W 2019 r. na pobyt stały wyemigrowało 10,7 tys. Polaków. To najmniejsza liczba w ostatnim 20-leciu, dla porównania w 2006 r., gdy skala migracji była największa, na stałe z Polski wyjechało prawie cztery razy więcej osób, czyli 47 tys. osób – wynika z ostatniej publikacji GUS „Sytuacja demograficzna Polski do 2019 r. Migracje zagraniczne ludności w latach 2000–2019”.
Być może wskazuje to, że w jakimś stopniu Polacy zaspokoili potrzebę szukania lepszego miejsca do życia, ale warto zwrócić uwagę, jakie kraje uważamy za te „najlepsze”. W 2019 r. najchętniej wybieranym krajem przeprowadzki na stałe były Niemcy, na drugim zaś miejscu znalazła się Wielka Brytania, a na trzecim – Holandia. Ciekawe, że na przestrzeni ostatnich 20 lat Niemcy tylko kilka razy straciły palmę pierwszeństwa pod tym względem, zaś Wielka Brytania znalazła się czołówce już po 2004 r., spychając na dalsze miejsce USA i Kanadę.
CZYTAJ TAKŻE: Michał Zaleski: 2021 to nie będzie rok radosnego rozwoju
W 2019 r. niemal co piąty (19,3 proc.) Polak wyjeżdżający na stałe pochodził z województwa śląskiego. I nie jest to przypadek, bo taka duża przewaga mieszkańców tego regionu utrzymuje się przez całe ostatnie 20–lecie – wynika z publikacji GUS. W sumie w okresie 2000-2019 wyemigrowało ok. 433 tys. Polaków, z czego 113 tys. z tego właśnie województwa.
O ogromnej skali emigracji można mówić też w przypadku województwa opolskiego – 13 proc. wszystkich emigrantów w ostatnim-20-leciu pochodzi z tego regionu (w sumie to 55,2 tys. osób), choć w ostatnich latach ten odsetek się sukcesywnie się zmniejsza – do 8,8 proc. w 2019 r. Spory udział w wyjazdach na pobyt stały mają też mieszkańcy Dolnego Śląska – średnio ok. 9-10 proc. (łącznie od 2000 r. – 42,7 tys. osób). W każdym z tych trzech województw przeważającym kierunkiem docelowym są Niemcy.