W Niemczech w związku strzeleckim zrzeszonych jest ponad 2 miliony osób. Zawody rozgrywane są w strzeleckiej Bundeslidze i wyglądają niemalże jak mecze w niektórych grach zespołowych. Jest trybuna, na niej tłum ludzi, którzy rzeczywiście kibicują, tworzą wyjątkową atmosferę – trochę festyn, trochę poważne zawody sportowe. To jest inny świat, dla nas niepojęty. W Europie jest dużo krajów, gdzie strzelectwo jest bardziej rozwinięte i popularne niż u nas – Chorwacja, Serbia, Rosja, Włochy, Norwegia, Francja, ostatnio Białoruś.
Czyli Polska jest strzeleckim zaściankiem?
Aż tak bym tego nie określił, ale nie mamy tak rozwiniętego strzelectwa jak w wielu krajach Europy, choć nasz sport staje się coraz bardziej popularny.
Wobec tego z uprawiania strzelectwa sportowego trudno wyżyć...
Od kiedy jestem w wojsku, nie mam prawa narzekać. Do tego dochodzą różnorakie stypendia – z Ministerstwa Sportu, z samorządu, z klubu. Ale aby je zdobyć, trzeba dojść do pewnego poziomu sportowego, w przypadku strzelectwa bardzo wysokiego. Jest wielu zawodników, którzy stoją przed wyborem: dalej strzelać czy iść do pracy. U mnie też tak było. Niewiele brakowało, abym zniechęcił się do strzelectwa. Zawsze mi czegoś brakowało, nigdy nie mogłem się dobrze przygotować. Kiedy podpisałem kontrakt, sytuacja się uspokoiła, mogłem się skupić na treningach, startach i od razu poprawiły się wyniki.
Mamy bogate tradycje w tej dyscyplinie. Strzelectwo jest w pierwszej dziesiątce dyscyplin w Polsce z największą liczbą medali zdobytych na igrzyskach olimpijskich. Były złote medale Józefa Zapędzkiego, Renaty Mauer, nie tak dawno w Londynie srebro Sylwii Bogackiej, a ten sport wciąż nie potrafi się przebić.
Żeby pan wiedział, ile dzieci przychodziło na strzelnicę Legii po medalu Sylwii Bogackiej! Po dwóch, trzech miesiącach połowa zniknęła, po roku został jeden adept, który dziś już nie trenuje. Z perspektywy treningu to bardzo nudny sport, wymaga żmudnej pracy. Ciekawiej robi się na zawodach, zwłaszcza że Międzynarodowa Federacja Strzelectwa Sportowego bardzo je urozmaica i one są naprawdę widowiskowe. Ale aby znaleźć się na imprezach najwyższej rangi, trzeba porządnie pracować przez wiele, wiele lat.
Może strzelectwo nie jest popularne, bo kojarzy się z formą przemocy? Czy czuje pan, że ma pan z tego powodu więcej wrogów?
Nie szukam takich opinii, nie widzę powodu do denerwowania się tym. Każdy ma prawo do swojego zdania. Strzelamy do tarczy, a są tacy, którzy widzą w nas potencjalnych morderców. Nie wiadomo, z jakich przyczyn tak sądzą. Mamy wielu ludzi, którzy nas wspierają i walczą z tymi stereotypami. Każdy sport jest za coś krytykowany. Gry zespołowe za to, że tam jest dużo pieniędzy, inne za doping, a my za to, że trzymamy broń w ręku. ©?
—rozmawiał Olgierd Kwiatkowski
Trzy godziny zmagań
Na czym polega konkurencja karabin 3 x 40 strzałów 50 m, opowiada pierwsza trenerka Tomasza Bartnika Eulalia Rolińska z CWKS Legia. To najcięższa fizycznie i psychicznie konkurencja w strzelectwie sportowym. Trzeba wytrzymać przy wysokiej koncentracji i w ogromnym napięciu psychicznym ponad 3 godziny zmagań. Jeden moment dekoncentracji, jeden zły strzał może zaprzepaścić wszystko. Karabin może ważyć do 8 kg. Im cięższy, tym stabilniejszy. Nikt nie robi lekkiego, broń zwykle jest bliżej tej maksymalnej wagi. Każda postawa jest zupełnie inna i wymaga odmiennych cech i przygotowania. Pierwsza jest pozycja klęcząca, najtrudniejsza technicznie i najbardziej bolesna. Trzeba uklęknąć, noga wbija się w pośladek. Ta noga, na której strzelec się opiera, szybko drętwieje, boli. Lewa ręka, na której leży karabin, drętwieje, bo jest on mocno ściśnięty pasem, by zachować stabilność. W leżącej pozycji nie bolą nogi, tylko ta ręka, na której się trzyma karabin, bo pas musi być tak mocno napięty, że aż wchodzi w ramię. Zawodnicy, zwłaszcza młodzi, często popełniają błędy i zamiast rozluźnić rękę, podtrzymują karabin. A nie można uruchomić pracy mięśni, bo występują drżenia i strzał będzie nieudany. Postawa stojąca – najtrudniejsza. Karabin trzeba utrzymać przy każdym strzale – bez względu na zmęczenie – w idealnym położeniu. Zawodnik musi to wszystko wytrzymać, by zachować precyzję strzałów. ?