Miasta wprowadzają kolejne podwyżki opłat za parkowanie. Cel jest szczytny: większa rotacja miejsc parkingowych i czystsze powietrze. Te argumenty nie przekonują kierowców. – Najpierw alternatywa, potem wzrost opłat – mówią.
Na niewiele to się zdaje. Przykład? Gdańsk wprowadza podwyżki już po raz drugi w ciągu kilku miesięcy.
Po kieszeni
Gdański Zarząd Dróg i Zieleni przygotował projekt zmian w strefie płatnego parkowania. Jeśli projekt zostanie przegłosowany, drożej będzie od wakacji. Propozycja gdańskich urzędników przewiduje też istotne powiększenie obowiązującej dziś strefy i określenie większości jej obszaru jako śródmiejskiej strefy płatnego parkowania. To właśnie na takich obszarach miasta mogą od zeszłego roku znacząco podnosić dotychczasowe opłaty parkingowe.
Gdańscy urzędnicy chcą, by w strefie śródmiejskiej koszt pierwszej godziny parkowania wynosił 5,5 zł, drugiej 6,6 zł, trzeciej 7,2 zł, a czwartej i kolejnych znów 5,5 zł. W zwykłej strefie opłata zostanie podniesiona odpowiednio do: 3,9 zł, 4,6 zł, 5,5 zł i 3,9 zł.
CZYTAJ TAKŻE: Drastycznie rosną opłaty za parkowanie w miastach