Potrzeba miliardów złotych i zmian w ludzkich głowach

400 tys. zł przeznaczą władze Krakowa na zakup stacji pomiaru zanieczyszczeń i dwóch pyłomierzy. Zakupy mają pomóc w walce o czyste powietrze.

Publikacja: 26.07.2015 22:29

Krakowski protest w obronie środowiska

Krakowski protest w obronie środowiska

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Nowe inwestycje są oparte na trójstronnym finansowaniu. Koszty zakupu pokrywa miasto, a obsługi – kolejno Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska oraz Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie. To nie pierwszy tego typu przypadek. W 2010 roku z pieniędzy gminnych udało się dofinansować zakup taśm do mierników pyłu zawieszonego i filtrów do pyłomierzy w stacjach monitoringu. Miasto na te cele przeznaczyło ponad 60 tys. złotych.

Zakupiona właśnie nowa stacja mobilna ma zacząć działać pod koniec roku. – To bardzo ważna inwestycja. W końcu będziemy mogli dokładnie określić, co ma wpływ na jakość powietrza w poszczególnych rejonach miasta – tłumaczy w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Małgorzata Mrugała, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie.

– Chodzi o lepszą identyfikację źródeł emisji, co warunkuje właściwe typowanie priorytetów. Dodatkowe pomiary pozwolą skuteczniej realizować w Krakowie program ochrony powietrza – uściśla Paweł Ciećko, wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Krakowie.

Inwestycji w najbliższym czasie będzie jednak więcej. Miasto dołoży się m.in. do zakupu separatora pyłów. To urządzenie pozwoli w sposób precyzyjny określić miejsce powstawania poszczególnych pyłów w powietrzu. Natomiast Inspekcja Transportu Drogowego może liczyć na wsparcie przy sfinansowaniu ekobusa, który będzie dokonywał pomiarów zanieczyszczeń komunikacyjnych. Małgorzata Mrugała zdradza nam również, że miasto będzie chciało zintensyfikować działania mające na celu tworzenie nowych terenów zielonych. – Chcemy się w to włączyć. W ostatnich latach osiągnęliśmy wiele, jeśli chodzi o strategię walki o czyste powietrze. Ale deweloperzy zabudowali wiele terenów, zapominając o zieleni. Tymczasem już na studiach uczą, że każdy trawnik przy drodze, to mniejsze zanieczyszczenie – przypomina Mrugała.

Koszty walki związane z ochroną środowiska są ogromne. W „Programie ochrony powietrza dla województwa małopolskiego" można przeczytać, że koszt realizacji działań tylko w celu redukcji emisji z sektora komunalnego wynosi ponad 2,24 mld zł.

„Poprawa jakości powietrza przyniesie korzyści finansowe redukcji ponoszonych kosztów pośrednich, np. kosztów leczenia, absencji w pracy czy szkód w środowisku powodowanych zanieczyszczeniem powietrza. Szacuje się, że oszczędności z tego tytułu mogą wynieść 3,1 mld zł rocznie" – czytamy w dokumencie.

Paweł Ciećko w rozmowie z „Rzeczpospolitą" zaznacza: efektów w poprawie jakości powietrza nie osiąga się w ciągu jednego roku. – Ale po kilku latach coraz skuteczniejszej eliminacji źródeł emisji, Kraków nie jest już miastem województwa małopolskiego, w którym jakość powietrza jest najgorsza – mówi Ciećko.

Zapowiada przy okazji, że przy obecnym tempie działań miasto pozbędzie się dymiących pieców w ciągu zaledwie dekady. Inne miejscowości w regionie – według danych z Urzędu Marszałkowskiego z roku 2014 – osiągną podobny stan... za 240 lat.

Sytuację mają poprawić nowe przepisy. Jeszcze do ubiegłego roku gminy nie mogły liczyć na właściwe wsparcie finansowe wdrażania skutecznych programów ograniczania tzw. niskiej emisji. Teraz mechanizmy stają się coraz dostępniejsze, co pozwoli inspektorom skutecznie kontrolować realizację zadań nałożonych na gminy. Za niewłaściwe działania grożą kary od 10 do 500 tysięcy złotych.

Eksperci podkreślają, że w walce o jakość powietrza niezbędne są zarówno konkretne, kosztowne działania – w tym inwestycje – ale też wysoka świadomość społeczna. Ta w Krakowie w ostatnich latach znacznie wzrosła.

– Dzięki temu znajdujemy się już na pewno za połową drogi – przekonuje Małgorzata Mrugała. – Dziś wielkie wyzwanie to przekonać mieszkańców, że pewne przyzwyczajenia przekazywane z dziada pradziada są złe. Z tym komunikatem musimy trafić do wszystkich. Cały czas trujemy się sami. Do pieca wrzucamy całą tablicę Mendelejewa.

Nowe inwestycje są oparte na trójstronnym finansowaniu. Koszty zakupu pokrywa miasto, a obsługi – kolejno Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska oraz Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie. To nie pierwszy tego typu przypadek. W 2010 roku z pieniędzy gminnych udało się dofinansować zakup taśm do mierników pyłu zawieszonego i filtrów do pyłomierzy w stacjach monitoringu. Miasto na te cele przeznaczyło ponad 60 tys. złotych.

Zakupiona właśnie nowa stacja mobilna ma zacząć działać pod koniec roku. – To bardzo ważna inwestycja. W końcu będziemy mogli dokładnie określić, co ma wpływ na jakość powietrza w poszczególnych rejonach miasta – tłumaczy w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Małgorzata Mrugała, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Materiał partnera
Nowa trakcja turystyczna Pomorza Zachodniego