W raporcie „Polish Cities of the Future 2017/18" opisującym polskie miasta przyciągające inwestycje zagraniczne oceniono 50 miejscowości, wśród których znalazła się także Bydgoszcz. Miasto zajęło czwarte miejsce w Polsce w kategorii fDi Strategy (foreign direct investment – bezpośrednich inwestycji zagranicznych), ustępując jedynie Wrocławowi, Katowicom i Lublinowi. Eksperci fDi Intelligence docenili realizowaną tu strategię pozyskiwania inwestorów.

– To zasługa inwestycji publicznych i przyjaznej aury wokół przedsiębiorczości w mieście. Urzędnicy Bydgoskiej Agencji Rozwoju Regionalnego pomagają firmom niemal na każdym etapie realizacji projektów. Niedługo miasto będzie połączone poprzez drogę ekspresową S5 z autostradami A2 i A1. Dobrze funkcjonuje lotnisko i Bydgoski Park Przemysłowo-Technologiczny. Myślę, że park to główna przyczyna wysokiej pozycji Bydgoszczy. Przyciągnął już ponad 50 inwestorów, w tym takiego potentata informatycznego, jak Atos IT Services – mówi Andrzej Matusewicz, dyrektor loży bydgoskiej Business Centre Club.

Bydgoszcz zajęła również dziewiąte miejsce w Polsce w rankingu „Human Capital and Lifestyle". Wszystko dzięki wysokim nakładom na podnoszenie jakości życia. Miasto od lat dba o przestrzeń publiczną, odrestaurowało najbardziej prestiżową część bulwarów nad Brdą, zamierza przywrócić mieszkańcom legendarne Młyny Rothera. Analitycy fDi Intelligence brali pod uwagę także m.in. takie wskaźniki, jak liczba kin, klubów, obiektów noclegowych z zapleczem konferencyjnym, długość życia. – To miasto czyste, rzeka jest zadbana, pokolenie milenialsów widzi w tym bezstresowość. Można tu się osiedlić całą rodziną i skorzystać z dobrodziejstwa aglomeracji, ale niezatłoczonej. Mamy tutaj studenckie forum BCC – poznałem tych ludzi kilkanaście lat temu, a dziś są szefami spółek giełdowych. Pamiętam, jak ocenialiśmy ich plany biznesowe. Młodzi ludzie widzą, że nie trzeba jechać do Londynu, żeby osiągnąć sukces. Dlatego wysokie pozycje Bydgoszczy nie są przypadkowe. Dobrze prosperują lokalne uczelnie wyższe, z Uniwersytetem Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy na czele. Do tego wysoką jakość życia można łączyć z sukcesem w przedsiębiorczości. Miasto stara się pojawiać na targach międzynarodowych, co z punktu widzenia inwestorów zagranicznych również może być istotne – dodaje Matusewicz.

Analitycy brali również pod uwagę liczbę instytucji szkolnictwa wyższego i absolwentów w Bydgoszczy. Miasto zajęło dodatkowo trzecie miejsce w rankingu dużych miast pod względem kosztów życia, w którym uwzględniono takie wskaźniki, jak ceny paliwa, hoteli, cenę zakupu nieruchomości czy średnie miesięczne wynagrodzenie brutto. Eksperci oceniali miasta w pięciu głównych kategoriach: potencjału ekonomicznego, udogodnień dla biznesu, kapitału ludzkiego i stylu życia, opłacalności oraz infrastruktury i komunikacji. W każdej z nich wyłoniono liderów dla miast dużych, średnich i małych.

Bydgoszcz to miasto otwarte nie tylko na kapitał finansowy czy rzeczowy z zagranicy, ale również ludzki. – Mamy parę tysięcy pracowników w umiędzynarodowionym biznesie, w tym obcokrajowców z Zachodu. To promuje Bydgoszcz. Co więcej, w województwie kujawsko-pomorskim wydano w zeszłym roku 50 tys. pozwoleń na pracę tymczasową, w tym w Bydgoszczy 30 tys., głównie dla Ukraińców, co pokazuje, jak szybko powstają miejsca pracy w mieście – wyjaśnia Matusewicz.