Miasta nie mają litości dla kierowców

Samorządy podnoszą opłaty za parkowanie i rozbudowują płatne strefy. Kierowców nie przekonują argumenty włodarzy.

Publikacja: 11.02.2020 12:27

Władze Gdańska zamierzają podnieść opłaty za parkowanie już drugi raz w ciągu ostatnich miesięcy

Władze Gdańska zamierzają podnieść opłaty za parkowanie już drugi raz w ciągu ostatnich miesięcy

Foto: Shuttestock

Miasta wprowadzają kolejne podwyżki opłat za parkowanie. Cel jest szczytny: większa rotacja miejsc parkingowych i czystsze powietrze. Te argumenty nie przekonują kierowców. – Najpierw alternatywa, potem wzrost opłat – mówią.

Na niewiele to się zdaje. Przykład? Gdańsk wprowadza podwyżki już po raz drugi w ciągu kilku miesięcy.

Po kieszeni

Gdański Zarząd Dróg i Zieleni przygotował projekt zmian w strefie płatnego parkowania. Jeśli projekt zostanie przegłosowany, drożej będzie od wakacji. Propozycja gdańskich urzędników przewiduje też istotne powiększenie obowiązującej dziś strefy i określenie większości jej obszaru jako śródmiejskiej strefy płatnego parkowania. To właśnie na takich obszarach miasta mogą od zeszłego roku znacząco podnosić dotychczasowe opłaty parkingowe.

Gdańscy urzędnicy chcą, by w strefie śródmiejskiej koszt pierwszej godziny parkowania wynosił 5,5 zł, drugiej 6,6 zł, trzeciej 7,2 zł, a czwartej i kolejnych znów 5,5 zł. W zwykłej strefie opłata zostanie podniesiona odpowiednio do: 3,9 zł, 4,6 zł, 5,5 zł i 3,9 zł.

CZYTAJ TAKŻE: Drastycznie rosną opłaty za parkowanie w miastach

Władze Gdańska zamierzają podnieść opłaty za parkowanie już drugi raz w ciągu ostatnich miesięcy.

To już druga podwyżka dla kierowców w Gdańsku w ostatnich miesiącach. Gdańsk był bowiem pierwszym miastem, który skorzystał z przepisów, które pozwalały na podwyżkę. W 2019 r. stawkę podniesiono do 3,3 zł za pierwszą godzinę i odpowiednio więcej za kolejne (druga godzina może kosztować 20 proc. więcej niż pierwsza, trzecia może być droższa o kolejne 20 proc., a czwarta i kolejne znów ma mieć wysokość pierwszej – ten sposób ustalania stawek się nie zmienił). Opłaty obowiązują przez cały tydzień od 9 od 20.

""

AdobeStock

regiony.rp.pl

Strefa płatnego parkowania w Poznaniu też obejmie większy obszar i będzie droższa. Podwyżki w centrum zaczną obowiązywać 1 kwietnia. Śródmiejska SPP będzie obowiązywać na Starym Mieście i Jeżycach. Na Starym Mieście zostanie uruchomiona 1 kwietnia, a na Jeżycach 1 czerwca. Za parkowanie na Starym Mieście opłata za pierwszą godzinę wyniesie 7 zł, za drugą 7,40, za trzecią 7,90 zł, natomiast na Jeżycach odpowiednio – 5 zł, 6 zł i 6,90 zł. Opłaty będą pobierane od poniedziałku do piątku, w godz. 8–20, a w soboty w godz. 8–18.

W stolicy myślą

Pewne jest też, że więcej zapłacimy za parkowanie w centralnej części Warszawy. Nowe zaproponowane stawki to: 3,9 zł za pierwszą godzinę (zamiast 3 zł); 4,6 zł za drugą godzinę (zamiast 3,6 zł); 5,5 zł za trzecią godzinę (zamiast 4,2 zł) oraz 3,9 zł za czwartą i każdą następną (zamiast 3 zł).

Ratusz planuje też rozszerzenie istniejącej strefy płatnego parkowania. W przyszłym roku ma być ona powiększona o fragmenty Woli i Pragi Północ. W kolejnych latach za parkowanie trzeba będzie też płacić m.in. w części Żoliborza i kolejnym fragmencie Mokotowa, a także w części Pragi Południe.

– W dialogu z warszawiakami, stopniowo, ale konsekwentnie będziemy rozszerzać strefę płatnego parkowania. Centralne dzielnice nie mogą być tanimi parkingami, a zachęcając do korzystania z transportu publicznego, musimy sprawić, by to się po prostu opłacało – uważa Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy.

CZYTAJ TAKŻE: Miasta liczą zyski z wyższych opłat za parkowanie

Co więcej, wedle jego zapowiedzi, w centrum stolicy powstanie śródmiejska strefa płatnego parkowania. Zostawienie w niej samochodu ma być jeszcze droższe (pierwsza godzina ma kosztować 4,9 zł). Parkowanie w śródmiejskiej strefie ma być płatne także w weekendy.

Podwyższone mają być też kary za parkowanie bez opłaty. Dziś jest to 50 zł, po zmianie kara ma wzrosnąć do 250 zł.

""

AdobeStock

regiony.rp.pl

W Rzeszowie z kolei od 2021 r. ma funkcjonować nowoczesny system wizyjnego monitoringu miejsc parkingowych w strefie płatnego parkowania. Nowy system za pomocą kamer będzie zdalnie analizował dane dotyczące parkujących w strefie pojazdów i pokazywał stan wolnych miejsc na tablicach interaktywnych, a także w aplikacji mobilnej. Rzeszów może stać się pierwszym miastem w Polsce, które będzie użytkowało tego typu system w strefie płatnego parkowania.

Skąd to zamieszanie?

5 września 2019 r. weszła w życie nowela ustawy o drogach publicznych. Za jej sprawą w miastach powyżej 100 tys.mieszkańców na drogach publicznych pojawiają się dwa rodzaje stref.

Pierwsza to strefa płatnego parkowania. W niej obowiązują opłaty w dni robocze. Opłata za pierwszą godzinę postoju nie może przekroczyć 0,15 proc. minimalnego wynagrodzenia. Druga to śródmiejska strefa płatnego parkowania. W niej opłaty obowiązują codziennie. Stawka za pierwszą godzinę nie może w niej przekroczyć trzykrotności tej ze strefy płatnego parkowania.

CZYTAJ TAKŻE: Parkowanie będzie droższe już za miesiąc

Zmianie ulega także opłata dodatkowa za nieopłacony postój – zamiast dotychczasowych 50 zł może ona teraz wynosić maksymalnie 10 proc. minimalnego wynagrodzenia (w 2019 r. było to 225 zł).

Samorządowcy nie kryją zadowolenia, choć – jak twierdzą – mogło być jeszcze lepiej. – Dobrze, że zmiany są, ale szkoda, że nie dla wszystkich miast – mówi Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.

Kierowcy, co zrozumiałe, entuzjazmu nie wykazują. – Najpierw niech powstaną parkingi, na których będzie można zostawić auto za przyzwoitą cenę – mówi Andrzej Łukasik z Polskiego Towarzystwa Kierowców. Dodaje, że kierowcy może i pogodziliby się z podwyżkami, gdyby pieniądze z parkowania szły na budowę miejsc postojowych, a nie na wyższe pensje w samorządach.

Miasta wprowadzają kolejne podwyżki opłat za parkowanie. Cel jest szczytny: większa rotacja miejsc parkingowych i czystsze powietrze. Te argumenty nie przekonują kierowców. – Najpierw alternatywa, potem wzrost opłat – mówią.

Na niewiele to się zdaje. Przykład? Gdańsk wprowadza podwyżki już po raz drugi w ciągu kilku miesięcy.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Z regionów
Prezydent miasta idzie do parlamentu? Rząd już nie wyznaczy komisarza
Z regionów
Z Sejmu do sejmiku: Którzy posłowie przenieśli się do samorządu?
Z regionów
Były wiceprezydent Warszawy wyjaśnia, czemu chce być prezydentem Raciborza
Z regionów
Krzysztof Kosiński: Samorządy potrzebują 10 mld zł, by zrekompensować Polski Ład
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Czy II tura przyniesie polityczne trzęsienia ziemi?