Lepsza jakość życia i większa efektywność w gospodarowaniu zasobami to tylko niektóre z zalet wdrażania idei smart city, czyli inteligentnego miasta. Już dziś korzystamy z wielu tego typu rozwiązań, często nie zdając sobie nawet z tego sprawy. I to nie tylko w największych miastach – mniejsze wcale nie zostają w tyle, a na mapie innowacji błyszczy między innymi stolica Podkarpacia.
– Inne miasta na Rzeszowie się wzorują i idą jego śladami. Z naszych obserwacji wynika, że większa skłonność do wdrażania innowacji jest w miastach nie największych, ale średnich i mniejszych. Tam decyzje podejmowane są sprawniej, jest mniejsza „bezwładność" urzędów. W największych miastach natomiast często występuje chaos, kłopoty z koordynacją projektów i obawy przed podejmowaniem ważnych decyzji – komentuje Paweł Sokołowski, dyrektor w pionie cyfrowej infrastruktury miejskiej w Asseco Data Systems. Dodaje, że firma większość swoich projektów realizuje w miastach średnich, do 300 tys. mieszkańców, i mniejszych, poniżej 100 tys.