– W dniu premiery przeprowadziliśmy akcję „Logo na językach" wspólnie z łódzkimi piekarzami, którzy posypywali chleb mąką przez szablon z wyciętym logotypem. Niechęć zazwyczaj wynika z niewiedzy. Bo przecież „Łódź kojarzy się z łódką, a tu nie ma łódki" – wspomina Maciej Kowalczyk.
Badania przeprowadzone dwa miesiące po premierze wskazywały, że większość mieszkańców nie lubi nowego znaku. Po roku okazało się, że 60 procent mówi „tak".
Twórczością Katarzyny Kobro, awangardowej rzeźbiarki i żony Władysława Strzemińskiego, inspirowany był logotyp województwa łódzkiego – geometryczna forma i kolorystyka odwoływały się do jej „Kompozycji przestrzennych". W 2013 r. identyfikację zastąpiono nowym systemem zawierającym hasło „Promuje Łódzkie" oraz logotyp przypominający odzieżową metkę, co ma nawiązywać do włókienniczych tradycji regionu. Autorzy projektu, konsorcjum Synergia, informowali wówczas, że z przeprowadzonych badań (próba ogólnopolska 800 osób plus 400 osób z województwa łódzkiego) wynikało, iż mieszkańcy spoza Łodzi nie identyfikowali się z logotypem opartym na motywach z twórczości Katarzyny Kobro. Jak dodaje Jacek Grabarski z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego, większość respondentów oceniała poprzednią identyfikację jako pesymistyczną i przygnębiającą, niewiele mówiącą o regionie i niewpisującą się w charakter województwa. Dlatego zarząd województwa podjął decyzję o przeprowadzeniu rebrandingu, który wpisywałby się w ideę nowo kreowanej marki „Promuje Łódzkie".
Fraza zawarta w nowym logotypie – słowo „promuje" – może być zastępowana innymi: buduje, finansuje, inwestuje, kreuje, zaprasza – celowo jest dwuznaczna – podkreślają autorzy. Dzięki temu zdanie „Piotrków Trybunalski promuje Łódzkie" można odczytać jaką wzajemną promocję miasta i regionu.
Czasem słońce, czasem dreszcz
Logotyp Katowic składa się z sygnetu w kształcie serca oraz claimu „Dla odmiany". Serce zbudowano z dwóch części – dolna, można rzec: podziemna, jest bliska czerni węgla, górną stanowią kolorowe słupki, niczym wieżowce symbolizujące metropolitalność (tu podpieramy się założeniem autora Wojciecha Janickiego). Przekaz jest jasny, industrialno-kulturalna tradycja wspiera dążenie do nowoczesności. Mimo to żal, że w odstawkę poszedł herb miasta z przemysłowym motywem, który mógłby stanowić dobry punkt wyjścia dla SIW.
Czytelnym sygnetem cieszy też Śląskie, które zdecydowało się na hasło „Pozytywna energia". Stylizowane „S" w czarnej wersji także przywodzi na myśl pokłady węgla, zaś w wersji kolorowej (kolejno: żółty, zielony, niebieski, czarny) może być odwzorowaniem słonecznego śląskiego dnia w otoczeniu zieleni i wody. Taka identyfikacja jest zarezerwowana dla działań promocyjnych i wizerunkowych, natomiast śląski Urząd Marszałkowski korzysta z odrębnego systemu identyfikacji opartego na herbie – złotym orle na niebieskim tle. Podobnie jest w innych województwach – grafika i heraldyka mają się uzupełniać. Herb Podlaskiego jest dwudzielny, przedstawia białego orła w polu górnym oraz rycerza na koniu w polu dolnym. W podlaskim logotypie jest zaś żubr z hasłem „Podlaskie – zasilane naturą". Zaprojektował go Leon Tarasewicz, artysta urodzony i mieszkający na Białostocczyźnie. Jego żubr składa się z bajecznie kolorowych pikseli, które wyglądają nowocześnie, niczym na ekranie komputera, ale mogą też przywodzić na myśl miejscową tradycję w postaci ludowego haftu krzyżowego. Gdyby podlaskiego żubra wyhaftować tą metodą, również byłby nieco „spikselizowany".