Śląsk szósty raz na czele

Województwo śląskie zajęło pierwsze miejsce w rankingu "Atrakcyjności inwestycyjnej województw i podregionów Polski w 2010 r."

Publikacja: 15.12.2010 20:13

Katowicki Spodek

Katowicki Spodek

Foto: Rzeczpospolita, Artur Gierwatowski Art Artur Gierwatowski

– Jego najmocniejszą stroną są ogromne zasoby rynku pracy. Chodzi o dużą liczbę pracujących, bezrobotnych i absolwentów – mówi Maciej Tarkowski z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, który wraz z Fundacją Konrada Adenauera przygotował szóstą edycję rankingu.

Atutami Śląska są również duży rynek zbytu, napędzany m.in. ponadprzeciętnymi płacami, i dobrze rozwinięta infrastruktura społeczna. Ten ostatni wskaźnik obrazuje aktywność teatrów, kin, liczbę hoteli i punktów gastronomicznych. – Im lepsze warunki życia w regionie, tym więcej ściąga tam przybyszów. Im więcej wykształconych, otwartych mieszkańców, tym więcej inwestorów – mówi Tarkowski.

Śląsk okazuje się najbardziej atrakcyjnym miejscem do inwestowania już po raz szósty z rzędu. I nic nie zapowiada, by coś się zmieniło w najbliższej przyszłości. Kolejne w rankingu Dolny Śląsk i Mazowsze mają o wiele niższy wskaźnik atrakcyjności. Na ostatnich pozycjach lokuje się pięć województw wschodniej Polski – tak jak w poprzednich pięciu latach.

Inwestorzy zagraniczni, jak zapewnia Iwona Chojnowska-Haponik, dyrektor w Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, zawsze zapoznają się z rankingami atrakcyjności regionów. Nie znaczy to jednak, że lokują się tylko w najlepszych miejscach, a te gorsze omijają z daleka. – Wśród 47 projektów inwestycyjnych w tym roku najwięcej przypada na Mazowsze, Dolny Śląsk i woj. łódzkie. Nieźle radzą sobie województwa podkarpackie i lubelskie. W opolskim, lubuskim i świętokrzyskim nie było w tym roku ani jednej zagranicznej inwestycji – informuje Chojnowska-Haponik.

– Nasz raport pokazuje potencjał, jaki drzemie w regionach, przedsiębiorcy sami decydują, gdzie zainwestują – twierdzi Marcin Nowicki z IBnGR. – Każda firma, nawet z tej samej branży, ma inne potrzeby – dodaje Nowicki. Często inwestorzy kierują się instynktem stadnym. – Chcą rozwijać biznes tam, gdzie konkurent lub inne firmy z tego samego kraju. Ten ostatni czynnik jest istotny dla inwestorów z Japonii – mówi Chojnowska-Haponik.

Najatrakcyjniejsze dla przemysłu są podregiony: katowicki, rybnicki i łódzki. Dla zaawansowanych technologii: warszawski, krakowski i poznański.

– Jego najmocniejszą stroną są ogromne zasoby rynku pracy. Chodzi o dużą liczbę pracujących, bezrobotnych i absolwentów – mówi Maciej Tarkowski z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, który wraz z Fundacją Konrada Adenauera przygotował szóstą edycję rankingu.

Atutami Śląska są również duży rynek zbytu, napędzany m.in. ponadprzeciętnymi płacami, i dobrze rozwinięta infrastruktura społeczna. Ten ostatni wskaźnik obrazuje aktywność teatrów, kin, liczbę hoteli i punktów gastronomicznych. – Im lepsze warunki życia w regionie, tym więcej ściąga tam przybyszów. Im więcej wykształconych, otwartych mieszkańców, tym więcej inwestorów – mówi Tarkowski.

Regiony
Odważne decyzje w trudnych czasach
Materiał partnera
Kraków – stolica kultury i nowoczesna metropolia
Regiony
Gdynia Sailing Days już po raz 25.
Materiał partnera
Ciechanów idealny na city break
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Materiał partnera
Nowa trakcja turystyczna Pomorza Zachodniego