Nie on jeden samodzielnie zbiera plakaty. Już w poniedziałek zaczął to robić Jarosław Wałęsa, poseł Platformy Obywatelskiej.
- W przestrzeni miejskiej nie ma już żadnych moich banerów! Wczoraj od samego rana do późnej nocy oczyszczaliśmy Gdańsk i Sopot z moich materiałów wyborczych. Jeśli jakiś nam umknął, proszę o informację – zaapelował poseł Wałęsa.
Dodał, że osoby, które wywiesiły plakaty mogą je zachować, albo sztab je odbierze. W czwartek okazało się, że kilka banerów jeszcze wisi. – Dziękuję za wszystkie zgłoszenia dotyczące banerów, które omyłkowo zapodziały się jeszcze na mieście. Reagujemy i ściągamy je na bieżąco! – zapewnia poseł Wałęsa.
Usuwaniem banerów wraz ze sztabem zajął się też Dariusz Matecki, nowo wybrany poseł Suwerennej Polski. - Cztery lata temu wiele oddałem do schroniska dla zwierząt. Zamiast wyrzucać można to wykorzystać np. do przykrycia drewna, czy do wyłożenia pierwszej warstwy pod oczko wodne Jeśli ktoś potrzebuje to dajcie znać – napisał w mediach społecznościowch.
Michał Gramatyka śląski poseł „Trzeciej Drogi” zapewnia, że posprząta po sobie w ciągu kilku najbliższych dni. - Jeśli jednak chcesz mi w tym pomóc to czuj się swobodnie - moje banery można zdejmować i przekazywać komu trzeba. Znam jednego kolesia, który mojej facjaty używa w charakterze obrusu na ogrodowy stolik – napisał poseł Gramatyka.
Mają na to miesiąc, później czeka grzywna
Banery przydadzą się w schroniskach by osłonić kojce od wiatru. Taki krok na Facebooku ogłosił też Robert Popkowski, który do Sejmu kandydował z list PiS z Konina. – Zachęcam do podobnego wsparcia – zwrócił się do innych kandydatów.