Gaz w Lisewie był marzeniem kilku pokoleń mieszkańców. – Od początku lat 90. była o tym mowa w dokumentach strategicznych. Realnego kształtu plany zaczęły nabierać w momencie wybudowania w 2008 r. przez wykonawcę autostrady A1, firmę Skanska, stacji redukcyjnej gazu. Co prawda powstała ona na potrzeby wytwórni mas bitumicznych, działającej podczas budowy trasy, ale po jej zakończeniu mogła zacząć służyć mieszkańcom – opowiada Jakub Kochowicz, wójt gminy Lisewo.
fot. mat.pras./Polska Spółka Gazownictwa
Ale zanim to się stało, minęło kolejnych kilka lat. Dopiero w marcu 2015 roku rozpoczęto przygotowanie dokumentacji projektowej dla gazyfikacji gminy. Pracę w Lisewie rozpoczęły się na początku 2018 roku, a w październiku oddano pierwszy odcinek. II etap udostępniono mieszkańcom w grudniu, a obecnie na ukończeniu jest trzeci. Sieć obecnie obejmuje na razie centrum Lisewa (ok. 1400 mieszkańców) i mierzy ok. 4,5 km. Całą inwestycję wartą 1,3 mln zł Polska Spółka Gazownictwa.
CZYTAJ TAKŻE: Lubelszczyzna w gęstszej sieci gazociągów
Ale samorząd również sporo dopłacił do tego projektu. Ok. 0,5 mln zł gmina wydałą na modernizację i dostosowanie kotłowni w pięciu budynkach na potrzeby gazu ziemnego. Obecnie z gazu ziemnego w Lisewie korzysta już 16 dużych odbiorców, w tym Urząd Gminy i Zespół Szkolno-Przedszkolny. – Gaz ma dla nas ogromne znaczenie. Nawet w małych miejscowościach o zwartej zabudowie występuję zjawisko smogu. Ogrzewanie domów gazem ograniczy ten problem – tłumaczy wójt Kochowicz. W 2018 roku samorząd przekazał mieszkańcom w formie dotacji 120 tys. zł na wymianę pieców na ekologiczne, w tym gazowe. – Obserwuję coraz większe zainteresowanie przyłączeniem do sieci. Do naszego urzędu docierają wciąż nowe pozwolenia na budowę. Obecnie jest ok 30 przyłączy i ta lista wciąż rośnie – zdradza wójt. Mieszkańcy pytają się jedni drugich, czy to się opłaca, czy jest wygodnie.