W pierwszej dziesiątce rankingu samorządów 2011 nastąpiły spore przetasowania. Wypadły z niej tak silne metropolie, jak Wrocław, Kraków czy Łódź. Ich miejsca zajęły mniejsze miasta, mniej kojarzone z szybkim rozwojem – Leszno czy Żory.
– W rankingu oceniamy postępy samorządów przede wszystkim na podstawie dynamiki, a wysoką dynamikę np. wydatków inwestycyjnych trudno utrzymać przez dłuższy czas – mówi Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich, członek kapituły rankingu samorządów.
To właśnie spadek nakładów modernizacyjnych w 2010 r. był jedną z przyczyn, z powodu których Wrocław w tym roku nie osiągnął w naszym zestawieniu tak dobrych wyników jak wcześniej. Dodatkowo zadłużenie miasta waha się w granicach 60 proc. wobec dochodów, i to drugi rok z rzędu. W rankingu premiujemy samorządy, które zdobywają zewnętrzne finansowanie, by móc inwestować, jednak dług nie może być nadmierny.
Tylko te dwa wskaźniki spowodowały, że stolica Dolnego Śląska straciła 11 punktów i jej ogólna punktacja za kondycję finansową nie była najlepsza (20,98 pkt na 60 możliwych).