Chcielibyśmy inwestować w nią znaczące środki, bo to najtańsza forma transportu i najlepsza z punktu widzenia zdrowia. Patrząc przez pryzmat transportu publicznego i samochodów elektrycznych, które również są mało emisyjne, to taki samochód waży 1800 kg, a przewozi ładunek w postaci 1-2 ludzi. Do przemieszczania się człowieka o wadze 80-90 kg zużywa się energię, która jest potrzebna, żeby przesunąć wiele razy więcej. W przypadku własnych nóg i roweru ten stosunek jest najlepszy. Niektóre rowery mają możliwość transportu dzieci czy drobnych ładunków. To jest idealne dla środowiska i zdrowia przemieszczających się rowerami.
Cieszę się, że postawiliśmy na infrastrukturę rowerową bardzo wysokiej jakości. Opracowaliśmy rowerowe standardy. Często, gdy przemieszczam się rowerem w okolicznych gminach, to widzę ścieżki rowerowe sprzed wielu lat, które często stwarzają zagrożenie dla osób wyjeżdżających ze swoich posesji. Porządna infrastruktura rowerowa daje poczucie bezpieczeństwa tym, którzy przemieszczają się rowerami.
Kończycie dużą inwestycję w Poznaniu, linię tramwajową na Naramowice. Obok linii jest droga rowerowa. Jak ona została przyjęta przez mieszkańców Poznania?
Bardzo pozytywnie. Cieszę się, że dziennie 10 tys. osób korzysta z możliwości przemieszczania się tym tramwajem. To pokazuje, że transport publiczny ma się całkiem dobrze. Wiele osób z tego regionu, gdzie przybyło 30 tys. mieszkańców, przemieszcza się rowerami, nie tylko w okresie letnim, ale też zimowym.
Jakie są największe wyzwania przy budowie i remoncie infrastruktury rowerowej? Pieniądze, kwestie techniczne, akceptacja społeczna?
Największym wyzwaniem są elementy, gdzie krzyżuje się ruch samochodowy, rowerowy i tramwajowy. Przyrost nowych osób, które korzystają z rowerów pokazuje, że w miejscach, które kiedyś były budowane, na skrzyżowaniach, gdzie trzeba przechodzić w ratach, jest tak mało miejsca, że są problemy żeby się zmieścić. Wzrost zainteresowania elektrycznymi hulajnogami, które też korzystają z infrastruktury rowerowej, powoduje, że musimy już dzisiaj myśleć o tym, aby tworzyć w miastach quasi autostrady, a nie wąskie ścieżki rowerowe. Wyzwaniem jest też rzeka i przeprawy przez nią. Chodzi o to, żeby mosty, które powstają miały odpowiednią przepustowość. Dzisiaj może się wydawać, że będą to spore inwestycje, ale biorąc pod uwagę wzrost ruchu rowerowego i pieszego oraz ideę miasta piętnastominutowego musimy projektować te rzeczy z myślą o przyszłych latach.