Przemoc w rodzinie w czasie pandemii. Jak pomagają miasta

W poznańskim Punkcie Interwencji Kryzysowej liczba zgłoszeń przypadków przemocy domowej nie wzrosła, jednak samorządy wzmagają czujność. Tym bardziej, że organizacje społeczne alarmują – w czasie pandemii przemoc się nasila.

Publikacja: 08.05.2020 12:28

Przemoc w rodzinie w czasie pandemii. Jak pomagają miasta

Foto: fot. AdobeStock / Daniel Jędzura

W szczególnie trudnej sytuacji znalazły się dzieci. Informują o tym pracownicy UNICEF we wszystkich krajach, w których występuje koronawirus. Także w Polsce, gdzie po wprowadzeniu zdalnej edukacji dzieci straciły bezpośredni kontakt z nauczycielami, pedagogami i dalszą rodziną, która bywa często jedynym wsparciem w trudnych chwilach.

W domu z agresorem

Polski oddział UNICEF przygotował rekomendacje dla samorządów i instytucji przeciwdziałających przemocy domowej. Zaleca m.in. monitorowanie sytuacji dzieci w rodzinach, w których dochodziło do przemocy oraz wprowadzenie informacji o możliwościach pomocy z wykorzystaniem różnorodnych kanałów (sms, e-mail, portale społecznościowe, informacje przekazywane przez nauczycieli w czasie nauczania zdalnego). Ważne jest też zapewnienie lokalnego kontaktu telefonicznego lub mailowego do psychologów, pedagogów, pracowników socjalnych.

Dzieci muszą wiedzieć, gdzie mogą się zgłosić z prośbą o pomoc i że ta pomoc do nich dotrze – podkreśla Marek Krupiński, dyrektor generalny UNICEF Polska. – Ponadto, każdy z nas powinien w tym trudnym czasie być bardziej wyczulony na sygnały świadczące o przemocy domowej. Nie bójmy się ich zgłaszać do odpowiednich służb – apeluje.

CZYTAJ TAKŻE: Nowy pomysł na pomoc

Także zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich jest niezwykle istotne, aby wszystkie osoby, które przebywają w izolacji społecznej, miały pewność, że w razie potrzeby uzyskają wsparcie, a sprawcy przemocy w rodzinie nie unikną odpowiedzialności. RPO zauważa przy tym, że obok dzieci, przymusowa kwarantanna bywa szczególnie niebezpieczna dla kobiet, które są w tym czasie zmuszone do ciągłego przebywania z osobą stosującą przemoc.

Ministerstwo bez pośpiechu

Biuro RPO już w marcu przygotowało listę rekomendacji, skierowanych pod adresem Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Komendanta Głównego Policji. Zaleca m.in. monitorowanie sytuacji rodzin zagrożonych przemocą, stworzenie dokładnego i ogólnodostępnego spisu świadczeń wspierających dla osób doświadczających przemocy domowej oraz uzupełnienie baz teleadresowych na stronie internetowej ministerstwa.

– Mimo ponagleń, odpowiedź ministerstwa wpłynęła dopiero po czterech tygodniach. Wynika z niej, że zalecenia RPO zostały częściowo uwzględnione – informuje Agata Szypulska z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich. – Pozytywnie oceniamy zalecenie ministerstwa, aby w ramach grup roboczych wyznaczyć po jednym przedstawicielu do kontrolowania sytuacji w rodzinie dotkniętej przemocą. Pracownik socjalny dla osoby pokrzywdzonej i policjant dla osoby stosującej przemoc – wyjaśnia, dodając, że co do realizacji pozostałych zaleceń pojawiają się poważne wątpliwości. Strona www ministerstwa nadal zawiera nieaktualne dane, zaś w kwestii spisu świadczeń dla ofiar przemocy resort ograniczył się do przekazania prośby RPO do urzędów wojewódzkich. – Wydane przez ministerstwo instrukcje koncentrują się na wdrażaniu wzmożonego reżimu sanitarnego. Potrzeby osób pokrzywdzonych zostały pominięte, o czym świadczy m.in. zawieszenie form wsparcia w trybie ambulatoryjnym i ograniczenie do minimum liczby pracowników w placówkach udzielających schronienia – zauważa Agata Szypulska.

CZYTAJ TAKŻE: Brakuje pieniędzy na działanie punktów pomocy prawnej

Brak niezwłocznej reakcji Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej skłonił BRPO we współpracy z ekspertkami Fundacji Feminoteka, Centrum Praw Kobiet i Niebieskiej Linii IPZ do opublikowania poradnika „Osobisty plan awaryjny” w ramach kampanii #epidemiaprzemocy.

Miasta informują…

Działania informacyjne wzmogły samorządy. Wrocławski urząd miasta opublikował poradnik, w którym, obok kontaktów do instytucji świadczących pomoc pokrzywdzonym, znalazł się „Plan bezpieczeństwa”. To lista działań, jakie należy podjąć zawczasu, aby poradzić sobie w krytycznej sytuacji. Nie chodzi tylko o zanotowanie numerów alarmowych, ale też o zebranie dokumentów i najważniejszych rzeczy w miejscu, z którego w razie potrzeby będzie je można szybko zabrać, wreszcie, o ustalenie z sąsiadami sygnału, który powiadomi ich o sytuacji przemocowej. Podobne informacje zebrano także na stronach innych miast, m.in. Poznania i Katowic.

…i działają

Wśród działań wprowadzonych w Poznaniu znalazł się pilotażowy program „Wsparcie w kryzysie – COVID 19”, przeznaczony dla osób, które doznały przemocy lub czują się zagrożone. W odpowiednio przygotowanym i zaopatrzonym miejscu można teraz znaleźć bezpieczny nocleg oraz kompleksową i fachową pomoc w kryzysie.

– Takie miejsce jest niezwykle potrzebne zwłaszcza w czasie pandemii, kiedy osoby dotknięte przemocą domową często nie mogą uciec od swoich prześladowców – podkreśla Magdalena Pietrusik-Adamska z Urzędu Miasta Poznania.

W stolicy Wielkopolski niezmiennie działa Punkt Interwencji Kryzysowej – miejska jednostka pomocy społecznej udzielająca pomocy osobom i rodzinom w kryzysie lub w stanie przedkryzysowym. Z informacji przekazanych przez Dorotę Potejko z poznańskiego Urzędu Miasta wynika jednak, że w ostatnich dwóch miesiącach pracownicy PIK nie odnotowali znaczącego wzrostu zgłoszeń przemocy domowej. – Od początku marca do końca kwietnia podjęliśmy 96 interwencji o różnym charakterze (kontakty osobiste, telefoniczne, pomoc psychologiczna i prawna) w związku ze zgłoszeniami przemocy. Dla porównania od początku marca do końca kwietnia w 2019 r. podobnych interwencji było 110 – wylicza Dorota Potejko dodając, że w 60 procentach spraw ofiarą jest kobieta, a w ok. 30 proc. – małoletni.

CZYTAJ TAKŻE: Domy samopomocy mogłyby działać lepiej

– Biorąc pod uwagę sytuację w Polsce i na świecie można by oczekiwać, że ostatnie dwa miesiące przyniosą pewne zmiany, choćby w charakterze przyjętych zgłoszeń. Jednak ku naszemu zaskoczeniu nie doszło do tego. Nie zaobserwowaliśmy znaczących różnic w charakterze zgłaszanych problemów, ani wzrostu liczby kontaktów ze strony określonej grupy wiekowej – dodaje przedstawicielka poznańskiego Urzędu Miasta.

To jednak nie musi oznaczać, że nie mamy do  czynienia z nasileniem się przemocy w warunkach przymusowej izolacji. Może natomiast oznaczać, że w kwestii dostępu do źródeł pomocy można zrobić jeszcze więcej.

W szczególnie trudnej sytuacji znalazły się dzieci. Informują o tym pracownicy UNICEF we wszystkich krajach, w których występuje koronawirus. Także w Polsce, gdzie po wprowadzeniu zdalnej edukacji dzieci straciły bezpośredni kontakt z nauczycielami, pedagogami i dalszą rodziną, która bywa często jedynym wsparciem w trudnych chwilach.

W domu z agresorem

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Ilu posłów zostanie prezydentami?
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Z regionów
Prezydent miasta idzie do parlamentu? Rząd już nie wyznaczy komisarza
Z regionów
Z Sejmu do sejmiku: Którzy posłowie przenieśli się do samorządu?
Z regionów
Były wiceprezydent Warszawy wyjaśnia, czemu chce być prezydentem Raciborza
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Z regionów
Krzysztof Kosiński: Samorządy potrzebują 10 mld zł, by zrekompensować Polski Ład