Disco, pop i latynoamerykańskie rytmy – tradycyjnie już taka muzyka będzie dominować na miejskich zabawach sylwestrowych. W niektórych miastach stanie nawet kilka scen muzycznych. Część samorządów nie organizuje w ogóle dużej imprezy – np. w Łodzi w ten sposób sylwestra nie obchodzi się już od kilku lat. Podobnie w Sopocie. – Mamy bardzo wielu gości w restauracjach i hotelach, a tam są imprezy. Ze względu na kameralny charakter miasta nie robimy dużych wydarzeń – tłumaczą przedstawiciele sopockiej magistrali.
Najwięcej na pożegnanie roku 2018 wyda stolica – 3,7 mln zł. W Katowicach i Wrocławiu tegoroczny sylwester będzie kosztował po ok. 2 mln zł, a w Krakowie pochłonie 1,7 mln zł. – Koszty, w dobie licznych podwyżek cen towarów i usług, dotknęły także organizatorów imprez. Jednym z największych wydatków są koszty pracy agencji ochrony – uważa Marta Bartoszewicz, rzecznik Urzędu Miasta Olsztyna.
Bez wystrzałów
Coraz więcej miast wybiera mniej huczne zabawy. Mniej huczne – czyli bez petard. W ten trend włączyła się nawet stolica. – W tym roku – i mam nadzieję, że w kolejnych także – nie będzie pokazu pirotechnicznego – mówi Renata Kaznowska, zastępczyni prezydenta Warszawy. Apeluje do mieszkańców, aby brali przykład z miasta i też zrezygnowali z fajerwerków.
Wrocław już od kilku lat nie używa petard.– W tym roku w myśl idei „Wrocław nie strzela" o to samo apelujemy do wszystkich mieszkańców i gości naszego miasta. Aby uatrakcyjnić imprezę na wrocławskim rynku, pojawią się serpentyny i ogromne ilości konfetti – mówi Krzysztof Maj, dyrektor Strefy Kultury Wrocław.
Sylwester bez fajerwerków odbędzie się również w Krakowie, Gdyni, Lublinie, Olsztynie. – Nowością będzie pokaz laserowy, który o północy zastąpi fajerwerki. Taka decyzja zapadła po wielu prośbach miłośników zwierząt – wyjaśnia Marta Bartoszewicz.