Sacrum i profanum

W Polsce w przeciwieństwie do innych krajów obiekty sakralne nie pustoszeją na tyle, by musiały zmieniać swe przeznaczenie. To zjawisko nie jest niczym nowym zarówno w Europie Zachodniej, jak i Wschodniej.

Publikacja: 25.01.2018 19:30

Jan Bończa-Szabłowski

Jan Bończa-Szabłowski

Foto: Fotorzepa / Waldemar Kompała

W ZSRR był to świadomy, przygotowywany z premedytacją zabieg ideologiczny. Świątynie dość konsekwentnie przerabiano na obiekty handlowe, turystyczne, sale muzyczne, a często wręcz profanowano, przeznaczając je na muzea ateizmu.

Na Zachodzie w pustoszejących kościołach tworzy się hotele, restauracje oraz galerie. U nas co najmniej trzy dawne obiekty sakralne świetnie służą sztuce. Tak jest w przypadku elbląskiej Galerii EL, gdańskiego kościoła św. Jana oraz wrocławskiego, jedynego w Polsce, Muzeum Architektury, które usytuowane jest w kościele i klasztorze bernardynów z końca XV w. Gdy bernardyni opuścili miasto w XVI w., kościół przekazano ewangelikom i w ich rękach pozostał do II wojny, w klasztorze zaś uruchomiono szpital. Potem popadał w ruinę, a po II wojnie światowej odbudowano go z przeznaczeniem na muzeum. Przymierzając się do zorganizowania tam wystawy o Brunonie Schulzu, miałem okazję bliżej zapoznać się z tą placówką, poznać jej barwną przeszłość i dostrzec świetlaną przyszłość. Województwo dolnośląskie ma szczęście do pereł architektury. Jest też, jak wykazuje nasz dodatek, regionem najbogatszym w Polsce w zabytki. Na szczęście wiele z nich jest w dobrym stanie.

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break