Zrównoważony rozwój wymaga zróżnicowanego traktowania

Policentryczność oznacza zasadnicze zmiany w polityce rozwojowej. Należy uwzględnić funkcje, które wypełniają miasta wobec swoich mieszkańców i ich otoczenia.

Publikacja: 13.10.2024 15:05

Specjaliści z Obserwatorium Polityki Miejskiej i Regionalnej IRMiR zaproponowali typologię miast w z

Specjaliści z Obserwatorium Polityki Miejskiej i Regionalnej IRMiR zaproponowali typologię miast w zależności od pełnionych przez nie funkcji usługowych dla mieszkańców miasta i jego otoczenia. Warszawę zakwalifikowano jako metropolię ogólnokrajową

Foto: Adobe Stock

W przyszłym roku gotowa ma być średniookresowa strategia rozwoju kraju do 2035 roku. Jednym z celów, które ma osiągnąć, jest bardziej zrównoważony i wieloośrodkowy (czyli policentryczny) rozwój.

– Utrzymanie wieloośrodkowości jest najważniejszym wyzwaniem strategicznym dla rozwoju regionalnego – uważa Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i rozwoju regionalnego. Na IV Kongresie Polityki Miejskiej i Regionalnej przyznała, że dotychczasowe motory wzrostu regionalnego powoli wygasają (przyczyną są m.in. zmiany demograficzne, wygasanie przewagi konkurencyjnej wynikającej z wysokości płac czy zmiana znaczenia UE w świecie) i potrzebna jest nowa koncepcja rozwojowa. Wymieniła cztery filary, na których opierać się ma i strategia, i polityka rozwojowa.

Czytaj więcej

Szybkie pociągi zjadą łącznicami do powiatów

Jednym ma być właśnie wykorzystanie tego, iż Polska jest krajem, w którym nie ma hegemonii jednego miasta (jak np. na Węgrzech czy we Francji), a rozwija się ich wiele, choć w różnym tempie. Kolejnymi: bezpieczeństwo (rozumiane szerzej niż militarne, czyli także jako stabilność i odporność instytucji), przeciwdziałanie i równoczesne przygotowanie na kryzys demograficzny oraz konkurencyjna i innowacyjna gospodarka.

– Wieloośrodkowy rozwój Polski jest wielką wartością w wymiarach: rozwojowym, bezpieczeństwa, jakości życia. Jeśli rozwój jest równomierny, mamy kilkadziesiąt biegunów wzrostu, a nie kilka, to państwo jest bardziej stabilne, a rozwój jest bardziej odporny na wszystkie zjawiska spodziewane i niespodziewane, które mogą się przydarzyć – tłumaczyła minister.

Nie tylko strategia

Eksperci i samorządowcy wskazują jednak na różne wyzwania, potrzeby oraz problemy związane z prowadzeniem polityki rozwojowej wspomagającej równomierny rozwój i policentryczność. Ze względu na to, że inwestycje w Polsce (także regionalne) w sporej części uzależnione są od pieniędzy unijnych, to ważne są zmiany od poziomu wspólnotowego do lokalnego. Prof. Paweł Chruski z UAM uważa, że na poziomie unijnym potrzebna jest większa elastyczność, tak by istniały mechanizmy dopasowania finansów unijnych do potrzeb regionalnych, a nie by obowiązywała, jak to określił „kultura maksymalizacji absorpcji”: najpierw pozyskajmy pieniądze, a potem się zastanowimy, na co.

Ale zarówno on, jak i wielu samorządowców uważa, że na poziomie krajowym (rządowym) brakuje koordynacji polityki regionalnej. Minister za nią odpowiedzialny – co postuluje między innymi Andrzej Porawski i Związek Miast Polskich – powinien mieć umocowanie wicepremiera. – Nie wdrożymy zintegrowanego planowania rozwoju, gdy będziemy mieli dychotomię dwóch systemów planistycznych umieszczonych w dwóch ministerstwach. Jeśli chcemy, by nasze planowanie społeczno-gospodarcze i przestrzenne było spójne, to stwórzmy warunki, by mogło powstawać. Nie mamy go na poziomie krajowym, a co dopiero regionalnym – dodał prof. Chruski.

Czytaj więcej

Problemy z niechcianymi reklamami. Jak samorządy porządkują wspólną przestrzeń

Prof. dr hab. Iwona Sagan z Uniwersytetu Gdańskiego zwraca uwagę, że nie będzie policentryczności bez kilku silnych ośrodków metropolitalnych. – Nie zastanawiamy się nad rolą ośrodka centralnego. Jeśli jego rozwój znacząco wyprzedza inne miasta, to policentralność zanika – tłumaczy naukowiec. – Potrzebujemy ustawy metropolitalnej, która zagwarantuje wzmocnienie tych ośrodków, by one wzmacniały sieć hierarchiczną w dół. Nie da się być partnerem dla ośrodka centralnego z poziomu lokalnego czy subregionalnego, ale jest to możliwe z poziomu regionalnego i ponadregionalnego – dodaje.

Funkcjonalność miast

Jednak najważniejsze jest zidentyfikowanie różnorodnych funkcji rozwojowych miast w Polsce i dopasowanie do nich polityki rozwojowej uwzględniającej ich specyfikę.

Specjaliści z Obserwatorium Polityki Miejskiej i Regionalnej IRMiR zaproponowali typologię miast (określili je jako 979 jednostek osadniczych) w zależności od pełnionych przez nie funkcji usługowych dla mieszkańców miasta i jego otoczenia. Zaproponowano siedem szczebli. Przy czym wyraźnie zaznaczyli, iż nie jest to ranking. Zależało im m.in. na tym, by pokazać, że analiza uwzględniająca tylko funkcje administracyjne, czy liczbę mieszkańców, nie oddaje rzeczywistej roli, jaką dany ośrodek spełnia. Uwzględniono 66 funkcji – przede wszystkim usługowych – zarówno rynkowych, jak i nierynkowych (publicznych). W przypadku dużych miast wzięto pod uwagę obszary funkcjonalne ośrodków metropolitalnych i aglomeracji krajowych, a nie tylko miasta w granicach administracyjnych.

Warszawę zakwalifikowano jako metropolię ogólnokrajową. Siedem miast otrzymało miano metropolii ponadregionalnych. Są to metropolie: krakowska, wrocławska, poznańska, trójmiejska, łódzka, szczecińska i katowicka (GZM – Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia).

Czytaj więcej

Miliardy złotych popłyną do samorządów. Odwracanie skutków "Polskiego Ładu" PiS

15 miast określono jako aglomeracje regionalne. Są to pozostałe miasta wojewódzkie (tj. Lublin, Bydgoszcz, Białystok, Rzeszów, Toruń, Kielce, Olsztyn, Opole, Zielona Góra i Gorzów Wielkopolski) oraz pięć dużych aglomeracji, które mimo braku statusu miasta wojewódzkiego, odgrywają istotną rolę i świadczą usługi o zasięgu regionalnym. Trzy z nich są zlokalizowane w województwie śląskim: Bielsko-Biała, aglomeracja rybnicka i Częstochowa. Pozostałe dwie to Radom i Koszalin.

Rząd IV hierarchii tworzą miasta subregionalne. Jest ich 40 i autorzy koncepcji zwracają uwagę na to, iż ten poziom jest szczególnie istotny dla systemu osadniczego w Polsce, gdyż jest ogniwem kluczowym dla utrzymania policentrycznej sieci osadniczej kraju. Uzupełnieniem sieci są miasta ponadlokalne silne, ośrodki ponadlokalne i ośrodki lokalne. To one gwarantują dostępność wielu usług, z których korzystamy na co dzień (sklep spożywczy, apteka, ośrodek zdrowia, szkoła itd.).

Napędzające się zjawiska

Z punktu widzenia możliwości zapewnienia skutecznego wsparcia rozwoju miast z poziomu krajowego szczególnie istotna jest grupa miast subregionalnych, ponieważ to one gwarantują dostępność usług zapewniających odpowiedni komfort i jakość życia, ale też obsługę działalności gospodarczej.

– Problemem większości miast jest zmniejszanie się liczby mieszkańców – przyznaje Karol Janas z OPMiR IRMiR. – Jeszcze nie widać tej zapaści, cały czas inwestujemy, budujemy drogi. To jest poważne wyzwanie rozwojowe: zmniejsza się liczba mieszkańców, zmienia się struktura mieszkańców, może się niedługo okazać, że infrastruktura okaże się niedopasowana lub zbędna. Drugie zagrożenie polega na metropolizacji, czyli szybszym rozwoju subregionów w porównaniu z miastami mniejszymi. Trzecim procesem jest suburbanizacja, czyli to, że z tych miast ludzie wyprowadzają się do gmin ościennych ze względu na ubogą ofertę mieszkaniową – dodaje ekspert.

Jego zdaniem są to zjawiska napędzające się: miasta się kurczą, zmniejsza się więc oferta mieszkaniowa, w efekcie miasta kurczą się jeszcze mocniej – bo brak odpowiedniej jakości oferty mieszkaniowej wypycha mieszkańców do domków pod miastem.

W przyszłym roku gotowa ma być średniookresowa strategia rozwoju kraju do 2035 roku. Jednym z celów, które ma osiągnąć, jest bardziej zrównoważony i wieloośrodkowy (czyli policentryczny) rozwój.

– Utrzymanie wieloośrodkowości jest najważniejszym wyzwaniem strategicznym dla rozwoju regionalnego – uważa Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i rozwoju regionalnego. Na IV Kongresie Polityki Miejskiej i Regionalnej przyznała, że dotychczasowe motory wzrostu regionalnego powoli wygasają (przyczyną są m.in. zmiany demograficzne, wygasanie przewagi konkurencyjnej wynikającej z wysokości płac czy zmiana znaczenia UE w świecie) i potrzebna jest nowa koncepcja rozwojowa. Wymieniła cztery filary, na których opierać się ma i strategia, i polityka rozwojowa.

Pozostało 90% artykułu
Z regionów
W bibliotekach jest moc. Nie tylko dzisiejszej nocy
Z regionów
16. edycja „Biegnij Warszawo” przeszła do historii
Z regionów
Wielkie porządki po wielkiej wodzie. "Cały czas się odgarniamy"
Z regionów
Pierwsze zasiłki przyznane, ale na pieniądze na remonty powodzianie zaczekają
Z regionów
Porządki po powodzi. Śmieci tak dużo, że nie ma ich gdzie składować