Dwustronna plansza o wymiarach 5m x 2,50 m, umieszczona na przyczepie ciężarowej, zaparkowanej w pasie drogowym zapowiadała koncert zespołu muzycznego. Burmistrz miasta ustalił, że właścicielem plakatu był komitet wyborczy. Ale ponieważ komitet wspierający jednego z kandydatów na radnego już nie istnieje, burmistrz nałożył karę pieniężną za zajęcie pasa drogowego bez zezwolenia zarządcy drogi na byłego pełnomocnika finansowego komitetu. Zdaniem burmistrza plakatu reklamującego koncert zespołu muzycznego nie można uznać za materiały wyborcze. Nie dopatrzono się jednoznacznego związku pomiędzy występem zespołu a wyborami samorządowymi.
Pełnomocnik uznał, że decyzję skierowano do niewłaściwej osoby. Nieistniejący już komitet wyborczy nie został utworzony przez partię polityczną, lecz przez wyborców, i z chwilą rozwiązania utracił podmiotowość. Nie można więc kierować nakazu do jego byłego pełnomocnika. Plakat nie był zresztą reklamą, lecz spełniał formalne warunki plakatu wyborczego.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Koszalinie utrzymało w mocy decyzję burmistrza. Zdaniem kolegium plakat należy uznać za reklamę. Bezzasadne są więc twierdzenia, że był to plakat wyborczy, a nie wymagający zezwolenia na zajęcie pasa drogowego. Treść informacji jasno wskazuje, że jest to zapowiedź występu zespołu muzycznego, i nie ma podstaw, aby ją uznać za hasło wyborcze. Wprawdzie komitet rozwiązał się po wyborach, ale nadal odpowiada ze swoje zobowiązania w stosunkach cwilnoprawnych i administracyjnych.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie były pełnomocnik byłego komitetu zakwestionował wszystkie te ustalenia. Jego zdaniem plansza umieszczona na lawecie spełniała formalne warunki materiału wyborczego, który nie wymagał zezwolenia na zajęcie pasa drogowego. W sposób wyraźny prezentowała nazwę komitetu wyborczego. Miała ścisły związek z wyborami, gdyż jej rolą było wzbudzenie zainteresowania akcją wyborczą prowadzoną przez komitet wyborczy. Plakat nie zawierał jakiejkolwiek wzmianki o koncercie, nazwy zespołu (były podane tylko trzy pierwsze litery), szczegółowej daty i miejsca występu i ceny biletów. Żaden koncert zespołu się nie odbył, bo takiego nawet nie było w planie – była to jedynie koncepcja kampanii wyborczej.
WSA uznał skargę za uzasadnioną i uchylił obie zakwestionowane decyzje. Zdaniem sądu dwustronna plansza nie była reklamą, lecz materiałem wyborczym, o którym mowa w przepisach kodeksu wyborczego. Do materiałów wyborczych kodeks wyborczy zalicza „w szczególności" plakaty, ulotki i hasła. Sąd w całości zgodził się z argumentacją skarżącego, że plansza „stanowiła wyraz koncepcji samej kampanii wyborczej" i formę agitacji wyborczej. Jak tego wymaga kodeks wyborczy, była upubliczniona w okresie kampanii wyborczej, pochodziła od komitetu wyborczego i zawierała jego oznaczenie. Prawne zastosowanie do prezentowania materiałów wyborczych mają przepisy kodeksu wyborczego, a nie ustawy o drogach publicznych.