Samorządowcy szturmują Wiejską

W ławach poselskich i senatorskich zasiądzie liczne grono radnych różnych szczebli, a także włodarze miast.

Publikacja: 15.10.2019 13:03

W przyszłym roku samorządowcy będą chcieli odgrywać jeszcze większą rolę – nie tylko „u siebie” – po

W przyszłym roku samorządowcy będą chcieli odgrywać jeszcze większą rolę – nie tylko „u siebie” – poprzez większe zaangażowanie ogólnokrajowe.

Foto: AdobeStock

– To jest jak najbardziej logiczna droga kariery politycznej, gdy zaczyna się od najniższego szczebla w samorządzie, a potem stopniowo awansuje – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Dodaje, że lata 90. były czasem szybkich karier parlamentarnych „drogą na skróty”, bez zdobycia doświadczenia w samorządzie. – Ale życie pokazało, że projekty debiutanckie, jak Samoobrona, Ruch Palikota, Nowoczesna, czy Kukiz ’15, nie utrzymały się w Sejmie, bo nie miały struktur w terenie, nie były zakorzenione w samorządzie – dodaje prof. Chwedoruk.

Zmieniają ratusz na parlament

Po 26 latach gliwicki ratusz opuszcza Zygmunt Frankiewicz, który został senatorem Koalicji Obywatelskiej ze Śląska. Był najdłużej urzędującym prezydentem miasta w Polsce. Frankiewicz uzyskał ponad 61-proc. poparcie w okręgu nr 29. W jego macierzystych Gliwicach to poparcie było najwyższe: 69,19 proc. Frankiewicz przestał pełnić urząd automatycznie, jeszcze w niedzielę.

Na razie Gliwice nie mają osoby, która kieruje urzędem. – To jest niebezpieczne. Przez cały mój okres urzędowania nie było ani dnia, żeby nie było osoby, która wykonywałaby zadania prezydenta. Pierwszy raz mamy sytuację, że miasto nie ma organu wykonawczego – mówi nam Zygmunt Frankiewicz.

""

Zygmunt Frankiewicz / mat.pras.

regiony.rp.pl

Nowowybrany senator jest też przewodniczącym Związku Miast Polskich. – Tutaj gwałtownej rewolucji nie przewiduję, poczekam aż zgromadzenie wybierze mojego następcę, co pewnie nastąpi w ciągu kilku miesięcy – mówi nam były już prezydent Gliwic.

CZYTAJ TAKŻE: Samorząd nie jest wrogiem

W poniedziałek pożegnał się z urzędem i mieszkańcami wieloletni prezydent Nowej Soli – Wadim Tyszkiewicz, który został wybrany do Senatu jako kandydat niezależny. – Bezsensowne prawo już w niedzielę o godz. 21 pozbawiło mnie funkcji prezydenta miasta, które dzisiaj jest bez gospodarza, aż do chwili powołania komisarza – napisał Wadim Tyszkiewicz na swoim profilu na Facebooku.

Podczas spotkania z mieszkańcami wspominał o magicznej dla niego liczbie „17”. – 17 lat nauki, 17 lat w biznesie, 17 lat prezydentury. Nowa Sól powstała z ruin, a obecnie jest skazana na sukces. Uświadomiłem sobie, że minęło piękne 17 lat. W Warszawie tanio skóry nie sprzedam, będę walczył ze złem. Ja się nie poddam, nie zawiodłem was przez 17 lat, jestem z was dumny – powiedział były już prezydent Nowej Soli, podczas spotkania z mieszkańcami, cytowany przez lokalną „Gazetę Lubuską”.

""

Wadim Tyszkiewicz / twitter

regiony.rp.pl

– Walczył o nasze miasto. Nowa Sól z biednego ośrodka, gdzie było dużo problemów społecznych, jak wysokie bezrobocie, stała się prężnie rozwijającym miastem – mówi Ewa Batko, wieloletnia rzecznik prezydenta Nowej Soli.

Dodaje, że w czasach prezydentury Wadima Tyszkiewicza w mieście pojawili się inwestorzy, powstały dwie strefy ekonomiczne, przybywa miejsc pracy, a i samo miasto się zmieniło. – Ludzie, którzy przyjeżdżają do nas po latach nie są w stanie poznać Nowej Soli. Choć nigdy Warszawą czy Krakowem nie będziemy, widać, że nasze miasto rozwija się dynamicznie i żyje się tu dobrze – dodaje Batko.

Co z komisarzami?

Na razie nie wiadomo kto będzie rządził miastami czy gminami,  których włodarze dostali się do parlamentu. Na zwolnione przez nich stanowiska premier powoła komisarzy, którzy będą zarządzać miastem do czasu przedterminowych wyborów, co powinno nastąpić w ciągu trzech miesięcy.

Zygmunt Frankiewicz oraz Rada Miasta w Gliwicach apelowali do wojewody śląskiego i do premiera, by komisarzem został jeden z zastępców prezydenta. Apel pozostał bez odpowiedzi.

Kiedy premier powoła komisarzy na wakaty w samorządach? Na razie nie wiadomo. Zapytaliśmy o to KPRM, ale na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Na Wiejską dostali się też urzędujący wiceprezydenci. Choćby dwóch z Łodzi. Krzysztof Piątkowski oraz Tomasz Trela. Obaj zostali posłami. Ten pierwszy z list Koalicji Obywatelskiej, a drugi z SLD. – Jeszcze nie wiem kiedy dokładnie odejdę z ratusza, na pewno przed ślubowaniem w parlamencie – zapowiada w rozmowie z nami wiceprezydent Piątkowski.

Jest wiceprezydentem Łodzi od dziewięciu lat, od kiedy miastem rządzi Hanna Zdanowska. – To rekord w łódzkim samorządzie. Nikt tak długo wiceprezydentem nie był – przyznaje. I dodaje, że choć opuści urząd miasta, to nie opuści ani Łodzi, ani Łodzian. – W Sejmie będę reprezentował ich interesy. Tam czeka mnie nowe zadanie do wykonania – mówi nowowybrany poseł.

CZYTAJ TAKŻE: Niespełna 30 proc. radnych w Polsce to kobiety

Wiceprezydent Trela w łódzkim ratuszu prawdopodobnie zostanie do 11 listopada. – Dziś dostałem informację, nie potwierdzoną jeszcze, że pierwsze posiedzenie nowego Sejmu będzie 12 listopada, tak więc z urzędu miasta chciałbym odjeść dzień wcześniej – mówi nam prezydent Trela.

Przyznaje, że rozstanie z dotychczasową pracą nie będzie łatwe. – Całe swoje życie społeczno-polityczno-zawodowe poświęciłem samorządowi. Byłem radnym osiedla, radnym miasta, a później wiceprezydentem – opowiada nowy poseł SLD.

Do Sejmu z list KO dostał się też Tomasz Czuczak, sekretarz miasta Koszalin. A szef lokalnych struktur PSL i wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego Jarosław Rzepa będzie pierwszym posłem PSL z okręgu po ponad 20 latach.

Roszady w radach

Do parlamentu dostała się również liczna grupa radnych różnych szczebli. W Sejmie zadebiutuje m.in. wiceprzewodnicząca rady m.st. Warszawy i była rzeczniczka sztabu Rafała Trzaskowskiego, Aleksandra Gajewska, czy Sebastian Kaleta – wiceminister sprawiedliwości, a równocześnie były już stołeczny radny.

W okręgu obejmującym woj. lubuskie wybrana została radna z Zielonej Góry Anita Kucharska-Dziedzic (SLD) czy radny miasta Włocławek Krystian Łuczak. W Łodzi posłem został Włodzimierz Tomaszewski, a w Rzeszowie Włodzmierz Buż (obaj z PiS).

CZYTAJ TAKŻE: Nowe prawo wyborcze szkodzi

W Krakowie do parlamentu startowało kilku radnych, ale udało się tylko Aleksandrowi Miszalskiemu, szefowi małopolskiej Platformy Obywatelskiej oraz klubu radnych KO w Radzie Miasta Krakowa. Zdobył on czwarty wynik na liście KO i dostał się do Sejmu. Jego miejsce w radzie miasta zajmie teraz Iwona Chamielec, obecnie radna dzielnicowa z krakowskich Dębnik.

Do Sejmu dostał się m.in. przewodniczący gdańskiego klubu Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Kacper Płażyński, a także inny radny tego ugrupowania w tym mieście Jan Kanthak, który kandydował jednak z okręgu lubelskiego. Po wyborze do parlamentu wszyscy radni, niezależnie od szczebla, z automatu – zgodnie z kodeksem wyborczym – tracą mandaty w radach, a ich miejsca zajmą osoby, które w 2018 roku też startowały w wyborach samorządowych z tych samych list i zdobyły najwięcej głosów wśród kandydatów, którzy nie dostali się do rady.

Porcja nauki

Zmienią się też składy kilku sejmików wojewódzkich. Na Mazowszu do Sejmu dostał się m.in. Maciej Lasek, były przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych, a od roku radny Mazowsza.- Czy żal opuszczać samorząd? Chyba tak. To była bardzo duża porcja nauki. Zupełnie inaczej zacząłem patrzeć na wiele spraw lokalnych społeczności. Mam nadzieję, że to mi pomoże w pracy poselskiej.
Za mnie wchodzi kolejną osobą z listy KO, z tego co pamiętam Anna Brzezińska – powiedział nam nowowybrany poseł Koalicji Obywatelskiej.

Sejmik województwa mazowieckiego opuści też aktorka Dominika Chorosińska, znana choćby z serialu „M jak Miłość”. Startowała do parlamentu z ostatniego, 24. miejsca w okręgu nr 20, czyli tzw. wianuszku podwarszawskim i dostała mandat z list PiS.

Nową posłanką z okręgu poznańskiego została Joanna Jaśkowiak, dotychczasowa radna sejmiku woj. Wielkopolskiego. W Sejmie będzie reprezentowała Koalicję Obywatelską.

CZYTAJ TAKŻE: Polityczne trzęsienie ziemi w sejmikach wojewódzkich

Posłem został tez Riad Haidar, lekarz z Białej Podlaskiej. Z pochodzenia jest Syryjczykiem, ale od ponad 40 lat mieszka i pracuje w Polsce. Startował z pierwszego miejsca listy KO w okręgu zamojsko-chełmskim. Był radnym sejmiku województwa lubelskiego.

Z podkarpackiego sejmiku odeszła do parlamentu Maria Kurowska (PiS), a ze śląskiego – Halina Bieda czy Michał Gramatyka (oboje Koalicja Obywatelska). – Pięć lat byłem radnym, przez cztery poprzedniej i rok tej kadencji, ale teraz czekają mnie nowe wyzwania. Dalej chcę być blisko spraw regionalnych: edukacji regionalnej, utrzymywaniu śląskiego dziedzictwa, ale chcę też zająć się sprawami związanymi z cyfryzacją. Jestem ogromnym entuzjastą cyfrowego państwa i tym się chcę zająć w Sejmie – powiedział nam Michał Gramatyka, nowy poseł Koalicji Obywatelskiej.

– To jest jak najbardziej logiczna droga kariery politycznej, gdy zaczyna się od najniższego szczebla w samorządzie, a potem stopniowo awansuje – mówi „Rzeczpospolitej” prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Dodaje, że lata 90. były czasem szybkich karier parlamentarnych „drogą na skróty”, bez zdobycia doświadczenia w samorządzie. – Ale życie pokazało, że projekty debiutanckie, jak Samoobrona, Ruch Palikota, Nowoczesna, czy Kukiz ’15, nie utrzymały się w Sejmie, bo nie miały struktur w terenie, nie były zakorzenione w samorządzie – dodaje prof. Chwedoruk.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Debata publiczna
Debata "Rzeczpospolitej": Rozmontowane budżety samorządów
Debata publiczna
Wybory 2023: Samorządowa posucha w programach głównych partii
Debata publiczna
Kampania na ostatniej prostej. Jakich zmian w prawie oczekują samorządowcy?
Debata publiczna
Wybór mieszkańców musi być szanowany
Debata publiczna
W Monachium o roli regionów w zielonej transformacji