– Samorząd terytorialny jest filarem Rzeczypospolitej, ale obecny model się wyczerpał, ogranicza możliwości rozwoju, potrzebna jest korekta – twierdzi prof. Jerzy Hausner. Wraz z zespołem przygotował raport o samorządności terytorialnej pod znaczącym tytułem „Narastające dysfunkcje, zasadnicze dylematy, konieczne działania".
Skąd owe „dysfunkcje"? Autorzy analizy obarczają winą zarówno władze centralne, jak i lokalne. Jako główną przyczynę wskazują pogłębiający się brak pieniędzy. Rząd nakłada bowiem na samorządy coraz więcej zadań (np. wynikających z Karty nauczyciela oraz ustawy o pieczy zastępczej), ale nie idą za tym wystarczające fundusze.
Autorzy postulują więc reformę finansową, m.in. wprowadzenie standardu usług publicznych, określenie ich kosztów i przekazywanie z budżetu centralnego wystarczających pieniędzy na ich świadczenie oraz utrzymanie infrastruktury. Wszystko, co ponad to, powinno być finansowane z quasi-podatku lokalnego.
– To szansa dla samorządów, by uzgadniać cele ze społecznością lokalną. To mieszkańcy będą wybierać, czy decydują się na rozwój i ponoszą tego finansowe konsekwencje, czy wolą płacić niskie podatki i nie korzystać z określonych dóbr – mówi Igor Zachariasz, współautor raportu.
8,7 mld zł w 2012 roku samorządy musiały dołożyć do finansowania oświaty. Od rządu dostały 38 mld zł