Zielone dachy od lat z powodzeniem funkcjonują w USA, Niemczech czy Szwajcarii. Można je spotkać także w naszych miastach, ale jak na razie jedynie nieliczne z nich opracowały projekty, które mają systemowo zwiększyć ich liczbę. Wrocławski magistrat za zielone dachy daje ulgi podatkowe, a Kraków chce przy ich pomocy walczyć ze smogiem.
Co to takiego?
Zielony dach jest zadaszeniem, które zostało trwale obsadzony roślinami. Taki dach może być intensywny i ekstensywny. Podział uzależniony jest głównie od rodzaju zasadzonych roślin i formy użytkowania. Dachy intensywne to najprościej mówiąc klasyczne ogrody, dostosowane do użytkowania przez ludzi. Ich uprawa prawie nie różni się od uprawy zwyczajnego ogrodu. Można w nich sadzić wszystkie rodzaje roślin: kwiaty, byliny, krzewy, a nawet drzewa.
CZYTAJ TAKŻE: Pamiętajmy o ogrodach
Mają więcej zalet od dachów ekstensywnych, ale też wymagają większego nakładu pracy. Dachy ekstensywne nie są użytkowane przez ludzi. Dlatego mają proste konstrukcje, są łatwe w utrzymaniu a sadzi się je głównie, by osiągać korzyści ekologiczne. Do ich zakładania wykorzystuje się głównie odporne i wytrzymałe rośliny, które nie wymagają częstego nawadniania i pielęgnowania.
Korzyści i podatki
Stolica Małopolski postawiła na tworzenie ogrodów intensywnych. – Rośliny zielonych dachów działają jak filtr na pyły zawieszone w powietrzu. Przetwarzają też dwutlenek węgla w tlen. Jeżeli w Krakowie powstanie więcej zielonych dachów, na pewno przyczynią się do oczyszczenia powietrza. A tego Kraków bardzo potrzebuje. Zresztą nie tylko Kraków, ale także wiele innych miast – zaznacza Dariusz Nowak, rzecznik krakowskiego magistratu. Nowak wylicza także inne korzyści powstania zielonych zadaszeń, takie jak naturalne regulowanie temperatury, czyli latem ochronę przed nadmiernym ogrzewaniem, a zimą przed oziębieniem, czy zmniejszenie poziomu hałasu (dach działa tu jak naturalna bariera). W Krakowie prace nad projektami wytycznych do tworzenia zielonych dachów rozpoczęły się na początku tego roku.