Bezpieczeństwo to sprawa gminy

Pomysł likwidacji straży miejskich nie podoba się samorządom. O istnieniu lub nie takiej formacji powinny decydować władze lokalne.

Publikacja: 03.10.2018 12:00

Dziś straż gminna działa w 488 miastach.

Dziś straż gminna działa w 488 miastach.

Foto: Fotorzepa/KubaKamiński

Tuż przed wyborami samorządowymi partia Kukiz'15 postanowiła zadać cios strażom miejskim i wniosła do Sejmu projekt ustawy o jej likwidacji. Jej miejsce powinni zająć funkcjonariusze policji. Czy to pomysł tej partii na pozyskanie wyborców? Straż miejską powołano do życia ustawą w 1997 roku. Jej obowiązki są liczne i często uciążliwe dla mieszkańców, choćby z powodu wystawianych mandatów za złe parkowanie. Strażnicy zajmują się też dzikimi zwierzętami grasującymi po mieście. Konsekwentnie też psują krew osobom nielegalnie handlującym. Odwożą pijanych do izb wytrzeźwień i studzą awantury domowe. Dbają o to, by obywatele nie palili śmieciami i mierzą stężenie smogu. Wspomagają policję w kwestiach porządkowych. Ale partia Pawła Kukiza uważa, że mieszkańcy nie darzą zaufaniem straży, z uwagi na ich „gnębienie", co przekłada się na przekonanie o konieczności jej likwidacji. No i jest kosztowna. W uzasadnieniu do ustawy podano koszt utrzymania straży miejskiej w Warszawie w 2017 roku. To wydatek rzędu 146 mln zł, natomiast wpływy z jej działalności wyniosły – 15,2 mln zł.

Samorządowcy przeciw

Jakie są główne założenia projektu ustawy? Otóż uchyla on ustawę o straży miejskiej z 29 sierpnia 1997 roku. Strażnicy gminni, po weryfikacji, będą mogli przejść, wraz z dotychczasowymi kompetencjami, do pracy w policji, zaś zaoszczędzone na niej środki finansowe samorządy miejskie przekażą na utrzymanie nowych funkcjonariuszy.

– W momencie, kiedy odebrano straży miejskiej kontrolę nad fotoradarami, wzrosły obciążenia finansowe dla samorządów – przekonywał Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu – my chcemy zlikwidować straże miejskie i jednocześnie wzmocnić finansowo policję. W przyszłości natomiast należy zdecentralizować policję i powołać tzw. policję municypalną, która dobrze funkcjonuje w miastach europejskich.

Projekt ustawy pomysłu Kukiz'15, jak było do przewidzenia, spotkał się z negatywną oceną Związku Miast Polskich. „To szkodliwa i nieprzemyślana regulacja, w dodatku opatrzona populistyczną argumentacją. Nie jest poparta żadną dogłębną analizą zarówno istniejącego stanu, jak i przewidywanych skutków.

Jedni likwidują, inni powołują

Jednostki samorządu terytorialnego mają obowiązek, zgodnie z obowiązującym prawem, zapewnić porządek publiczny i bezpieczeństwo obywatelom. Ustawodawca dał władzom samorządowym możliwość tworzenia na swoim terenie straży miejskich i pozostawił w ich kompetencjach ocenę pracy utworzonych jednostek oraz możliwość ich rozwiązania", napisano w stanowisku. Część miast zresztą skorzystała, w drodze uchwały rady miejskiej, z możliwości likwidacji straży. W 2012 roku liczba oddziałów straży miejskich i gminnych była najwyższa w historii i sięgnęła 596. Dziś funkcjonuje w 488 miastach. Ze straży zrezygnowały m.in. Chrzanów, Łask, Strzegom, Zakroczym, Lubartów. Z drugiej strony Zielona Góra, Wołomin, Świnoujście i jedenaście innych miast reaktywowały swoje oddziały. Powstało też wiele nowych komend.

Co sądzą o projekcie ustawy sami strażnicy? Rzecznik prasowy stołecznej straży woli się przed zakończeniem procedury w Sejmie nie wypowiadać. O tym, co myślą policjanci na ten temat, dowiedzieliśmy się z nieoficjalnego źródła Komendy Głównej Policji. Nasz rozmówca zauważył, że nie wyobraża sobie, iż policjanci, obciążeni tyloma innymi zadaniami, będą zajmować się pijaczkami, kłótniami rodzinnymi czy usuwaniem handlarzy. Dyskusja o zakresie obowiązków straży miejskiej trwa od lat i zapewne w jej wyniku powinien wykluć się projekt jej reformy. Czy jednak ma ona polegać na jej likwidacji? ©?

Tuż przed wyborami samorządowymi partia Kukiz'15 postanowiła zadać cios strażom miejskim i wniosła do Sejmu projekt ustawy o jej likwidacji. Jej miejsce powinni zająć funkcjonariusze policji. Czy to pomysł tej partii na pozyskanie wyborców? Straż miejską powołano do życia ustawą w 1997 roku. Jej obowiązki są liczne i często uciążliwe dla mieszkańców, choćby z powodu wystawianych mandatów za złe parkowanie. Strażnicy zajmują się też dzikimi zwierzętami grasującymi po mieście. Konsekwentnie też psują krew osobom nielegalnie handlującym. Odwożą pijanych do izb wytrzeźwień i studzą awantury domowe. Dbają o to, by obywatele nie palili śmieciami i mierzą stężenie smogu. Wspomagają policję w kwestiach porządkowych. Ale partia Pawła Kukiza uważa, że mieszkańcy nie darzą zaufaniem straży, z uwagi na ich „gnębienie", co przekłada się na przekonanie o konieczności jej likwidacji. No i jest kosztowna. W uzasadnieniu do ustawy podano koszt utrzymania straży miejskiej w Warszawie w 2017 roku. To wydatek rzędu 146 mln zł, natomiast wpływy z jej działalności wyniosły – 15,2 mln zł.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break
Materiał Promocyjny
Zarządzenie flotą może być przyjemnością
Materiał partnera
Nowa trakcja turystyczna Pomorza Zachodniego