Pracownicy zlikwidowanych kopalń w Zabrzu i Suszcu proszą ministra energii o zgodę na nieodpłatne przekazanie lub leasing majątku pozwalającego uruchomić zakłady. Obie kopalnie trafiły do Spółki Restrukturyzacji Kopalń jako trwale nierentowne w ramach restrukturyzacji górnictwa prowadzonej przez rząd PiS.
Jednak w ciągu kilku miesięcy sytuacja na rynku diametralnie się zmieniła – nie tylko odbiła się cena tego surowca, ale też na polskim rynku pojawił się gigantyczny deficyt węgla dla energetyki oraz dla odbiorców indywidualnych, nie mówiąc już o dochodowym węglu koksującym. Pojawili się też chętni na przejęcie zamkniętych kopalń. Jako wzór pokazują kopalnię Silesia, którą w 2010 r. poprzedni rząd PO–PSL również spisał na straty, ale zdeterminowani pracownicy zawiązali spółkę i znaleźli czeskiego inwestora. Silesia przetrwała dzięki miliardowej inwestycji, ograniczeniu przywilejów górniczych i zmianie modelu wydobywczego.