Samorządowcy załamują ręce nad stanem swoich finansów w 2020 r., bo reforma PIT (m.in. obniżenie stawek, podwojenie kosztów uzyskania przychodów) ma ich kosztować aż 6 mld zł. I ostrzegają, że w efekcie ucierpią mieszkańcy, bo trzeba będzie zrezygnować z niektórych zadań czy podnosić opłaty za usługi.
W Senacie powstał nawet projekt ustawy, by rząd zrekompensował ubytki w dochodach z PIT (poprzez odpowiedni wzrost udziałów JST w dochodach z tego podatku). Trudno jednak liczyć, że ten pomysł znajdzie uznanie w oczach Sejmu, gdzie przewagę ma ugrupowanie rządzące, czy rządu PiS. Bo rząd uważa, że samorządy sobie poradzą z wyzwaniami.