Reklama
Rozwiń

Święta powodzian. Wspólne wigilie i kolacje w samotności

To nie będą łatwe święta dla powodzian, zwłaszcza tych, którzy przez żywioł stracili swoje domy. - Nikt w tym czasie nie zostanie sam. Nikt nie zostanie bez pomocy - zapewniają samorządowcy z zalanych we wrześniu miast czy gmin z południa Polski.

Publikacja: 24.12.2024 15:47

We wrześniu Głuchołazy na Opolszczyźnie zostały całkowicie zalane Białą Głuchołaską, która wystąpiła

We wrześniu Głuchołazy na Opolszczyźnie zostały całkowicie zalane Białą Głuchołaską, która wystąpiła z brzegów. Wezbrane wody zniszczyły tam budynki, ulice, chodniki, a także dwa mosty

Foto: AFP, Wojtek Radwański

- Ludzie chcą tych świąt, ludzie chcą się spotykać. To było widać chociażby w sobotę, kiedy mieliśmy taki event tutaj na Rynku, gdzie można było się przebadać, ale był też Mikołaj. Bardzo wielu mieszkańców przyszło, aby nie tylko skonsultować stan zdrowia, ale żeby być razem, żeby poczuć bliskość innej osoby - mówi Paweł Szymkowicz, burmistrz Głuchołaz.

Siła jest przede wszystkim w grupie

We wrześniu Głuchołazy na Opolszczyźnie zostały całkowicie zalane Białą Głuchołaską, która wystąpiła z brzegów. Wezbrane wody zniszczyły tam budynki, ulice, chodniki, a także dwa mosty. Ucierpiał nawet stadion wraz z szatniami i całą infrastrukturą.

Mimo zniszczenia miasto szykuje się do świąt. We wtorek odbędą się tam dwa spotkania wigilijne. Rano - organizowane przez Caritas oraz Urząd Miasta dla podopiecznych organizacji charytatywnej. A o godz. 16 w Szkole Podstawowej nr 2, przy ulicy Kraszewskiego - dla powodzian, ale nie tylko.  Organizatorem jest fundacja Wolne Miejsce, która spotkania wigilijne przygotuje w sumie w kilkudziesięciu miastach w całej Polsce.

- Będzie dzielenie się opłatkiem, będą życzenia, ale też 12 tradycyjnych potraw i wspólne śpiewanie kolęd. To będzie kolacja nie tylko dla powodzian, ale dla wszystkich mieszkańców, by nikt tego wieczora nie był sam - zaprasza burmistrz Szymkowicz.

Czytaj więcej

Polska trzy miesiące po powodzi. Pieniądze płyną, ale odbudowa idzie powoli

Dodaje, że wrześniowa powódź była największa w dziejach miasta, a wiele osób nie może do dziś wrócić do własnych domów. Ponad 40 rodzin mieszka nadal w ośrodkach, w lokalach zastępczych. Dużo wybrało pobyt u rodziny. - Aby tego dnia nikt nie był sam, aby wszyscy byli razem - zapraszamy na wspólna Wigilię - mówi burmistrz. I dodaje, że święta to jest czas, by być razem wśród życzliwych osób, bo w grupie jest siła.

- Był taki czas, że u mieszkańców był taki moment zniechęcenia, widać było pewna nerwowość, ta trauma, którą ludzie przeżyli wychodziła z nich, ale teraz jest lepiej. Może to dzięki świętom. Na pewno na to wpływają na atmosferę - uważa burmistrz Głuchołaz.

Nigdy nie wolno tracić nadziei

Miejskie Wigilie w Stronie Śląskim czy w Kłodzku zorganizowano w ostatnią sobotę. - U nas trwała sześć godzin. Był namiot wojskowy z cateringiem, z potrawami wigilijnymi, były warsztaty dla dzieci i dorosłych - opowiada Dariusz Chromiec, burmistrz Stronia Śląskiego.

Część mieszkańców tego miasta nadal nie mieszka we własnych domach, ale w hotelu czy u członków swoich rodzin. - Oni wszyscy są objęci opieką. Nie będzie dla nich wspólnej Wigilii. Nie chcieli tego. Świąteczną kolację zjedzą tam gdzie mieszkają, albo w hotelu, albo z rodziną - mówi burmistrz Chromiec.

Przyznaje, że to nie będą łatwe święta dla powodzian, zwłaszcza tych, co potracili domy czy mieszkania.

- Robimy wszystko, by te święta były dla nich jak najlepsze. Wiem, że jest trudno, ale musimy to przebrnąć i iść do przodu, więc ta nadzieja, optymizm musi być tego, że jeszcze będzie lepiej - mówi burmistrz Stronia Śląskiego.

I dodaje, że miasto podejmuje działania, aby aktywizować takie osoby, żeby powoli mogły wracać do normalności i zaczęły normalnie funkcjonować. - Budujemy osiedle dla powodzian, chcemy tez pozyskać jeden blok od lokalnego dewelopera i za kilka miesięcy kilkanaście rodzin powinno dostać mieszkania, kolejne - w czerwcu powinny wprowadzić się do nowych domów - zdradza burmistrz Chromiec.

Czytaj więcej

Polska po powodzi. Burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej: Nie dostaliśmy pieniędzy na remonty

W Kłodzku spotkanie świąteczne odbyło się w hotelu, w którym mieszkają powodzianie. - Mieliśmy wspólny poczęstunek w formie szwedzkiego stołu. Zostały przygotowane prezenty dla tych osób - opowiada Michał Piszko, burmistrz Kłodzka. Dodaje, że władzom miasta chodziło o wsparcie osób, które nie wrócą jeszcze do swoich domów, bo te zostały zniszczone.

- Będą miały kolację wigilijną w restauracji, ale tylko ze sobą, bez oficjeli, bez żadnych osób z zewnątrz, bez radnych - dodaje burmistrz Kłodzka. I przyznaje, że takie święta, pewnie dla tych osób nie do końca będą przyjemne, ale nie da się z dnia na dzień, czy nawet z miesiąca na miesiąc, wszystkiego zrobić. 

Ciepła zupa dla powodzian z Nysy

Wrześniowa powódź zniszczyła także mnóstwo mieszkań i lokali w Nysie, choć teoretycznie to miasto nie miało zostać zalane. Prokuratura Okręgowa w Opolu prowadzi postępowanie sprawdzające po zawiadomieniach od mieszkańców miasta. Chodzi o wrześniową powódź i możliwość popełnienia przestępstwa między innymi niedopełnienia urzędniczych obowiązków ale też narażenia na niebezpieczeństwo ludzkiego życia.

W Nysie nie będzie wspólnej Wigilii dla powodzian. Ale miasto ma innym pomysł, z którym ruszy zaraz po Nowym Roku. - Chcemy uruchomić kuchnię z ciepłą zupą dla wszystkich, aby każdy miał dostęp do ciepłego posiłku - mówi nam Kordian Kolbiarz, burmistrz Nysy.

Dodaje, że mieszkańcy, którzy są w trudnej sytuacji mają zapewnioną pomoc z Ośrodka Pomocy Społecznej, który przydziela im m.in. obiady. - Zakładamy, że ta powódź, która we wrześniu nawiedziła miasto spowodowała, że część mieszkańców potrzebuje takiego wsparcia na co dzień, zwłaszcza do czasu wyremontowania zniszczonych domów. Jeszcze nie wszystkie rodziny wróciły do siebie - zauważa burmistrz Kolbiarz.

Czytaj więcej

Burmistrz Lewina Brzeskiego: Mieszkańcy słusznie chcą pozwać Wody Polskie

Około 30 rodziny z Nysy nadal korzysta z lokali zastępczych, za które płaci gmina. - Część z nich to osoby samotne, które nie zawsze mają czas, ani ochotę na to, żeby sobie ugotować coś ciepłego. Jesteśmy gotowi na przygotowanie nawet kilkuset porcji zupy. Po kilku dniach będzie widomo, ile jej potrzeba - dodaje burmistrz Nysy. Zapewnia, że wszystkie poszkodowane w powodzi rodziny dostały zasiłki, które są wypłacane na bieżąco. Nie ma żadnych oczekujących na takie wsparcie.

Michał Piszko, burmistrz Kłodzka: - Miejmy nadzieję, że wszystkim święta w spokoju miną, a sytuacja powodzian będzie się z czasem poprawiać.

A Dariusz Chromiec, burmistrz Kłodzka dodaje: - Nie powiem, że jest smutno, ale na pewno nie jest tak jak powinno być, ale wszystkim życzę spokoju, życzę nadziei na to Boże Narodzenie.

- Ludzie chcą tych świąt, ludzie chcą się spotykać. To było widać chociażby w sobotę, kiedy mieliśmy taki event tutaj na Rynku, gdzie można było się przebadać, ale był też Mikołaj. Bardzo wielu mieszkańców przyszło, aby nie tylko skonsultować stan zdrowia, ale żeby być razem, żeby poczuć bliskość innej osoby - mówi Paweł Szymkowicz, burmistrz Głuchołaz.

Siła jest przede wszystkim w grupie

Pozostało jeszcze 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Świąteczne iluminacje w miastach. Oryginalne, ale nie za drogie
Z regionów
Anna Kovbasiuk: Miasta przyszłości
Z regionów
Rok 2024 był rokiem przełomu dla samorządów i ich władz
Z regionów
W polskich miastach odbędą się Wigilie dla potrzebujących
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Z regionów
Komunikacja w miastach nie działa tak, by ludzie rezygnowali z aut
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku