MaaS – pod tym skrótem kryje się nowy, dynamicznie rozwijający się trend, czyli mobilność jako usługa (z ang. mobility as a service). W tym sektorze działają takie innowacyjne rozwiązania, jak car-sharing (wynajem aut na minuty), ride-sharing, carpooling i ride-hailing (współdzielenie przejazdów i prywatnego auta z innymi pasażerami), który rozwija się w zawrotnym tempie, zmuszając tradycyjne taksówki do zmiany strategii. Stąd rosnąca popularność nie tylko aplikacji do zamawiania przewozu osób, jak Uber czy Taxify, ale także taksówek, jak iTaxi oraz mytaxi. Apki tego typu zadomowiły się już w telefonach wielu rodaków.
Pierwsza tego typu platforma transportowa pojawiła się u nas zaledwie kilka lat temu. Jak pokazują ostatnie wyniki raportu PwC, już 19 proc. z nas korzysta z tego typu rozwiązań, a 36 proc. planuje to zrobić w przyszłości. W dużych miastach, które mają największe doświadczenie z ekonomią współdzielenia w transporcie, ów odsetek jest jeszcze wyższy i szybko rośnie. – Już od kilku lat mamy trzycyfrową dynamikę przyrostu liczby realizowanych zamówień – potwierdza Krzysztof Urban, dyrektor zarządzający mytaxi w Polsce.
To jednak ogólnoświatowy trend. Nie dziwią więc prognozy analityków Juniper Research, wedle których do 2020 r. globalne przychody tej branży mają sięgnąć 6,5 mld dol.
Dane GfK wskazują, że 41 proc. zamawiających taksówkę w stolicy od czasu do czasu wykorzystuje do tego celu aplikację. Odsetek regularnych użytkowników takiego rozwiązania wynosi 27 proc., a w przypadku młodych warszawiaków jest jeszcze wyższy. Badania pokazują, iż 2/3 zamawiających taksówki mieszkańców Warszawy w wieku 22–29 lat robi to za pośrednictwem takiej apki, jak np. mytaxi czy iTaxi. Liderem rynku nowoczesnych przewozów online jest jednak Uber, którego kierowcy nie posiadają licencji, a przez to stanowią główną (i nierówną) konkurencję dla korporacji taksówkarskich na całym świecie (wkrótce w Polsce się to zmieni, ponieważ Uber zapowiedział, że w ciągu kilku tygodni wprowadzi obowiązek posiadania przez kierowców uprawnień do okazjonalnego przewozu osób).
Perspektywy dla rozwoju takich współdzielonych usług są niezwykle obiecujące. Według raportu „Czym i jak chcą jeździć Polacy? Trendy w branży motoryzacyjnej", przygotowanego przez PwC, aż 68 proc. badanych twierdzi, że współdzielenie przejazdów znacznie poprawiło ich możliwości transportowe. Głównym powodem jest z pewnością kwestia ceny. Korzystanie z aplikacji przewozowych, które prześcigają się w promocjach i zniżkach, jest najczęściej bardziej atrakcyjne cenowo wobec innych form transportu. Na tym polu szczególnie rywalizują estońsko-chiński Taxify (działający na podobnej zasadzie jak Uber) oraz niemieckie mytaxi (przez apkę zamawiane są tradycyjne taksówki), które oferują nawet 50-proc. zniżki.