządy – w tym od PIT zryczałtowanego.