46 646 – tyle podpisów trzeba, by jeszcze przed wakacjami doszło we Wrocławiu do referendum, w którym mieszkańcy zdecydowaliby o dalszych losach prezydenta Jacka Sutryka. SOS Wrocław – tak nazywa się stowarzyszenie, które od 23 stycznia prowadzi we Wrocławiu zbiórkę. Pod względem politycznym to chyba najciekawsza dziś w Polsce „quasi-kampania” wyborcza poza toczącymi się wyborami prezydenckimi. Sam proces zbierania podpisów jest o tyle istotny, że ze względu na niski próg w samym referendum (wynikający z frekwencji w wyborach samorządowych w 2024 r.) do odwołania Sutryka potencjalnie wystarczy tylko mobilizacja zwolenników PiS i Konfederacji – jeśli oczywiście do referendum dojdzie.
Wrocław: 330 wolontariuszy zbiera podpisy pod wnioskiem o referendum ws. odwołania ze stanowiska prezydenta Jacka Sutryka
Co zdecyduje o sukcesie lub porażce akcji referendalnej? Z naszych informacji wynika, że obecnie w mieście podpisy pod referendum zbiera około 330 wolontariuszy i aktywistów. SOS Wrocław podawało już w ubiegłym tygodniu, że przez pierwsze kilka dni zbiórki udało się zebrać blisko 4 tysiące podpisów.
Czytaj więcej
Sondaż przeprowadzony we Wrocławiu pokazuje, że mieszkańcy miasta chcą referendum w sprawie odwołania prezydenta Jacka Sutryka. Sondaż pokazuje również, że jeśli do referendum dojdzie, to może też dojść do odwołania prezydenta.
Dla przeciwników Sutryka kluczowych jest kilka spraw. Po pierwsze, utrzymanie tempa. Podpisów w praktyce (o tym za chwilę) musi być więcej niż wspomniane 46 tysięcy – musi być „górka”. A to oznacza m.in. stałe podtrzymywanie i rozkręcanie akcji referendalnej w mediach lokalnych i wśród mieszkańców samego Wrocławia.
Bezpośrednim katalizatorem akcji były zarzuty, które w ubiegłym roku dostał prezydent Sutryk w związku ze sprawą Collegium Humanum. SOS Wrocław wypomina też Sutrykowi znacznie więcej kwestii związanych z miastem. Pytanie, czy wszystkie te zarzuty i krytyka zmienią się w swoistą „masę krytyczną”, która utrzyma impet akcji referendalnej. Bo to jest jasne, że na początek podpisy składają najpewniej najbardziej zaangażowani krytycy czy przeciwnicy Sutryka. To jedna kwestia. Kolejna dotyczy zaangażowania sił politycznych w mieście, w tym potencjalnie PiS, po stronie SOS Wrocław.