A może wciąż samochód jest dla nas oznaką materialnego statusu? Na pewno przypadłość ta dotyka już młodych Polaków, o czym przekonuję się za każdym razem, gdy wykonuję slalom z dziecięcym wózkiem obok pobliskiej prywatnej uczelni, znanej i cenionej. W weekendy, gdy odbywają się zajęcia, chodniki wokół oblepione są wręcz drogimi samochodami. Stojaki na rowery nie są jednak zajęte...
Nie będziemy drugą Holandią, mamy jednak coś, czego i Holendrzy, i Duńczycy mogą nam tylko zazdrościć (i z pierwszej ręki wiem, że tak jest) – rozległy, piękny kraj, który coraz łatwiej zwiedzać za pomocą roweru. Dbają o to od lat samorządowcy, budując kolejne turystyczne trasy dla cyklistów. Prawdziwym hitem stał się już Green Velo, najdłuższy i najlepiej przygotowany szlak w kraju. Ale na pewno niejedyny. Velo Baltica (część europejskiej drogi Eurovelo 10), Trasa Pojezierzy Zachodnich, Stary Szlak Kolejowy, Geościeżka Babina, Wielkopolski System Szlaków Rowerowych, Szlak wokół Tatr, piękne trasy na Mazowszu, Kujawach, Pomorzu... To tylko nieliczne części składowe systemu rowerowych dróg, który tworzą tysiące kilometrów ścieżek prowadzących do najpiękniejszych zakątków Polski, najcenniejszych zabytków, zamków, pałaców. Co ważne, turystyczna infrastruktura rowerowa żyje, wciąż się rozwija. Zaczyna powstawać choćby Blue Velo, odpowiedź zachodnich województw na Green Velo.
Regionalne samorządy wydają na inwestycje setki milionów złotych. Nie tylko z przemożnej potrzeby dbania o wygodę cyklistów. Turysta na rowerze wydaje takie same – a może większe pieniądze – co turysta zmotoryzowany. Zazwyczaj mniej mu się spieszy, częściej się zatrzymuje w sklepie, restauracji, kawiarni, punkcie usługowym, pensjonacie, agroturystyce. Dlatego coraz więcej obiektów stara się o status Miejsca Przyjaznego Rowerzystom. To się po prostu opłaca!
Jeśli zastanawiają się więc państwo, co zrobić z pozostałymi tygodniami lata, ruszcie (z) rowerem w Polskę. Na duże wyprawy, krótsze wycieczki i szybkie przejażdżki. Mnóstwo praktycznych informacji oraz nasze subiektywne polecenia, inspiracje i sugestie znajdziecie dziś w Temacie Tygodnia >R4 – 7.
Redakcyjny kolega zwrócił mi niedawno uwagę, że jazda rowerem w upale jest niedobra dla serca i układu krążenia (powołując się przy tym na słowa brata – lekarza). Wiadomo, piekielny żar lejący się z nieba zniechęca do wysiłku. Ja podejmę ryzyko i będę jeździł jak do tej pory, w upale i zimnie. Dobra wiadomość dla mniej zdeterminowanych jest zaś taka, że upały mają się skończyć już w najbliższych dniach.