Rząd chce wydać 100 mld zł unijnych dotacji z pominięciem 12 największych miast Polski. Chce wyłączyć metropolie z tych pieniędzy z czysto politycznych względów – alarmuje Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.
– Nasuwają się pewne wątpliwości i pytania dotyczące inwestycji w obszarze zielonej transformacji miast. Inwestycje zostały dedykowane tylko małym i średnim miastom i ich obszarom funkcjonalnym, co niesie ryzyko wykluczenia metropolii, w tym Wrocławia, z możliwości otrzymania wsparcia w kilku obszarach – wtóruje Marcin Obłoza z wrocławskiego magistratu.
Duzi kontra średniaki
To komentarze samorządowców do rządowego projektu Krajowego Planu Odbudowy, czyli planu wykorzystania 23,9 mld euro unijnych dotacji na walkę z efektami kryzysu pandemicznego. KPO zawiera głównie spis reform i służących ich realizacji tzw. wiązek projektów. Szczegółów na temat do kogo i na co mają trafić dotacje, nie ma zbyt dużo, ale jak wynika z analizy „Rzeczpospolitej”, rzeczywiście główny nacisk położony jest na potrzeby miast średnich i mniejszych, o metropoliach mało się mówi.
CZYTAJ TAKŻE: „Krzywdząca i niesprawiedliwa decyzja”. Warszawa bez funduszy z UE?
Przykładem na „tak” jest projekt „zeroemisyjny transport zbiorowy”, który zakłada kompleksową wymianę taboru autobusowego na pojazdy elektryczne i wodorowe. Rząd przyznaje, że tego typu tabor potrzebny jest głównie dla transportu aglomeracyjnego, więc metropolie mogą tu widzieć swoją szansę na sięgnięcie po wsparcie o łącznej wartości ponad 1 mld euro (ok. 4,5 mld zł). Za to wielkie miasta zapewne zostaną odcięte od dotacji na „zieloną transformację miast”. To projekt wsparcia punktowych „zielonych” inwestycji (np. ścieżki rowerowe, parki, małe retencja, rewitalizacja, itp.) w małych i średnich miastach. Na ten cel ma zostać skierowanych 460 mln euro (ok. 2 mld zł), które trafić mają do 50 miejscowości.