Deszczu unijnych dotacji nie będzie. Stracą największe miasta

Na lokalne inwestycje z Krajowego Planu Odbudowy może popłynąć ok. 3,4 mld euro. To niewielka kwota wobec potrzeb.

Publikacja: 07.03.2021 17:39

Z KPO mają być finansowe pasywne rozwiązania w gminnych centrach kultury. Jak może wyglądać pasywny

Z KPO mają być finansowe pasywne rozwiązania w gminnych centrach kultury. Jak może wyglądać pasywny budynek pokazuje projekt biblioteki i przedszkola w Józefowie (na zdjęciu, projekt pracowni Regio oraz architektów Piotra Czyżewskiego i Roberta Króla)

Foto: fot. UM Józefowa

Rząd chce wydać 100 mld zł unijnych dotacji z pominięciem 12 największych miast Polski. Chce wyłączyć metropolie z tych pieniędzy z czysto politycznych względów – alarmuje Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.

– Nasuwają się pewne wątpliwości i pytania dotyczące inwestycji w obszarze zielonej transformacji miast. Inwestycje zostały dedykowane tylko małym i średnim miastom i ich obszarom funkcjonalnym, co niesie ryzyko wykluczenia metropolii, w tym Wrocławia, z możliwości otrzymania wsparcia w kilku obszarach – wtóruje Marcin Obłoza z wrocławskiego magistratu.

Duzi kontra średniaki

To komentarze samorządowców do rządowego projektu Krajowego Planu Odbudowy, czyli planu wykorzystania 23,9 mld euro unijnych dotacji na walkę z efektami kryzysu pandemicznego. KPO zawiera głównie spis reform i służących ich realizacji tzw. wiązek projektów. Szczegółów na temat do kogo i na co mają trafić dotacje, nie ma zbyt dużo, ale jak wynika z analizy „Rzeczpospolitej”, rzeczywiście główny nacisk położony jest na potrzeby miast średnich i mniejszych, o metropoliach mało się mówi.

CZYTAJ TAKŻE: „Krzywdząca i niesprawiedliwa decyzja”. Warszawa bez funduszy z UE?

Przykładem na „tak” jest projekt „zeroemisyjny transport zbiorowy”, który zakłada kompleksową wymianę taboru autobusowego na pojazdy elektryczne i wodorowe. Rząd przyznaje, że tego typu tabor potrzebny jest głównie dla transportu aglomeracyjnego, więc metropolie mogą tu widzieć swoją szansę na sięgnięcie po wsparcie o łącznej wartości ponad 1 mld euro (ok. 4,5 mld zł). Za to wielkie miasta zapewne zostaną odcięte od dotacji na „zieloną transformację miast”. To projekt wsparcia punktowych „zielonych” inwestycji (np. ścieżki rowerowe, parki, małe retencja, rewitalizacja, itp.) w małych i średnich miastach. Na ten cel ma zostać skierowanych 460 mln euro (ok. 2 mld zł), które trafić mają do 50 miejscowości.

Ile i dla kogo z KPO

Podobnie ma się sprawa z kilkoma innymi projektami, które są skierowane głównie na obszary poza aglomeracyjnymi, do miast średnich i terenów wiejskich. To wsparcia inwestycji w gospodarce wodno-kanalizacyjnej (204 mln euro), na kompleksowe przygotowanie terenów inwestycyjnych (350 mln euro) czy na inwestycje związane z pasywnymi rozwiązaniami w ośrodkach kultury i bibliotekach (67 mln euro).

Nasza analiza pokazuje też, że w ogóle w KPO pieniędzy na lokalne inwestycje nie zaplanowano w dużej skali. Oprócz wymienionych wyżej projektów, można tu dodać 200 mln euro na plany zagospodarowania przestrzennego, 194 mln euro na termomodernizację szkół i 531 mln euro na cyfryzację szkół czy 381 mln zł na budowę sieci żłobków. W sumie mowa o 3,4 mld euro, co stanowi ok. 15 proc. całego KPO (części dotacyjnej). W stosunku do potrzeb to kwota niewielka. Podczas prac nad KPO samorządy zgłosiły 1200 propozycji o wartości sięgającej kilkudziesięciu miliardów złotych. W rządowym planie trudno je jednak znaleźć.

Zagadkowe zapisy

– Wrocław chciałby pozyskać wsparcie na zadania m.in. w zakresie termomodernizacji, transportu nisko- i zeroemisyjnego, cyfryzacji, oświaty czy szkoleń dla osób powracających na rynek pracy. Jak na razie trudno wskazać, w jaki sposób i czy w ogóle możliwe będzie pozyskiwanie środków na konkretne typy działań – komentuje Marcin Obłoza z Wrocławia.

CZYTAJ TAKŻE: Wygrani i przegrani Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych

– KPO ma służyć wsparciu rozwoju gospodarczego i poprawie konkurencyjności firm i nauki. Takie kierunki są istotne dla zwiększenia potencjału ekonomicznego i biznesowego – także poznańskich firm i uczelni – komentuje Grzegorz Kamiński, dyrektor biura koordynacji projektów i rewitalizacji w Poznaniu. – Nie ma tam miejskich projektów. W ramach konsultacji będziemy jednak zabiegać, by KPO zawierał kierunki inwestowania niezbędne dla realizacji działań miejskich – w szczególności w obszarze transportu publicznego i poprawy środowiska – dodaje Kamiński.

Samorządowcy zauważają, że w KPO zagadkowa jest też kwestia, kto w ogóle ma realizować lokalne inwestycje. Przykładowo z opisu systemu budowy sieci żłobków wynika, że to raczej resort rodziny (i urzędy wojewódzkie) będą rozdysponowywały dotacje, choć zwykle zajmowały się tym urzędy miast i gmin. Z kolei ciekawy komponent „Bezpieczeństwo transportu” (760 mln euro), gdzie przewidziana jest budowa 70 km obwodnic i przebudowa 250 niebezpiecznych punktów na drogach, w całości ma być realizowany przez GDDKiA.

Pominięte tramwaje

Wielkie rozczarowania wśród miast budzi też kwestia całkowitego pominięcie wsparcia dla miejskiego transportu szynowego i regionalnego kolejowego.

– Województwo pomorskie przygotowało zbiorczą fiszkę do KPO skupiającą potrzeby wszystkich województw w zakresie zakupów taboru kolejowego dla potrzeb ruchu regionalnego – przypomina Michał Piotrowski, rzecznik marszałka Pomorza. W sumie zgłoszono zapotrzebowanie na zakup ponad 600 oraz modernizację ponad 100 pociągów.

CZYTAJ TAKŻE: Fundusze unijne: nadzieja na rozwój wróciła do samorządów

– Te znaczące oczekiwania nie znalazły żadnego odzwierciedlenia w projekcie KPO – wytyka Piotrowski. Za to prawie 400 mln euro na „inwestycje w pasażerski tabor kolejowy do przewozów międzywojewódzkich i regionalnych” trafi do spółki PKP Intercity na zakup 38 składów typu push-pull.

Plan scentralizowany

Samorządowcy komentują, że realizacja KPO będzie silnie scentralizowana i skupiona na przedsięwzięciach o wymiarze krajowym. A to oznacza, że wielomiesięczna praca samorządów przez KPO poszła na marne, tematy ważne dla społeczności regionalnych i lokalnych nie zostały uwzględnione.

– Parlament Europejski stwierdził, że krajowe plany odbudowy powinny być konsultowane z władzami lokalnymi i regionalnymi. Nie chodzi tu o to, by były prezentowane władzom samorządowym, ale by razem z władzami samorządowymi je tworzyć – podkreśla Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego. – Niestety, dotychczasowe doświadczenie wskazują na jedynie marginalne potraktowanie roli samorządów regionalnych w polskim KPO. Będziemy kontynuować nasze starania na rzecz aktywnego włączenia regionów w opracowanie i wdrożenie KPO – podsumowuje.

Opinie

Adam Struzik, marszałek województwa mazowieckiego

Mimo uczestnictwa przedstawicieli regionów w pracach grup roboczych w wielu przypadkach zgłaszane przez nas wnioski i uwagi nie były uwzględniane w procesie oceny i selekcji projektów do KPO. Dlatego regiony zgłosiły liczne wątpliwości co do procesu kwalifikowania projektów do wiązek programowych, szczególnie w obszarze zdrowia, gdzie nie znalazła się żadna regionalna propozycja. Analizując inne projekty zakwalifikowane do KPO o zbliżonym charakterze, pominięcie tych regionalnych w wielu przypadkach jest niezrozumiałe.

Piotr Całbecki, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego

Zgłaszając projekty do KPO, przedstawiliśmy naszą paletę potrzeb, wiedząc, że kwota, o którą wnioskujemy, łącznie 22 mld zł, znacznie przekracza możliwości Planu Odbudowy. Liczmy, że przynajmniej część projektów – wynikających z naszej strategii rozwoju województwa, przemyślanych, gotowych do realizacji – znajdzie akceptację. Na przykład rozbudowa Filharmonii Pomorskiej. Ale najważniejszym, na co liczymy, są środki na zreformowanie służby zdrowia, tak by stała się bardziej odporna.

Artur Kosicki, marszałek województwa podlaskiego

KPO uruchomi dodatkowe środki z UE na strategiczne z punktu widzenia kraju reformy, na czym z pewnością skorzystamy jako region w północno-wschodniej Polsce. Zgłosiliśmy do KPO ponad 30 projektów o wartości 5,5 mld zł. Bardzo się cieszymy, że znalazł się tam priorytetowy dla nas, unikalny w skali światowej, projekt Doliny Rolniczej 4.0, który zakłada, że Podlaskie, niczym Dolina Krzemowa, stanie się wielkim ekosystemem innowacji technologicznych w przemyśle rolno-spożywczym.

Rząd chce wydać 100 mld zł unijnych dotacji z pominięciem 12 największych miast Polski. Chce wyłączyć metropolie z tych pieniędzy z czysto politycznych względów – alarmuje Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.

– Nasuwają się pewne wątpliwości i pytania dotyczące inwestycji w obszarze zielonej transformacji miast. Inwestycje zostały dedykowane tylko małym i średnim miastom i ich obszarom funkcjonalnym, co niesie ryzyko wykluczenia metropolii, w tym Wrocławia, z możliwości otrzymania wsparcia w kilku obszarach – wtóruje Marcin Obłoza z wrocławskiego magistratu.

Pozostało 93% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Finanse w regionach
10 mld zł dla samorządów. Wiadomo, jak rząd podzielił dodatkowe pieniądze
Finanse w regionach
Samorządy postulują zmiany w specustawie powodziowej
Finanse w regionach
Powódź w Polsce: Miasta nie uniosą kosztów odbudowy same. Kto im pomoże?
Finanse w regionach
Finanse samorządów: Po jednych trudnych negocjacjach, przed kolejnymi
Finanse w regionach
Więcej pieniędzy dla miast i gmin. Jest projekt ustawy o finansowaniu samorządów