To nie tylko rezultat mody na zdrowy styl życia, ale również uzupełnienie oferty publicznej komunikacji. Wypożyczalnie rowerów publicznych działają już nie tylko w dużych aglomeracjach, ale coraz częściej także w małych miasteczkach. Rośnie grupa osób przekonanych, że na dwóch kółkach można szybciej dotrzeć na miejsce niż za kierownicą samochodu po zatłoczonych ulicach. Władze miast wychodzą temu naprzeciw.
Z myślą o turystach
Rowerowy sezon trwa już w najlepsze. Pojazdy są dostępne praktycznie we wszystkich regionach kraju – od Warszawy, gdzie działa największy system Veturilo (ponad 300 stacji, pięć tysięcy rowerów), przez Kraków, gdzie system uruchomiono przeszło dekadę temu, po Łódź, Bydgoszcz, Białystok, Katowice, Lublin, Wrocław, Poznań i wiele innych miast. Tej wiosny systemy uruchomiło kilka nowych miast.
W kwietniu zadebiutowały rowery publiczne w Dusznikach-Zdroju. Do wypożyczenia jest 15 rowerów górskich wspomaganych elektrycznie, które można pożyczyć w jednym miejscu – na nowo wybudowanym parkingu ,,Park & Ride" przy ul. Sudeckiej.
– Ze względu na specyfikę naszego miasta, które jest typowo turystyczne, z systemu korzystają głównie odwiedzający nas goście. Od uruchomienia rowery wypożyczono ponad 200 razy i przebyto na nich łącznie 4 tys. kilometrów. To dobry wynik – ocenia Damian Bochnak z Urzędu Miejskiego w Dusznikach-Zdroju.
Niedawno premierę miał także Bolesławiecki Rower Miejski „BROM". Pilotaż uruchomiono jesienią 2018 roku, oferując dziesięć pojazdów.