Uczniowie z Zakopanego jednak zasiądą w szkolnych ławach. Mimo że zdaniem władz miasta nie jest to dla nich bezpieczne.
Zakopane miało być pierwszym miastem w Polsce, w którym rok szkolny w trybie stacjonarnym miał rozpocząć się nie 1, ale 28 września. Przez pierwsze cztery tygodnie uczniowie mieli uczyć się zdalnie. Jednak pod wpływem nacisków ze strony kuratorium, MEN, a potem sanepidu, miasto wycofało się z tej decyzji.
W czwartek wieczorem burmistrz Zakopanego Leszek Dorula poinformował, że nauka w systemie stacjonarnym w mieście rozpocznie się jednak 1 września. Wynika to z tego, że lokalny sanepid zmienił w tej sprawie zdanie. A jego opinia jest decydująca.
CZYTAJ TAKŻE: Początek roku szkolnego z problemami
Władze miasta podkreślają jednak, że uważają, że ich poprzednia decyzja była słuszna. „Ze względu na panującą w naszym regionie sytuację epidemiologiczną decyzja o wyrażeniu zgody na zawieszenie zajęć stacjonarnych w szkołach była słuszna” – napisał w specjalnym oświadczeniu Leszek Dorula. „Niemniej jednak, w związku ze zmianą opinii państwowego powiatowego inspektora sanitarnego, musimy dostosować się do nowego stanowiska, które przewiduje rozpoczęcie zajęć stacjonarnych w szkołach z dniem 1 września 2020 r.” – zaznaczył Dorula.