Nad samorządowymi finansami zbierają się czarne chmury. Wygląda na to, że także one będą musiały ponieść koszty obietnic składanych przez rząd.
Przede wszystkim chodzi o zapowiedziane w ramach tzw. nowej piątki PiS zmiany w PIT: zerowy podatek dla młodych (do 26. roku życia), obniżenie stawki PIT z 18 do 17 proc. dla wszystkich pracujących oraz podniesienie kosztów uzyskania przychodu. Prace nad reformą podatkową nie są jeszcze zakończone, ale wstępne szacunki Kancelarii Premiera wskazują, że koszt tych rozwiązań to 9–13 mld zł rocznie. Z naszych szacunków wynika, że 35–45 proc. tej kwoty będą musiały ponieść samorządy, co daje 3–6 mld zł ubytków w ich dochodach.
Rekompensat raczej nie będzie
– Samorządy mają stały udział we wpływach z PIT, jeśli więc te wpływy spadają, to traci nie tylko budżet centralny, ale także lokalne budżety – wyjaśnia Aleksander Łaszek, główny ekonomista Fundacji FOR. – Rząd mógłby zrekompensować samorządom ubytki, ale praktyką już się stało, że część kosztów reform podatkowych przerzuca się na stronę lokalną – dodaje Tomasz Kaczor, prezes Instytutu Prevision. Tak było na przykład w 2009 r., gdy zmieniano stawki podatkowe z 19, 30 i 40 proc. na 18 i 32 proc. Wówczas dochody samorządów z PIT spadły rok do roku o 5,4 proc. Podobnie żadnych rekompensat nie było, gdy wprowadzano ulgi na dzieci czy inne podatkowe preferencje.
Ministerstwo Finansów na razie nie jest w stanie oszacować dokładnie skutków finansowych zapowiadanych zmian, ani określić, czy i za jaką ich część zapłacą samorządy. „Trwają prace nad przygotowaniem projektu nowelizacji odpowiednich ustaw. Z chwilą opracowania ostatecznego kształtu projektowanych rozwiązań będzie możliwe przedstawienie konkretnych liczb oraz ich skutków finansowych” – pisze jedynie resort w komentarzu dla „Życia Regionów”. Ale sami samorządowcy już wyliczają, ile może ich kosztować tzw. nowa piątka PiS.
Milionowe straty
Warszawa szacuje, że łączny ubytek dochodów z PIT w skali roku wyniesie ponad 800 mln zł. To ogromna kwota, ale stolica jest największym miastem w Polsce, a dochody z PIT stanowią podstawowe źródło jej dochodów budżetowych – 35 proc. całości.