– Zaczęło się od bardzo prostego pomysłu spania w wygodnym, antyalergicznym i niekłującym stogu siana. Taki nowoczesny, domowy odpowiednik wakacyjnych nocy spędzanych na wsi. Myślę, że tęsknota za beztroską dzieciństwa i ogromem wolnego czasu, który się wtedy posiadało były głównym impulsem do stworzenia tego projektu. Podczas pierwszej wystawy, na której pokazaliśmy prototyp produktu, nie zdawaliśmy sobie jeszcze sprawy z tego jak jest uniwersalny. Jest intuicyjnie rozumiany przez osoby w różnym wieku, pochodzące z odmiennych kultur, mieszkające w najodleglejszych krajach. Okazuje się, że pościel imitująca stóg siana wzbudza wiele pozytywnych emocji, co nas jako projektantów bardzo cieszy – opowiada Gosia.
Droga od pierwszego pomysłu – pościeli ze wzorem siana – do komercyjnej realizacji nie była jednak prosta. W 2013 roku jej wizualizację wysłali na konkurs Design Open Space organizowany przez Wroclove Design Festival. Prototyp spodobał się, ale nie nadawał się do sprzedaży jako produkt. Druk wykonany był na sztucznej tkaninie poliestrowej zwykłymi farbami używanymi w druku reklam i banerów. Lawina jednak ruszyła. Dzięki obecności we Wrocławiu trafili na wystawę Las i Łąka w Kopenhadze.
– Tam jednak nie mogliśmy pokazać sztucznego prototypu, tylko produkt gotowy do sprzedaży. W tym momencie zaczął się wyścig z czasem, ponieważ do wystawy w Danii mieliśmy niecałe 3 miesiące. Przy zerowym doświadczeniu i wiedzy, jeżeli chodzi o tekstylia, zaczęliśmy poszukiwania odpowiednich dostawców, drukarni, szwalni. W owym czasie wszyscy znawcy tematu zgodnie twierdzili, że w Polsce maszyn do tego typu zadruku jeszcze nie ma. Okazało się, że jednak są i nie musimy ściągać próbek z Chin, jak nam wszyscy radzili. W Kopenhadze pokazaliśmy więc gotowy produkt i od tamtej pory zaczęła się nasza przygoda z tekstyliami. Nie planowaliśmy tego. Nie powiedzieliśmy sobie – ale fajnie byłoby mieć firmę produkującą pościel. Stóg siana zadecydował za nas – żartuje Gosia.
Gdzie jest mysz?
Tak powstała firma Hayka i zaczął się biznes. Zaczęli od dwóch wzorów pościeli – Słomy i Siana. Wystawy dały im pierwszą rozpoznawalność, ale dopiero wyjazdy np. na Targi Rzeczy Ładnych w Warszawie zaczęły się przekładać na liczbę klientów i wzrost sprzedaży. Oprócz samodzielnej sprzedaży w internecie zaczęli tworzyć sieć dystrybucji w polskich sklepach internetowych i sklepach stacjonarnych. W 2015 roku nawiązali współpracę z siecią sklepów Selene Materace, co wiązało się ze skokiem – z kilku sklepów stacjonarnych zrobiło się kilkadziesiąt. Jeden pokój zaczął być za mały na magazyn towaru. Pościel się sprzedawała, trzeba było tworzyć nowe wzory, klienci pytali się o prześcieradła, poduszki, narzuty, sugerowali obrusy. Asortyment rozrastał się. W 2017 roku otworzyli w Szczecinie showroom. Trafili poza Polskę – do Niemiec, Austrii, Holandii, Danii, Belgii, Czech, Słowacji, Norwegii i Francji. I to nie tylko poprzez sprzedaż internetową, ale i stacjonarną.
Dzisiaj produkcja wynosi minimum 6 tys. metrów bieżących tkaniny i 800 kg dzianiny miesięcznie. To mniej więcej około 1000 kompletów. Tkanina to bawełna o splocie satynowym, z której powstaje pościel, poszewki i tekstylia stołowe, z kolei dzianina (także bawełniana) wykorzystywana jest do produkcji prześcieradeł. Nowe wzory pościeli projektują sami, oprócz kolekcji pościeli ilustrowanej, do której co roku chcą zapraszać innego artystę. Produkcja odbywa się w dwóch miastach – tkaniny oraz zadruk w Łodzi, a szycie, pakowanie i dystrybucja – w Szczecinie, gdzie mieści się siedziba. Co ważne – każda pościel jest inna, w zależności od tego, w którym momencie wzoru wypadnie krojenie. Stąd na niektórych poduszkach w słomie ukryta jest mysz, a w niektórych nie. Z kolei w pościeli Plaża wykorzystali zdjęcia z plaży w Darłówku, tam gdzie Marcin spędzał wakacje. Do projektu wykonali 1500 zdjęć plaży.
Głównym produktem jest pościel z kolekcji Hayka. Cena za komplet zaczyna się od 335 zł. Najdroższy produkt w całym asortymencie to z kolei pikowana narzuta za 550 zł. Co najważniejsze interes kręci się – w 2017 udało się uzyskać 1,5 mln zł przychodów.