- Zorganizowaliśmy dwa spotkania z Jankiem Piątkiewiczem i to była namacalna możliwość porozmawiania z Jankiem, dowiedzenia się o innych projektach, które Janek realizuje – mówiła Skura. Pierwsze spotkanie odbyło się w Ostrowcu Świętokrzyskim, gdzie uczestnicy mieli okazję wziąć udział w „bike’owej kolacji”. Kolejne spotkanie miało miejsce w Kielcach. Przez całe pół roku województwo świętokrzyskie było partnerem kanału Piątkiewicza.
Pierwsza trasa, którą Jan Piątkiewicz pokonał w ramach projektu prowadziła z Krakowa do Kielc, kolejne były w formie pętli. Podczas przemierzania tras, Piątkiewicz spotykał innych rowerzystów, którzy reagowali na jego obecność i tworzoną przez niego zawartość. Skura podkreśliła: - Przebiegi tych wycieczek zlokalizowane były w różnych częściach województwa świętokrzyskiego, ale też w Sandomierzu i tych okolicach, które są najciekawsze krajobrazowo. Staraliśmy się też wplatać w to różne atrakcje turystyczne.
Efekty projektu nie ograniczały się jedynie do liczby wyświetleń filmów na kanale Piątkiewicza. - Jeśli chodzi o oglądalność, to te relacje miały około 200 tysięcy wyświetleń. Być może to nie są jakieś oszołamiające liczby natomiast, zwróćmy uwagę na to że tego kanału nie oglądają rodziny z dziećmi wybierając coś na wycieczki, tylko naprawdę jest to dosyć mocno sprecyzowana grupa odbiorców – mówiła Skura, dodając, że pod filmami pojawiło się około 600 komentarzy. A to już świadczyło o zaangażowaniu społeczności.
Projekt zakończono ebookiem zawierającym wszystkie trasy w jednym miejscu z kodami QR, umożliwiającymi pobieranie śladów tras. Skura podkreśliła: - Można już sobie z naszej strony tego ebooka ściągnąć i przemierzać trasę w Świętokrzyskim właśnie śladami Janka. Komentarze widzów to nas utwierdziło w przekonaniu że to był dobry krok z naszej strony, bo możemy przeczytać na przykład, że „Świętokrzyskie wiedziało do kogo uderzyć z promocją regionu”.
Spotkania i ustawki, czyli integracja rowerowej społeczności
Spotkania i ustawki z udziałem Janem Piątkiewiczem miały na celu zintegrowanie społeczności rowerowej oraz promocję tras rowerowych województwa świętokrzyskiego. Skura opisywała, że ustawki nie były zwykłymi spotkaniami, lecz stanowiły wartościową okazję do wspólnego przeżycia trasy. - Jak wyglądały ustawki? Nie były banalne, polegające na tym, że się spotykaliśmy i jechaliśmy z Jankiem. Oczywiście było wartością dodaną, że osoby które jechały w ustawce, znalazły się potem na nagraniu filmowym, a lokalni kolarze potem dzielili się swoimi emocjami rozpowszechniając te filmy jeszcze bardziej i zarażali innych właśnie tą pięknym tych tras Świętokrzyskich – wymieniała Skura. Przywołała przykłady ustawek, jak spotkanie z zielarką przygotowującą magiczny napój u podnóża Świętego Krzyża oraz przejazd podjazdu pod zamek w Chęcinach. - Świętokrzyskie czarownice nie tylko latają na miotłach ale również jeżdżą na rowerze - zaznaczyła Skura, podkreślając unikalność i różnorodność tras w regionie.