- Postanowiłem we wrześniu tego roku, że spełnię swoje marzenie i przejadę przez Australię – rozpoczął swoją opowieść Rafał Jurkowlaniec. - Wielu moich znajomych namawiało mnie na trasę wschód-zachód, czyli z Sydney do Perth i z Perth do Sydney. Ja sobie jednak wymarzyłem, że pojadę z północy na południe, żeby zobaczyć ten najbardziej gorący, czerwony środek kontynentu.
I Jurkowlaniec swój plan zrealizował. Niemniej podróż przez ten kontynent to nie była relaksacyjna przejażdżka. Rafał Jurkowlaniec musiał zmierzyć się z różnorodnymi wyzwaniami, jakie stawiała przed nim australijska przyroda. Na szczęście dobrze skompletował swój sprzęt – po wcześniejszej wyprawie do Afryki wiedział już, że potrzebuje wziąć ze sobą dużo butelek na wodę, worki na wodę, że musi zabrać namiot, śpiwór, materac.