Jednak to nie wszystko. Wciąż trwa spór części samorządów o koszty „reformy” edukacji wprowadzonej przez rząd PiS. Chodzi o ponad 100 mln zł.
– Warszawa wraz z grupą 10 innych miast (Białystok, Bydgoszcz, Gdańsk, Grudziądz, Kraków, Łódź, Opole, Płock, Rzeszów i Sopot) złożyło w sądzie wezwanie do próby ugodowej. Działanie to poprzedza złożenie pozwu zbiorowego – mówi Karolina Gałecka, rzecznik stołecznego ratusza.
Podwyżki z budżetu samorządu
Władze Szczecina poinformowały, że będą domagały się blisko 50 mln zł za dokładanie do pensji nauczycieli. – Obecnie trwa przygotowywanie niezbędnych materiałów dowodowych w sprawie. To pionierskie działanie w skali kraju, bo dotychczas żaden samorząd nie występował do sądu z takimi roszczeniami – informuje szczeciński ratusz.
Urząd przypomina, że do 2018 roku subwencja oświatowa przekazywana do gminnej kasy przez Ministerstwo Edukacji Narodowej pokrywała jedynie 100 proc. kwoty wynagrodzeń dla nauczycieli, które były realizowane zgodnie z kartą nauczyciela.
Pozostałe koszty (takie jak np. wynagrodzenie pracowników niepedagogicznych czy utrzymanie obiektów oświatowych) gmina musi pokrywać z własnych środków, które pochłaniają ogromną część całego budżetu miasta.