W odróżnieniu od Abramović, dla której toruńska wystawa jest jedną z kolejnych na trasie, prezentacja Jerzego Hoppena jest ściśle związana z tym miastem. Przypominająca tego twórcę ekspozycja „Artysta. Konserwator. Profesor" otwarta zostanie w Ratuszu Staromiejskim. Jest pierwszą wystawą artysty po 28 latach.
W tym roku mija 50. rocznica śmierci Jerzego Hoppena (1891–1969), jednego z filarów artystycznego środowiska Torunia drugiej połowy XX w. Był współzałożycielem Wydziału Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, długoletnim profesorem grafiki. Będąc twórcą „wileńskiej szkoły graficznej" okresu międzywojennego, a potem wykładowcą Wydziału Sztuk Pięknych – przyczynił się do kształtowania „graficznej szkoły toruńskiej" po 1945 r. Na ekspozycji zgromadzono ponad 150 prac tego twórcy. Wśród nich: grafiki, rysunki, także akwarele i płyty miedziorytnicze.
Zgodnie z tytułem wystawy zostaną zaakcentowane trzy aspekty pracy twórczej Hoppena – artystyczna, konserwatorska i profesorska, czyli dydaktyczna.
– Hoppen – artysta będzie wybrzmiewał najmocniej – opowiada o założeniach wystawy Szymon Jan Stenka, kurator. – Pokazane zostaną trzy jego najsłynniejsze teki „Stare Wilno", wykonane jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym – z widokami tego miasta, a także zbiór rysunków tuszem z lat 50. „Barok w Polsce". To rodzaj wspomnień artysty, który korzystając ze swoich przedwojennych rysunków, mających walor dokumentacyjnych fotografii – przeniósł potem na papier zaczerpnięte z nich fragmenty. Grafiki i rysunki są elementem łączącym całą wystawę, pokazują warsztat Hoppena. Najciekawsze są jednak dwa obrazy olejne – jedyne ocalałe spośród około 30, które w ogóle namalował. Jeden z nich to portret matki, drugi – przedstawia młodego Jana Chrzciciela.
Pokazane zostaną też projekty polichromii dotyczące konserwatorskiego aspektu działalności Hoppena.