Upalne lato, gorący sezon

To był bardzo udany sezon, lepszy od i tak świetnego roku ubiegłego – mówi „Rzeczpospolitej” Janusz Gromek, prezydent Kołobrzegu. Zachodniopomorskie samorządy chwalą tegoroczne wpływy z turystyki.

Publikacja: 04.10.2018 10:00

Upalne lato, gorący sezon

Foto: Rzeczpospolita

W Kołobrzegu, jednym z największych i najważniejszych kurortów nad Bałtykiem duży ruch był już wiosną, by latem osiągnąć pełen szczyt.

– Ruch widać po wzroście wpływów z opłaty uzdrowiskowej. Zapewne jednym z czynników była pogoda, a kolejnym – atrakcyjność miasta – wyjaśnia „Rzeczpospolitej” Janusz Gromek. – Dysponujemy bazą noclegową i gastronomiczną na najwyższym poziomie. Okres letni to czas urlopów rodzinnych, a Kołobrzeg jest jednym z ulubionych kierunków wakacyjnych.

Więcej z opłaty uzdowiskowej

Jak podaje Urząd Miasta w Kołobrzegu, wpływy z opłaty uzdrowiskowej jeszcze pięć lat temu w lipcu 787 tys. zł, a sierpniu 1,03 mln zł. Co roku wzrastają, by w tym dojść do poziomu 1,51 mln zł i 1,9 mln. Łącznie w ciągu ośmiu miesięcy tego roku Kołobrzeg zarobił na nich 9,8 mln zł (9,4 mln zł w 2017 r.).

Podobnie sezon oceniają władze Świnoujścia, drugiego dużego kurortu zachodniopomorskiego wybrzeża.

– To był bardzo dobry sezon – mówi Janusz Żmurkiewicz, prezydent Świnoujścia. – Oczywiście, pogoda wyjątkowo sprzyjała wypoczynkowi nad morzem. Ale Świnoujście ma tę zaletę, że oferuje turystom nie tylko wypoczynek na plaży. Mamy wiele atrakcji, ciekawych miejsc, rozwiniętą sieć ścieżek rowerowych, które są doskonałą alternatywą, ofertą dla turystów, którzy oczekują czegoś więcej niż tylko plażowania.

W Świnoujściu wpływy z opłaty uzdrowiskowej na koniec sierpnia wynosiły 5,3 mln zł, co także oznacza spory wzrost w stosunku do 2017 r. (4,81 mln zł). Miasto dysponuje także danymi statystycznymi.

– W czerwcu, lipcu i sierpniu tego roku udzielono 745 539 noclegów. Dla porównania, w analogicznym okresie 2017 r. było to 687 542 noclegi – informuje Hanna Lachowska z Biura Informacji i Konsultacji Społecznych świnoujskiego magistratu. – Trzeba pamiętać, że dane te obejmują tylko oficjalnie zgłoszone miejsca noclegowe. Do tego trzeba jeszcze dodać turystów i rodziny świnoujszczan, którzy przyjeżdżają do Świnoujścia i spędzają wakacje w ich domach. Nie są oni nigdzie odnotowywani, a według ostrożnych szacunków może to być nawet 20 procent w stosunku do tych oficjalnych noclegów. Do tego dochodzą goście jednodniowi. W sumie szacuje się, że w ciągu trzech letnich miesięcy 2018 roku Świnoujście odwiedziło blisko 600 tys. osób.

Wzrost turystów był widoczny nie tylko nad morzem, ale w całym regionie. Nie ma jeszcze danych statystycznych, choć po wynikach ubiegłego roku widać, jak duża jest to skala.

– Tylko w ubiegłym roku udzieliliśmy 14 mln noclegów w oficjalnych ośrodkach, nie licząc wczasów rodzinnych czy jednodniowych. To się przekłada na 2,7 mln osób, które w ciągu roku odwiedziły nasz region. A dodam, że mieszkańców mamy 1,7 mln, czyli więcej nas odwiedza, niż mieszka – mówi Olgierd Geblewicz, marszałek zachodniopomorski.

Pogoda sprzyjała

Przyczyny wyjątkowo udanego sezonu są oczywiste. Tegoroczne lato, ale i wiosna należały do wyjątkowo gorących. Już temperatura kwietnia przekroczyła średnią z lat 1971–2000, przyjmowanych jako „norma” do wszelkich porównań. I to o 5 stopni. Maj był też gorący, z wynikiem 3-5 stopni wyższym niż norma. Tak samo czerwiec. W lipcu i sierpniu notowaliśmy wyjątkowo wysokie temperatury, choć nie rekordowe.

Jednak nie pojedyncze rekordy temperatur są najważniejsze, ale długość i ciągłość ciepłych i słonecznych dni. A te trwały cztery miesiące. To wszystko sprzyjało turystyce, a szczególnie miejscom położonym właśnie nad wodą. Nadmorskie kurorty pękały w szwach. Nie tylko dzięki planowanym wcześniej urlopom, ale krótkim, spontanicznym wyjazdom weekendowym.

Jak podaje branżowy magazyn „Hotelarz” na podstawie danych rezerwacyjnej platformy Vacation Club wzrost w nadmorskich hotelach i apartamentach w tym roku wyniósł aż 10 proc. w stosunku do poprzedniego roku. Najwięcej wyjazdów odnotowano tradycyjnie w drugiej połowie lipca i początku sierpnia.

Ze względu na pogodę powodzeniem cieszyły się także pozostałe tygodnie wakacji, to właśnie przesądziło o wyraźnym wzroście liczby rezerwacji. Nie bez znaczenia była też wiosna. Magazyn podaje, że wybrzeże bałtyckie chętnie wybierały rodziny z dziećmi, a nie bez znaczenia był program 500+.

Bogata oferta przez cały rok

Pogoda to niejedyny czynnik wpływający na udany sezon. Zachodniopomorskie dysponuje długim na 185 km wybrzeżem morskim z piaszczystymi plażami – od Świnoujścia poprzez Dziwnów, Kołobrzeg po Darłowo. Do tego liczne pojezierza i mnóstwo lasów, które stanowią 35 proc. powierzchni regionu.

– Piękny Bałtyk nie wystarczy, by przyciągnąć turystów na Pomorze Zachodnie – mówi Olgierd Geblewicz, marszałek zachodniopomorski. – Od lat pracujemy nad tym, aby nasz region był konkurencyjny przez cały rok. Współpracujemy z samorządami i przedsiębiorcami, bo mamy świadomość, że liczy się bogata oferta turystyczna i kulturalna. Ważna jest infrastruktura i to szeroko rozumiana, od pensjonatów i pól campingowych zaczynając, aż po sieć kolejową i drogową. W ostatnich latach przebudowaliśmy 40 proc. dróg wojewódzkich, łącznie ponad 860 km. Nasze potężne inwestycje w tabor kolejowy warte blisko miliard złotych sprawiły, że obsługujemy wszystkie połączenia regionalne nowoczesnymi i komfortowymi pociągami. Tworzymy całościowe produkty turystyczne. Pierwszy był szlak żeglarski i kilkanaście marin, teraz budujemy spójną sieć tras rowerowych. Już dziś mamy blisko 800 km dróg dla rowerów, a będzie ich jeszcze więcej. Turyści wracają z Pomorza Zachodniego z pięknymi wspomnieniami, chcemy, by z każdym rokiem były one jeszcze wspanialsze.

Przybywa miejsc

Jak podaje Urząd Statystyczny w Szczecinie, w ubiegłym roku turystów na terenie całego województwa obsługiwało 1449 obiektów turystycznych (w tym 281 obiektów hotelowych). Te liczby z roku na rok wzrastają. W 2017 r. Zachodniopomorskie posiadało 442 pokoje gościnne i kwatery (397 w 2016 r.), 357 ośrodków wczasowych (330 w 2016 r.), 127 hoteli (120 w 2016 r.), 109 tzw. innych obiektów hotelowych, gdzie świadczone są takie usługi hotelowe, jak słanie łóżek, sprzątanie pokoi itd., niemające kategorii (103 w 2016 r.), czy 102 zespoły domków turystycznych (78 w 2016 r.). Łącznie przygotowano w nich 132,6 tys. miejsc noclegowych (więcej o 8,5 tys. niż w 2016 r.).

Jak wynika z raportu US wzrosła nie tylko liczba obiektów, ale też i zmienia się stale ich standard. W 2017 r. aż w 323 obiektach turystycznych były wypożyczalnie sprzętu (rowery, sprzęt nordic walking, narty, łyżwy, rolki), 234 miały stoły bilardowe, 218 – saunę, 135 – kryty basen, 214 – pokój zabaw dla dzieci, 224 – zabiegi rehabilitacji, a 151 – spa. Hotele i ośrodki wydłużają też sezon, rozszerzając ofertę – nie tylko dla turystów, ale i dla biznesu. Salę konferencyjną miało już 275 obiektów, ekran – 273, a projektor wraz z nagłośnieniem – 261.

W samym Kołobrzegu szacuje się, że jest 585 obiektów z 6728 miejscami noclegowymi. Samych hoteli jest 14 z 4047 miejscami, a także 21 zakładów uzdrowiskowych z 5988 miejscami.

– Staramy się, aby miasto było przyjazne zarówno dla mieszkańców, jak i turystów – wyjaśnia Janusz Gromek. – Przywiązujemy wagę do polepszenia infrastruktury turystycznej. W tym roku przebudowaliśmy kołobrzeski odcinek malowniczej ścieżki rowerowej R10, przebudowaliśmy promenadę na odcinku ul. Sikorskiego. W dzielnicy zachodniej oddaliśmy do użytku nowe zejście na plażę z platformą widokową i windą dla osób niepełnosprawnych. Od zeszłego roku funkcjonuje Kołobrzeski Rower Miejski, a przed latem dziesięć rowerów wyposażonych zostało w dziecięce krzesełka. Magnesem dla turystów są bezpłatne molo i bezpłatne toalety publiczne. Staramy się także uatrakcyjniać pobyt turystów poprzez imprezy kulturalne i eventy sportowe.

W Kołobrzegu, jednym z największych i najważniejszych kurortów nad Bałtykiem duży ruch był już wiosną, by latem osiągnąć pełen szczyt.

– Ruch widać po wzroście wpływów z opłaty uzdrowiskowej. Zapewne jednym z czynników była pogoda, a kolejnym – atrakcyjność miasta – wyjaśnia „Rzeczpospolitej” Janusz Gromek. – Dysponujemy bazą noclegową i gastronomiczną na najwyższym poziomie. Okres letni to czas urlopów rodzinnych, a Kołobrzeg jest jednym z ulubionych kierunków wakacyjnych.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Życie Pomorza Zachodniego
Zacznijmy od małych. Czy stocznie wrócą na Pomorze Zachodnie?
Życie Pomorza Zachodniego
Wymiana pieców i termomodernizacja. Są pieniądze na walkę ze smogiem
Życie Pomorza Zachodniego
Trzebież znów na trasie. Nowy port na żeglarskiej mapie Polski
Życie Pomorza Zachodniego
Kulinaria, piwo i trójniak. Sześć produktów regionalnych w finale
Życie Pomorza Zachodniego
Najlepsze wsparcie w UE