O powstaniu „tarczy antyrakietowej” w Redzikowie pod Słupskiem mówiło się od lat. Ostatecznie jej budowa ruszyła trzy lata temu. Pierwotnie baza miała być gotowa w 2018 roku, ale inwestycja się przeciąga.
Duże potrzeby
Samorządy od lat starały się o rekompensaty wynikające z ograniczeń związanych z tą inwestycją. – Już w 2008 roku oficjalnie dowiedzieliśmy się o tej lokalizacji i o ograniczeniach w zakresie zagospodarowania terenów wokół tarczy. Wówczas zostały złożone deklaracje mieszkańcom regionu słupskiego o rządowym wsparciu, które przyczyniłoby się do rozwoju gospodarczego regionu – opowiada Barbara Dykier, wójt gminy Słupsk. Dodaje, że biorąc pod uwagę fakt, iż region słupski jest wykluczony komunikacyjnie, wsparcie rządu miało dotyczyć przede wszystkim budowy krajowej infrastruktury drogowej, w tym drogi S6. – Obok tych „dużych” projektów inwestycyjnych padły wówczas deklaracje bezpośredniego wsparcia gminy Słupsk w realizacji zadań własnych. I dzisiaj, po ponad 10 latach starań, o takim lokalnym wsparciu mówimy – wspomina wójt Dykier.
Trasa S6 należy do najważniejszych dróg północnej Polski / fot. Beata Kitowska/Fotorzepa
CZYTAJ TAKŻE: Poszukiwani budowniczy S6
Samorząd miasta Słupsk starał się o uzyskanie rekompensaty od 2007 roku, a powiat od 2008 roku. – Podczas spotkania w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów 6 sierpnia otrzymaliśmy informację o rekompensacie wynoszącej 90 milionów zł, z czego powiat słupski otrzyma 30 milionów – opowiada Paweł Lisowski, starosta słupski. Rekompensata ma być wypłacana w latach 2020-2024.