Średnia pensja w samorządach wynosi dzisiaj 3740 zł brutto, czyli niespełna 2,7 tys. „na rękę”, a obniża ją duża liczba urzędników zarabiających minimalną płacę – wynika z analizy firmy doradczej Aesco Group. Według jej danych, informacje GUS o średnich miesięcznych zarobkach w samorządach na poziomie 5300 zł brutto nie pokazują pełnego obrazu sytuacji płacowej lokalnej administracji. Na kwotę podaną przez GUS składają się bowiem również uśrednione trzynaste pensje, odprawy, premie i nagrody.
Pensje pożerają budżety
Aesco Group sprawdziła więc, ile faktycznie wynosi podstawowa płaca w samorządach, biorąc pod uwagę sumę wydatków na podstawowe wynagrodzenia brutto w administracji samorządowej i liczbę zatrudnionych pracowników. Wyliczona w ten sposób średnia płaca jest prawie o 30 proc. niższa od średniej z danych GUS.
Jak zwraca uwagę Mariusz Gołaszewski, prezes Aesco Group, obecnymi wynagrodzeniami trudno przyciągnąć do pracy w urzędzie wykwalifikowanych pracowników, szczególnie w dużych miastach.
Pandemia dodatkowo zwiększyła te trudności; nie dość, że obniżyła dochody samorządów, to jednocześnie wymusiła wzrost wydatków na walkę ze skutkami koronawirusa. Do tego doszła podwyżka płacy minimalnej. Z danych Aesco Group wynika, że coraz większą część budżetów jednostek samorządów terytorialnego pochłaniają wynagrodzenia na bazowych stanowiskach. Chodzi tu nie tylko o urzędników, ale także o pracowników zatrudnionych w usługach komunalnych.
CZYTAJ TAKŻE: Burmistrz chciał na początek obniżyć pensję sobie. Radni się nie zgodzili