Prywatyzacja spółek komunalnych sposobem na inwestycje w infrastrukturę

Aby inwestować w infrastrukturę i korzystać z unijnych dotacji, gminy prywatyzują firmy komunalne

Aktualizacja: 14.02.2012 11:06 Publikacja: 14.02.2012 01:36

Łódź sprzeda Zakład Wodociągów i Kanalizacji, by wyremontować tory tramwajowe i drogi

Łódź sprzeda Zakład Wodociągów i Kanalizacji, by wyremontować tory tramwajowe i drogi

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Zadłużenie polskich miast jest tak wysokie, że wiele z nich nie jest już w stanie zaciągać nowych zobowiązań, z których finansowane byłyby inwestycje infrastrukturalne. Dla wielu gmin jedynym sposobem na pozyskanie środków staje się prywatyzacja spółek komunalnych. Uzyskane w tej sposób pieniądze będą kierowane bezpośrednio na inwestycje lub mają stanowić wkład własny do przedsięwzięć współfinansowanych przez Unię Europejską.

Co idzie pod młotek

W Łodzi jeszcze w tym roku pod młotek pójdą Zakład Wodociągów i Kanalizacji, Zakład Drogownictwa i Inżynierii oraz udziały miasta w kilku mniejszych spółkach. Dochody z prywatyzacji mają być przeznaczone na sfinansowanie remontów dróg i torów tramwajowych.

W Opolu planowana jest sprzedaż 53 procent udziałów miasta w spółce Energetyka Cieplna Opole, a zyski – szacowane nieoficjalnie na nawet 150 mln zł – mają być przeznaczone na sfinansowanie budowy nowego mostu na Odrze.

Poznań wystawia na sprzedaż Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej, zarządzające gminnymi zasobami mieszkaniowymi. Ostrożne szacunki mówią o 10 mln zł dochodu z tej prywatyzacji.

Najambitniejszy plan w tym roku ma Warszawa – zamierza sprzedać przynajmniej cztery spółki z 24, jakie posiada. Ma to przynieść miastu 45 mln zł. Niemal połowę tej kwoty ma przynieść sprzedaż Miejskiego Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych. Kontroluje ono 18 proc. rynku pogrzebowego stolicy.

Kolejne 22 mln zł stolica zamierza zarobić na sprzedaży dwóch firm budowlanych – Przedsiębiorstwa Gospodarki Maszyn Budownictwa Warszawa oraz Miejskiego Kombinatu Budowlanego Zachód.

Budżet łata też Kraków. Prezydent miasta  Jacek Majchrowski wykluczył prywatyzację miejskich spółek ze względu na dekoniunkturę na rynku. Wyjątkiem są akcje miasta w Miejskim Klubie Sportowym Cracovia, które gmina ma sprzedać i uzyskać z tego tytułu 30 mln zł. Kolejne 20 mln zł w ciągu najbliższych czterech lat mają dać wpływy od sponsora tytularnego stadionu Wisły.

– Kryzys zmusza samorządy do takich decyzji, bo coraz więcej z nich balansuje na granicy bezpiecznego poziomu zadłużenia. Ale też nie ma powodu, by gminy wiosłowały, wystarczy, że będą sterować, czyli wyznaczą kierunek, a stery oddadzą w ręce prywatne – komentuje Leszek Jażdżewski, politolog z Uniwersytetu Łódzkiego.

55 mld zł według Ministerstwa Finansów wynosiły długi samorządów w pierwszym półroczu 2011 r.

Skokowe zadłużenie

Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że globalne zadłużenie samorządów za pierwsze półrocze 2011 r. wynosiło około 55 mld zł. To oznacza, że w ciągu pięciu lat wzrosło ono o blisko 200 proc. Skokowy wzrost zadłużenia wynika z inwestycyjnych apetytów samorządów, które chętnie sięgały po dotacje z Unii Europejskiej. Dzięki tym środkom budują i remontują drogi, infrastrukturę związaną z gospodarką odpadami czy obiekty sportowe.

Unijne dotacje wymagają wkładu własnego , który z reguły był finansowany z kredytów. Wiele gmin osiągnęło lub zbliżyło się do ustawowej granicy zadłużenia, czyli 60 proc. dochodów. Jednocześnie najprostsze metody zwiększania dochodów, czyli wzrost podatków lokalnych, jakie weszły w życie m.in. w Trójmieście i Łodzi, biletów komunikacji miejskiej, co już przed rokiem zrobiła Warszawa, a w tym roku Łódź, nie wystarczają.

150 mln zł chce uzyskać Opole ze sprzedaży 53 proc. udziałów w spółce Energetyka Cieplna Opole

Dochodów nie przynosi też sprzedaż nieruchomości, bo w kryzysie nie ma na nie popytu.

Koniec etatyzmu

Trudna sytuacja finansowa  gmin paradoksalnie może wpłynąć na ich uzdrowienie.

– Dochody z prywatyzacji to nie jest jeden zysk, sprzedając je, zmniejszymy też etatyzm i peronizm. Niestety, to norma we wszystkich samorządowych firmach – mówi wiceprezydent Łodzi Marek Cieślak.

45 mln zł zamierza uzyskać Warszawa ze sprzedaży siedmiu spółek komunalnych

Przykład kupienia łódzkiej elektrociepłowni przez Dalkia SA pokazuje, że prywatny właściciel nie oznacza drastycznego wzrostu cen usług czy kadrowej rewolucji.

– Związki zawodowe w spółkach powinny wynegocjować optymalny pakiet socjalny dla załogi i to jest do zrobienia. Choć realnie patrząc, redukcje etatów są konieczne. W wodociągach pracuje ponad tysiąc osób. Czy aby na pewno wszystkie etaty są niezbędne? Wątpię – dodaje Marek Cieślak.

Jednocześnie podkreśla, że  sprzedawać należy firmy w dobrej kondycji. W ubiegłym roku Zakład Wodociągów i Kanalizacji wypracował 5 mln zł zysku.

– Spółki na plusie łatwiej sprzedać niż niedochodowe.

A podwyżek cen wody też bym się nie obawiał, miasto może sobie zastrzec wpływ na ten element w umowie prywatyzacyjnej – mówi Cieślak.

Planu prywatyzacji nie mają na razie Gdańsk i Katowice. Katowice podkreślają, że stan budżetu jeszcze jest na tyle dobry, że nie trzeba na razie sięgać po ostateczne środki.

Zadłużenie polskich miast jest tak wysokie, że wiele z nich nie jest już w stanie zaciągać nowych zobowiązań, z których finansowane byłyby inwestycje infrastrukturalne. Dla wielu gmin jedynym sposobem na pozyskanie środków staje się prywatyzacja spółek komunalnych. Uzyskane w tej sposób pieniądze będą kierowane bezpośrednio na inwestycje lub mają stanowić wkład własny do przedsięwzięć współfinansowanych przez Unię Europejską.

Co idzie pod młotek

Pozostało 90% artykułu
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Materiał partnera
Nowa trakcja turystyczna Pomorza Zachodniego