Najbliższy taki festiwal czeka nas w maju. Będzie to Łódź Design Festival. – Promujemy wzornictwo w Polsce od 12 lat, więc jesteśmy jednym z pierwszych znaczących wydarzeń tego typu w kraju. Zmieniamy się. W tym roku przenosimy festiwal z października na wiosenny termin 19–27 maja, żeby dotrzeć do jak największej grupy odbiorców – mówi „Życiu Regionów" jego dyrektor Michał Piernikowski.
Szef festiwalu zapowiada zmianę formuły. – Dążymy do pogłębionej refleksji nad projektowaniem, pokazaniu czemu ono służy, co to znaczy dobre i złe projektowanie. Chcemy być postrzegani jako impreza wydarzeń wartościowych, odsłaniająca kulisy projektowania, pokazująca, co jest w nim istotne. Żyjemy w społeczeństwie nadmiaru, więc rośnie rola osób, które potrafiłyby przybliżyć najlepsze rozwiązanie i produkty. ŁDF to nie targi, ale prezentacja rzeczy kuratorsko wyselekcjonowanych.
Zdaniem dyrektora w tym roku nacisk jest na rzemiosło, rolę świadomej pracy z przedmiotem. – Miasto wspiera nas od lat, finansowo również, bo cała strategia Łodzi oparta jest na kreatywności, promocji wydarzeń służących twórcom i projektantom. Naszym mecenasem jest m.in. Ceramika Paradyż – mówi dyr. Piernikowski.
Hasło przewodnie tegorocznej 12. Edycji ŁDF brzmi „Refleksje". Wystawa główna „Nothing but flowers" skupi się na relacji człowiek – technologia.
Festiwalowe wydarzenia odbywać się będą – tak jak dotąd w Art_Inkubatorze, ale też w przestrzeni publicznej miasta. Będzie więcej tematów urbanistycznych i architektonicznych, szczególnie w kontekście rewitalizacji.