Spośród ponad 190 tys. kujawsko-pomorskich przedsiębiorców obecnych w rejestrze REGON w podstrefach działalność prowadzi jedynie 40 inwestorów. Do końca 30 czerwca 2017 r. w kujawsko-pomorskich podstrefach zainwestowano nieco ponad 5,117 mld zł i utworzono około 4200 nowych miejsc pracy. To w porównaniu z innymi strefami w kraju wynik przyzwoity, nawet lekko ponadprzeciętny, gdyby traktować podstrefy regionu jako jednostkę porównawczą.
W lipcu w Pomorskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej przybyła kolejna firma – MFlex, która zainwestuje w podstrefie Nakło nad Notecią. W planach jest utworzenie nowego zakładu, który pozwoli na wdrożenie innowacyjnej technologii eliminującej substancje rakotwórcze z produkowanych opakowań barierowych.
Od kilku miesięcy zarząd pomorskiej strefy odnotowuje rosnące zainteresowanie terenami inwestycyjnymi w województwie kujawsko-pomorskim. Zapytania dotyczą różnych powierzchni, od małych po kilkudziesięciohektarowe działki, kierowane są zarówno od zagranicznych, jak i polskich inwestorów. Głównymi zachętami przyciągającymi inwestorów są zwolnienia podatkowe, uzbrojone grunty oraz coraz lepsza infrastruktura. Kujawsko-pomorskie podstrefy, podobnie jak w innych częściach kraju, są częstokroć lokalizowane w miejscach położonych nieopodal regionalnych aglomeracji. Tak było w wypadku podstrefy Łysomice niedaleko Torunia.
– Na początku działaliśmy jako poddostawca dla międzynarodowego potentata, czyli Sharpa. Stąd, mając na uwadze cały rynek europejski, lokalizacja zakładu w Łysomicach była dobrym wyborem, ważna była również ulga podatkowa. Teraz straciliśmy tego klienta, ale radzimy sobie na innych rynkach, produkując elementy stalowe instalowane w urządzeniach AGD, ale także potrzebne w sektorze automotive. Pracujemy dla Samsunga, Toyoty, Jaguara i innych wielkich producentów. Tak naprawdę do regionu przyciągają dobre kadry, a w połączeniu z faktem, że w regionie jest mało dużych firm produkcyjnych, korzystaliśmy z rynku pracodawcy. Teraz to się zmienia – zdradza nam Krzysztof Rudzki, manager w dziale badań i rozwoju Poland Tokai Okaya w podstrefie Łysomice.
Spółka jest dumą regionu, zatrudnia 260 pracowników, a od 2015 r. jej obroty rosną w tempie 15–16 proc. rocznie i wynoszą obecnie około 80 mln zł. W opinii Rudzkiego podstrefa przyczyniła się do rozwoju rynku pracy w regionie. Na początku kadra zarządzająca w spółce pochodziła z Japonii. Z czasem udało się wykształcić lokalny management, pochodzący z kujawsko-pomorskich uczelni. Wobec braków kadrowych częstokroć była to furtka do kariery dla absolwentów miejscowych uczelni, i to w nieodległym od opuszczenia szkoły terminie.