Dla żaka: stół, łóżko i internet

Miasta otwierają się na nowoczesne domy studenckie. Na razie jednak większość uczących się jest skazana na prywatne lokale.

Publikacja: 15.09.2019 22:49

Dla żaka: stół, łóżko i internet

Foto: fot. AdobeStock

Studenci, którzy nie mają jeszcze kwatery na nowy rok akademicki, nie ukrywają, że robi się już trochę nerwowo. Najlepsze miejscówki są już zajęte. To, co zostaje, nie zawsze jest spełnieniem marzeń o komfortowym zakwaterowaniu. – Część właścicieli dzieli jedno większe mieszkanie na siedem–osiem pokoi po 5 metrów – opowiada Marcin, student drugiego roku. – Czasem za ten skrawek podłogi oczekują nawet ponad 1 tys. zł. Można powiedzieć, że takie prawo rynku, ale to czasem naprawdę jest trochę patologiczna sytuacja, kiedy upycha się po osiem–dziewięć osób w mieszkaniu, które pierwotnie było przeznaczone dla czterech.

CZYTAJ TAKŻE: Boom na studenckie kwatery

Studenci poszukują mieszkań z każdego segmentu – od kawalerek dla par bądź rodzeństwa po kilkupokojowe lokale dla większej grupy znajomych. – W odróżnieniu od poprzednich lat na przykład w Gdańsku pojawiło się wiele mieszkań zaaranżowanych specjalnie pod wynajem pokoi, są też prywatne akademiki – zwraca uwagę Łukasz Browarczyk, pośrednik agencji BIG Property. – Jeśli komuś odpowiadają niewielkie pokoje ze wspólną łazienką i kuchnią, to lokum jest zdecydowanie łatwiej znaleźć niż w poprzednich latach – zauważa. Stawki najmu w Trójmieście są bardzo zróżnicowane i zależą głównie od lokalizacji oraz standardu nieruchomości. Czynsze za kawalerki zaczynają się od ok. 1,2 tys. zł i dochodzą nawet do 2,2 tys. zł. Samodzielne pokoje w mieszkaniach dzielonych to koszt od 700 zł do 1,5 tys. zł. Mieszkania dwupokojowe wyceniane są na minimum 1,6 tys. zł, a czynsze za trzypokojowe lokale zaczynają się od ok. 2,2 tys. zł.

Sami wyremontują

– Koniec wakacji i początek jesieni to czas największej gorączki nie tylko w wynajmach studenckich, ale też w wynajmach dla osób przyjeżdżających do Warszawy do pracy – zauważa pośredniczka Joanna Lebiedź, właścicielka warszawskiego biura Lebiedź Nieruchomości. – Czynsze pomimo tej gorączki są stabilne, nie widać ani wzrostu, ani zapowiedzi, że mogłyby wzrosnąć. Maleć może zaś liczba dostępnych ofert – przestrzega. Zdaniem Joanny Lebiedź przeciętne studenckie mieszkanie to kawalerka, czyli jeden pokój i kuchnia, niekoniecznie osobna. – Ważne, aby mieszkanie było umeblowane i położone blisko uczelni lub przynajmniej dobrze z nią skomunikowane. Podstawowe potrzebne studentowi sprzęty i meble to łóżko, biurko lub stół. Ważne, by był internet – podkreśla pośredniczka.

""

fot. AdobeStock

regiony.rp.pl

Studenci nie są z reguły najbardziej wymagającymi klientami. – Nie przywiązują wagi do rodzaju okien czy podłóg. Są skłonni zamieszkać w nieco gorszym standardzie, jeśli mieszkanie będzie świetnie skomunikowane albo położone blisko ich uczelni – potwierdza Michał Klimczak z Power Invest. Ale, jak dopowiada Katarzyna Sarota z tej samej agencji, studenta nie zadowala już standard z czasów PRL ani pokoje o powierzchni 6 metrów. – W dzisiejszych czasach student płaci i student wymaga – komentuje Dorota Pudełko, ekspertka firmy Emmerson Realty. – Kryterium niskiej ceny jest nadal bardzo ważne dla znacznej części studentów, ale mieszkanie musi być czyste, funkcjonalne i praktycznie wyposażone. Studenci zdecydowanie mniej chętnie wynajmują mieszkania noszące ślady dużego zużycia, „awaryjne”, z umeblowaniem z poprzedniej epoki. Zapłacą więcej za nieruchomość nowocześnie wyposażoną lub wynegocjują niską cenę i sami wezmą na siebie trud oraz koszty częściowego remontu zniszczonego mieszkania.

Szybka reakcja

Pośrednicy podkreślają, że bardziej zapobiegliwi studenci rezerwują najciekawsze oferty już na początku lata. – Choć i z początkiem jesieni pojawiają się równie ciekawe propozycje – zapewnia Joanna Lebiedź. – Sztuka, by odpowiednio wcześnie zareagować. Dziś wystawione mieszkanie z superadresem i dobrą stawką najmu, jutro może być już wynajęte. Pośredniczka przestrzega jednocześnie przed usługami pseudoagentów, których zakres usług ogranicza się do wydania, oczywiście za określoną opłatą, pakietu „nieaktualnych” adresów. – Podane kontakty są fikcyjne, podobnie jak rzekome propozycje wynajmów – zauważa.

CZYTAJ TAKŻE: Czynszówki czy mieszkania+

Średnie ofertowe stawki najmu mieszkań podają Polska Federacja Rynku Nieruchomości (PFRN) i portal Szybko.pl (dane za czerwiec i lipiec, za sierpień jeszcze nie ma). Najdrożej jest w Warszawie, gdzie średni koszt wynajęcia kawalerki to ponad 2 tys. zł miesięcznie (od 1,7 do 2,43 tys. zł), dwóch pokoi – ponad 2,6 tys. zł (od 2,3 do 3,6 tys. zł), a mieszkań trzypokojowych – 3,72 tys. (od 2,44 zł do 4,2 tys. zł).

""

Gdański Harward – pierwszy prywatny akademik w mieście / fot. mat.pras.

regiony.rp.pl

Jak podaje PFRN, w Gdańsku na wynajęcie mieszkania jednopokojowego trzeba mieć średnio 1,62 tys. zł (od 1,35 do 1,92 tys. zł), dwupokojowego – 2,11 tys. zł (od 1,8 do 2,47 tys. zł), a trzypokojowego – średnio 2,88 tys. zł (od 2,4 do 3,3 tys. zł). We Wrocławiu ofertowe czynsze za kawalerki wynoszą przeciętnie 1,74 tys. zł (od 1,41 do 2,07 tys. zł), za dwa pokoje – średnio 2,2 tys. zł (od 1,93 do 2,43 tys. zł), a za trzy pokoje – 2,76 tys. zł (od 2,28 do 3,3 tys. zł). W Krakowie najemcy na kawalerkę powinni mieć średnio 1,8 tys. zł (od 1,53 do 2 tys. zł miesięcznie), na dwa pokoje – średnio 2 tys. zł (od 1,71 do 2,34 tys. zł), a na trzy – 2,7 tys. zł (od 2,28 do 3,12 tys. zł). W Poznaniu wynajęcie kawalerki to średni koszt 1,41 tys. zł (od 1,2 do 1,65 tys. zł), na dwupokojowe lokum trzeba mieć przeciętnie 1,53 tys. zł (od 1,3 do 1,75 tys. zł), a na trzypokojowe – średnio 2,4 tys. zł (od 1,8 do 3 tys. zł).

Wysyp transakcji

Transakcyjne stawki najmu, jak mówią eksperci PFRN, są z reguły niższe niż ofertowe o kilka proc. Zdaniem Jerzego Sobańskiego, wiceprezydenta Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości i współwłaściciela agencji Akces Nieruchomości, we wrześniu stawki najmu nie powinny się znacząco zmienić. Ten czas należy do studentów. – Liczba transakcji najmu w tym czasie wzrasta nawet o 50 proc. w porównaniu z czerwcem – podaje Sobański. – Rośnie popyt na mieszkania dwu-, trzypokojowe blisko uczelni lub na osiedlach dobrze z nimi skomunikowanych. – Na celowniku studentów są lokale o średnim standardzie, a więc nie najdroższe – mówi wiceprezydent PFRN.

""

fot. AdobeStock

regiony.rp.pl

Z kolei Paulina Orczyk ze stołecznego oddziału agencji Power Invest przewiduje, że mieszkania najwyższe ceny osiągną w połowie września, kiedy to do stolicy przyjadą ostatni maruderzy i będą musieli szybko wynająć lokal. – Coraz bardziej opłaca się kupić mieszkanie i spłacać raty, ale nie każdy ma zdolność kredytową – zauważa. A Katarzyna Sarota uważa, że wraz ze zbliżającym się początkiem roku akademickiego właściciele mieszkań będą raczej obniżać stawki, by zachęcić potencjalnych najemców, których będzie coraz mniej.

""

mat.pras.

regiony.rp.pl

OPINIA | Krzysztof Żuk, prezydent Lublina

Lublin to miasto akademickie. Dzięki wieloletniej działalności uczelni wyższych posiadamy bogate zaplecze mieszkaniowe w postaci akademików i domów studenta – objętych zarówno zarządem poszczególnych uczelni, jak i podmiotów prywatnych. Rozwijający się dynamicznie sektor budownictwa mieszkaniowego na terenie naszego miasta zapewnia różnorodną ofertę lokali na wynajem długoterminowy, należących do osób prywatnych. Natomiast potrzeby osób odwiedzających Lublin na krócej są zaspokojone przez równie bogatą ofertę hoteli i hosteli, a także apartamentów prywatnych. Nie otrzymujemy sygnałów świadczących o niedoborze lokali mieszkaniowych dla osób chcących studiować w naszym mieście. W naszym urzędzie od lat działa referat wspierania akademickości, który w szczególny sposób zajmuje się sprawami związanymi z zapewnieniem odpowiednich warunków do edukacji zarówno mieszkańcom, jak i osobom przyjezdnym.

""

fot. mat.pras.

regiony.rp.pl

OPINIA | Piotr Sawicki, wicedyrektor Biura Rozwoju Gospodarczego w urzędzie Warszawy

Studenci w większości są skazani na wynajmowanie mieszkań od prywatnych osób. Często są to lokale od dawna nieremontowane, bez podstawowych udogodnień. Jedyną sensowną odpowiedzią jest otwarcie się na budowę nowoczesnych domów studenckich, a częściowo także wprowadzenie stosownej oferty w puli nowych miejskich mieszkań. W stolicy studiuje już prawie 220 tys. osób, prawie 20 tys. to cudzoziemcy. A w akademikach jest zaledwie 18 tys. miejsc, z czego ponad 13,5 tys. należy do publicznych uczelni i w większości potrzebuje pilnego remontu. Tak duża dysproporcja powoduje ogromne zainteresowanie rynku nowoczesnymi akademikami. Na ukończeniu jest dom studencki na Służewcu budowany przez Student Depot na prawie 490 miejsc, Golub Gethouse buduje akademik na 430 miejsc na Pradze, trwa projektowanie adaptacji biurowca przy Wisłostradzie na dom studencki ze 150 pokojami. Zapewnienie miejsc studentom wymaga też aktywnej roli miasta. Nasze biuro rozpoczyna prace nad programem „Przyciągamy talenty”. Przystępujemy do rozmów z największymi uczelniami. Celem jest m.in. przekonanie ich do przeznaczenia pod domy studenckie nieruchomości, którymi dysponują.

""

mat.pras.

regiony.rp.pl

OPINIA | Marek Ossowski, prezes Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego

Gdańsk to niewątpliwie jeden z najsilniejszych ośrodków akademickich w Polsce, z kompleksową ofertą edukacyjną w programach kształcenia Politechniki Gdańskiej, Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, Akademii Wychowania Fizycznego, Akademii Sztuk Pięknych i niepublicznych szkół wyższych. Liczba osób studiujących w Gdańsku utrzymuje się na wysokim poziomie, a rośnie liczba studentów zagranicznych. I to jest grupa, która przede wszystkim oczekuje odpowiedniego standardu domów studenckich, których nie mają w ofercie publiczne uczelnie. Należąca do nich baza miejsc noclegowych wymaga znacznych nakładów na remonty i modernizacje. A na nie mogą pozwolić sobie tylko nieliczne uczelnie. Tę lukę stara się zagospodarować coraz więcej prywatnych podmiotów, które realizują projekty w porozumieniu z uczelniami, często w ich sąsiedztwie lub nawet na terenie szkoły wyższej. Gmina stara się wspierać inwestorów zainteresowanych budową akademików, podobnie zresztą jak innych projektów mających zwiększyć atrakcyjność gdańskiej destynacji.

Studenci, którzy nie mają jeszcze kwatery na nowy rok akademicki, nie ukrywają, że robi się już trochę nerwowo. Najlepsze miejscówki są już zajęte. To, co zostaje, nie zawsze jest spełnieniem marzeń o komfortowym zakwaterowaniu. – Część właścicieli dzieli jedno większe mieszkanie na siedem–osiem pokoi po 5 metrów – opowiada Marcin, student drugiego roku. – Czasem za ten skrawek podłogi oczekują nawet ponad 1 tys. zł. Można powiedzieć, że takie prawo rynku, ale to czasem naprawdę jest trochę patologiczna sytuacja, kiedy upycha się po osiem–dziewięć osób w mieszkaniu, które pierwotnie było przeznaczone dla czterech.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Z regionów
20 lat samorządów w Unii Europejskiej. Jakie wyzwania na przyszłość
Z regionów
20 lat Polski w UE. "Rzeczpospolita" wyróżnia samorządy
Z regionów
Jarmarki wielkanocne w polskich miastach. Pisanki, plecionki i Siuda Baba
Z regionów
Ranking rzetelności przedsiębiorstw: Tam, gdzie mniej firm, tam więcej rzetelności
Z regionów
Wybory samorządowe 2024: Listy kandydatów dopiero zamknięte, a kampania już się kończy