Herby: początek był w XIV wieku

W przeszłości polskie miasta często zmieniały swój symbol graficzny. Dziś, jeśli władze podejmują taką decyzję, zwykle oznacza to powrót do starych, historycznych symboli – przykładem Częstochowa.

Publikacja: 27.07.2018 11:00

Herb Gdańska został wprowadzony przez Kazimierza Jagiellończyka 25 maja 1457 roku.

Herb Gdańska został wprowadzony przez Kazimierza Jagiellończyka 25 maja 1457 roku.

Foto: AdobeStock

Na ziemiach polskich proces przybierania herbów przez miasta rozpoczął się w drugiej połowie XIII wieku i był nieodłącznie związany z otrzymywaniem przez miasta praw miejskich. Z tego okresu datują się godła, często używane do tej pory. – Herb eksponowany jest przy okazji wszystkich okoliczności o charakterze oficjalnym i o stosownej randze – tłumaczy Olga Mazurek-Podleśna z biura prasowego lubelskiego ratusza.

Gdańsk: znamy nawet dzień

Jak mówi Andrzej Gierszewski z Muzeum Gdańska, dzisiejszy herb, który każdy kojarzy z miastem: dwa białe krzyże pod koroną królewską składającą się z pięciu kwiatonów na czerwonym tle, został wprowadzony przez Kazimierza Jagiellończyka 25 maja 1457 roku. – Proces tworzenia herbów miejskich, czyli godeł ujętych w tarczy, przypadł na pierwszą połowę XIV wieku. Wcześniej za symbol miasta uznawano najprawdopodobniej wizerunki przedstawione na pieczęciach – tłumaczy.

W przypadku Gdańska, w średniowieczu de facto składającego się z trzech odrębnych organizmów miejskich: Starego Miasta, Głównego Miasta i Młodego Miasta, a także mniejszych miast pomorskich przełomowym okresem był początkowy okres rządów zakonu krzyżackiego. Do 1454 roku te trzy organizmy miejskie posiadały różniące się od siebie herby. – Korporacja ściśle nadzorowała proces tworzenia herbów miejskich na terenie swojego władztwa – od Pomorza aż po Kłajpedę i w Inflantach. Zakon wymagał odwoływania się do swoich godeł i barw, np. zakonnych krzyży, ewentualnie elementów występujących na pieczęciach lokalnych komturów. Głównemu Miastu zakon narzucił jako godło herbowe dwa krzyże w słup, ale zezwolił na używanie barw Hanzy, czyli pola czerwonego, a nie czarno-srebrnych barw zakonu – sięga do historii Andrzej Gierszewski.

Patronka kościoła, patronka miasta

Okazuje się, że nie była to jednak zawsze przestrzegana reguła, bo herb Starego Miasta wyobrażał patronkę kościoła parafialnego, św. Katarzynę z Aleksandrii w koronie, z mieczem i zębatym kołem, symbolem jej męczeństwa, z kulącym się u stóp świętej cesarzem Maksencjuszem (305–313), za czasów którego została umęczona.

Herb Młodego Miasta z kolei wyobrażał patrona kościoła parafialnego, św. Bartłomieja, obnażonego, stojącego w niszy pod baldachimem między dwoma orłami, ze wzniesionym w prawej ręce mieczem, symbolem swego męczeństwa, i własną, odartą skórą w lewej ręce.

Te herby przestały obowiązywać w 1454 r. – Od roku 1457 herbowi Gdańska, de facto herbowi Głównego Miasta towarzyszą tzw. trzymacze tarczy herbowej, w postaci dwóch lwów. W celu wizualnego umocowania trzymaczy, by nie sprawiały wrażenia zawieszonych w powietrzu, lwy są osadzone na tzw. postumencie, którego powierzchnia frontowa bywa wykorzystywana do umieszczania dewiz, czyli krótkich zdań określających zasady i motywy postępowania władz i obywateli miasta – wyjaśnia przedstawiciel Muzeum Gdańska.

Herb miasta zmieniał się wielokrotnie z powodu sytuacji polityczno-społecznej, zarówno w kontekście wewnętrznym, jak i międzynarodowym. – Ta pierwsza dotyczy głównie stosunków Gdańska z Krzyżakami, a później z królami polskimi, sytuacją religijną czy też próbami ograniczeń swobód przez suwerena – tłumaczy Andrzej Gierszewski.

Herb miejski zmieniono po II rozbiorze Rzeczypospolitej, gdy Gdańsk przeszedł pod panowanie pruskie, a następnie francuskie.

– Ustanowiony przez Napoleona I w 1807 r. herb miejski wraz z tytułem księcia gdańskiego składał się z trzech pól: w górnym złotym znalazł się czarny orzeł, w środkowym zielonym – dwie tańczące pary, w dolnym złotym – czarny krzyż. Skrajne pola symbolizowały Prusy i zakon krzyżacki. Godło środkowe, dość osobliwe, odwoływało się do sięgającej XVI w. etymologii nazwy Gdańsk, powstałej od karczmy Tanzkruge w okolicach klasztoru dominikańskiego – miejsca zabaw rybaków. Napoleoński herb księstwa gdańskiego różnił się szczegółem: pruskiego orła w górnym polu zastąpiono dwoma skrzydłami cesarskimi – mówi przedstawiciel Muzeum Gdańska.

W okresie XX-lecia międzywojennego pojawiły się dwa nowe projekty herbu miasta. Zachowano krzyże i koronę, ale w pierwszej wersji znajduje się ona w herbie, a w drugiej poza nią. – Lwy są czarne, głowy mają skierowane w różną stronę. Kolorystyka tarczy herbowej jest nieco inna w obu wypadkach – opowiada Andrzej Gierszewski. 2 XI 1991 r. rada miasta uznała herb miasta za dobro Gdańska i przyjęła uchwałę o jego ochronie prawnej.

Godło w pieczęci

Olsztyn ma swój herb od końca XIV wieku – wówczas miasto sprawiło sobie dwie pieczęcie: większą i sekretną.

Wcześniej Olsztyn, który prawa miejskie i nazwę otrzymał 31 października 1353 r., korzystał z pieczęci kapituły warmińskiej. – W naszym herbie widnieje patron najstarszej parafii miasta – apostoł Jakub Starszy w długiej do stóp szacie, z gotycka ukośnie pofałdowanej, z laską w prawej i muszlą w lewej ręce, w kapeluszu i z aureolą wokół głowy. Tło w kolorze niebieskim, szaty i kapelusz białe, oddzielone za pomocą czarnego obrysu. Laska pielgrzymia, aureola, muszla i ciżmy w kolorze złotym – opowiada Patryk Pulikowski z olsztyńskiego ratusza.

Herb umieszczony jest na tle ostro u dołu zakończonej heraldycznej tarczy. W przeszłości zmieniał się wielokrotnie, co było uwarunkowane historycznie – zabory, wojny, rozwój miasta. – W ostatnich latach nie było pomysłu ani propozycji zmiany herbu – zapewnia Patryk Pulikowski.

Od 1317 r. razem z prawem miejskim miasto Lublin uzyskało przywilej stanowienia i wykonywania prawa, a  do właściwego funkcjonowania organów miasta niezbędna była pieczęć – najważniejszy sposób uwierzytelniania aktów prawnych. – Wówczas herb miejski był traktowany jako forma komunikowania. Przekazywał odbiorcy informacje o swoim właścicielu – tłumaczy Olga Mazurek-Podleśna.

Najstarszy wizerunek herbu Lublina znajduje się na pierwszych pieczęciach rady miejskiej, a najstarsza znana nam pieczęć została zamieszczona przy dokumencie z 1401 r., wystosowanym przez lubelskich rajców do toruńskiej rady miasta, w którym lubelska rada miejska poleca opiece i przychylności torunian Stanisława Gelena. – Najprawdopodobniej jest to pierwsza pieczęć miejska, a  przedstawione na niej wyobrażenie jest pierwotną formą herbu Lublina. W polu pieczęci znajduje się wizerunek wspiętego kozła o długich karbowanych rogach, gęstej sierści i bujnej brodzie – mówi urzędniczka.

Władze miejskie używały tej pieczęci prawdopodobnie do początku XVI wieku, kiedy to pojawiła się nowa pieczęć ze zmienionym wyobrażeniem herbu.

W latach 2003–2004 pod kierownictwem ówczesnego sekretarza miasta Lublina Tadeusza Sobieszka podjęto działania w celu uporządkowania symboli miasta: herbu, barw, flagi miasta Lublin, flagi urzędowej. – Przeprowadzono wiele konsultacji z przedstawicielami środowisk naukowych, a potem został opracowany wzór herbu miasta Lublin. Wykonał go artysta grafik, pracownik naukowy Wydziału Artystycznego UMCS Dariusz Dessauer – dodaje Olga Mazurek-Podleśna.

Uchwałą z 8 lipca 2004 r. rada miasta ustanowiła herb, barwy, flagę miasta, flagę urzędową i hejnał miasta. Od tamtego czasu zmian w herbie nie było.

Kaliski trębacz na murze

Pierwsza wiadomość o posiadaniu przez Kalisz pieczęci miejskiej pochodzi z 1302 r. Nie był to woskowy odcisk, lecz tylko zapis w dokumencie informujący, że jego wiarygodność i autentyczność została potwierdzona przez miasto własną pieczęcią.

Najstarszy zachowany odcisk pieczęci kaliskiej pochodzi z roku 1374. Rysunek przedstawia zwieńczony blankami mur miejski z umieszczoną pośrodku bramą. Nad murem po bokach znajdują się dwie baszty, między którymi stoi trębacz dmący w róg, a uzbrojony w tzw. palicę i wsparty na mieczu. W otoku widnieje wykonany niewykształconą jeszcze majuskułą gotycką napis SIGIILUM CIVITATIS CALIS.

Około połowy XV wieku kaliska rada miejska zamówiła sobie nową pieczęć, nieco większą i bardziej reprezentacyjną. – Na tarczy znajduje się herb Kalisza, znacznie uproszczony, ale w większości zgodny z rysunkiem widniejącym na pieczęci z 1374 roku – informuje Jerzy Aleksander Splitt w „Pieczęciach miasta Kalisza".

Odmiennie przedstawiona została postać trębacza, bo dodano mu wielką maczugę, którą dźwiga na ramieniu i podtrzymuje prawą ręką. Inny też jest napis nazywający ją „pieczęcią większą miasta Kalisza pierwszego ustanowienia". Później wielokrotnie zmieniano pieczęć, a co za tym idzie – herb miasta, który na 110 lat, od czasów Księstwa Warszawskiego aż do wybuchu I wojny światowej, zniknął z pieczęci kaliskich. – Wrócił na pieczęć miejską dopiero w latach I wojny światowej. Odbiega on jednak od pierwowzoru z XIV wieku. Brama w murze jest otwarta, baszty pozbawione są dachów, trębacz (odwrócony w lewą stronę) ubrany jest w... fałdzistą spódnicę – relacjonuje Jerzy Aleksander Splitt.

Ponad dwa lata temu władze miasta zdecydowały o zmianie herbu, bo okazało się, że używany dotąd symbol jest niezgodny z zasadami heraldyki. Pod koniec 2015 roku powstały trzy bardzo zbliżone do siebie projekty przedstawiające trębacza na miejskich murach.

Urzędnicy zdecydowali się przeprowadzić konsultacje społeczne. Mieszkańcy Kalisza wybierali najlepszy ich zdaniem projekt i po zatwierdzeniu go przez Komisję Heraldyczną w tym roku rada miasta podjęła uchwałę w sprawie statutu miasta Kalisza. –Jego załącznikiem jest herb pozytywnie zaopiniowany przez Komisję Heraldyczną – informuje Elżbieta Zmarzła, rzecznik urzędu miasta.

Nowy stary na jubileusz Częstochowy

Swój herb chcą zmienić władze Częstochowy. – W ubiegłym roku wydział kultury, promocji i sportu rozpoczął porządkowanie identyfikacji wizualnej miasta, które zbiega się z przygotowaniami do zbliżających się obchodów 800-lecia dziejów pisanych Częstochowy – mówi Włodzimierz Tutaj, rzecznik miejscowego ratusza.

Już wprowadzono nowe logo wykorzystywane głównie do promocji turystycznej i kulturalnej. Kolejny krok to propozycja modyfikacji herbu na taki, który ma najdłuższą historię i tradycję, a który powstał w XIV wieku. Wielki jubileusz dziejów pisanych miasta przypadnie w 2020 r. Pierwsza wzmianka o Częstochowie pochodzi z 1220 r., z dokumentu biskupa krakowskiego Iwo Odrowąża.

Dlaczego Częstochowa chce zmienić wygląd herbu? Zdaniem prof. Marcelego Antoniewicza, dyrektora Instytutu Historii Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego im. Jana Długosza w Częstochowie i heraldyka, miasto powinno wrócić do historycznego herbu sprzed 1992 r., na którym obok lwa znajdował się orzeł. – Orzeł to symbol używany przez księcia Władysława Opolczyka, który w 1382 r. ufundował zakon paulinów na Jasnej Górze.

Badaczowi do swoich historycznych i heraldycznych racji udało się przekonać władze miasta.

Główna zmiana w herbie ma polegać na zamianie kruka na orła piastowskiego. – Herb nie musi nawiązywać do godła paulińskiego, które powstało dopiero w XVIII wieku. Kruk do herbu miasta został wprowadzony w czasach okupacji hitlerowskiej, kiedy orzeł został przez niemieckie władze zakazany. Bardzo ważna jest również symbolika samego kruka. W chrześcijaństwie symbolizuje on grzesznika i szatana – tłumaczy Włodzimierz Tutaj.

Miasto czeka teraz na uprawomocnienie się uchwały radnych przez wojewodę. Gdy to się stanie, wyśle wniosek do Komisji Heraldycznej, działającej przy MSWiA, której opinia jest podstawą do wprowadzenia zmian.

Kiedy Częstochowa będzie miała zmieniony herb? – Dużo zależy od tempa prac Komisji Heraldycznej i radnych częstochowskich, którzy muszą wrócić do tematu. Na razie przyjęto projekt. Wszelkie zmiany będą wprowadzane sukcesywnie, na zasadzie ewolucji, a nie rewolucji. Tempo zmian wyznacza granica w postaci jubileuszowego dla Częstochowy roku 2020 – wyjaśnia Witold Tutaj.

Zmiana herbu nie wiążę się z dużymi wydatkami. – Na obecnym etapie jedyne koszty to zlecenie przygotowania projektu zmodyfikowanego herbu (heraldyk, artysta plastyk). Kolejne potencjalne koszty po zmianie herbu to np. wymiana tablic herbowych w salach urzędu miasta – 15 herbów, a każdy kosztuje około 30 zł – wylicza urzędnik. Podkreśla, że koszty zmiany nie będą jednak wysokie, gdyż miasto nie realizowało dużych konstrukcji przestrzennych z użyciem obowiązującego herbu.

Na ziemiach polskich proces przybierania herbów przez miasta rozpoczął się w drugiej połowie XIII wieku i był nieodłącznie związany z otrzymywaniem przez miasta praw miejskich. Z tego okresu datują się godła, często używane do tej pory. – Herb eksponowany jest przy okazji wszystkich okoliczności o charakterze oficjalnym i o stosownej randze – tłumaczy Olga Mazurek-Podleśna z biura prasowego lubelskiego ratusza.

Gdańsk: znamy nawet dzień

Pozostało 96% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Regiony
Dolny Śląsk zaprasza turystów. Szczególnie teraz
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break