Większość miast nie chce opracować własnych standardów urbanistycznych, ograniczających stosowanie specustawy mieszkaniowej na swoim terenie. Są jednak i takie, które już je uchwaliły albo nad nimi pracują. Chodzi o: Warszawę, Gdańsk, Wrocław czy Rzeszów. Na razie nie planują rozpoczęcia prac w: Krakowie, Olsztynie, Lublinie i Białymstoku. W każdej chwili jednak może to się zmienić.
Stolica ze standardami
Warszawa posiada już gotowe standardy urbanistyczne. Radni uchwalili je jeszcze w sierpniu, teraz czekają na publikację ich w dzienniku urzędowym województwa. Przepisy wejdą w życie po upływie 14 dni od dnia publikacji.
– Nie było naszym zamiarem blokowanie realizacji inwestycji na podstawie specustawy mieszkaniowej, a jedynie stworzenie równych szans wszystkim budującym w stolicy – zapewnia Marlena Happach, dyrektor Biura Architektury i Planowania Przestrzennego m.st. Warszawy. – Specustawa mieszkaniowa narzuca samorządom standardy urbanistyczne, jakie musi spełnić inwestycja realizowana na ich terenie. Radni nie mogą wprowadzić swoich zasad, ale mają prawo zmodyfikować ustalenia ustawy, zmieniając poszczególne parametry maksymalnie o 50 proc. Postanowiliśmy z tego skorzystać – mówi Marlena Happach.
Specustawa przewiduje, że odległość budynku wielorodzinnego od szkoły i przedszkola może wynieść maksymalnie 1500 m, a uchwała przewiduje, że 800 m. Przepisy narzucają deweloperom, by zapewnili dzieciom mieszkańców nowego osiedla w szkole co najmniej 7 proc. miejsc, w przedszkolu 3,5 proc. Uchwała radnych mówi o 10 proc. (szkoła) i 5 proc. (przedszkole). – Przepisy narzucają też odległości do terenów rekreacji i wypoczynku. Wynika z nich, że bloki powinny znajdować się 1500 m od miejsc wypoczynkowych, a nasza uchwała mówi o 750 m – mówi dyrektor Happach.
Warszawska uchwała określa również wysokość budynków, jakie będą mogły być budowane w stolicy. Na podstawie specustawy mogłyby mieć nawet 14 kondygnacji, a uchwały już tylko siedem kondygnacji.