Spośród reform wprowadzonych po 1989 r. na dobrą sprawę jedyną, której celowości i wagi dotychczas nie zakwestionowano, jest reforma samorządowa. Krytykowano niektóre jej rozwiązania, na przykład liczbę województw czy wprowadzenie powiatów, ale generalnie przyjęty w 1990 r. kierunek zmian w naszej administracji lokalnej nie został nigdy frontalnie zaatakowany.
Tu i ówdzie zdarzały się na początku transformacji systemowej medialne ubolewania, że nowe władze gmin sprywatyzują wszystko, a nowi właściciele pozamykają księgarnie i sklepy z żywnością, by w ich miejsce czym prędzej pootwierać butiki. Ale okazało się, że ludzie chcą nadal jeść, a nawet czytać książki. I wtedy nawet najbardziej lękliwi umilkli.
A samorządowa prywatyzacja, i owszem, ruszyła z kopyta. Po roku od wyboru pierwszych władz samorządowych niemal 100 proc. handlu detalicznego i 70 proc. hurtowego znalazło się w rękach prywatnych. Gminy zaczęły szybko porządkować sprawy własności mienia komunalnego, zakładając dla swoich nieruchomości księgi wieczyste wszędzie tam, gdzie ich jeszcze nie było, tworząc w ten sposób potrzebną obudowę prawną dla poważniejszych inwestycji infrastrukturalnych (wodociągi, kanalizacja, oczyszczalnie ścieków, łącza gazowe i elektryczne, drogi).
Gminy po dziesiątkach lat niemrawego zarządzania zyskały nareszcie prawdziwego gospodarza, który po prostu wiedział, co robić, i nie musiał pytać się żadnej innej zwierzchności, czy wolno mu zrobić to, co zamierza.
Gdybym musiał wskazać, co zdecydowało o gminnym cywilizacyjnym przyspieszeniu, to na końcu wymieniłbym wolne demokratyczne wybory. Oczywiście bez nich nie sposób mówić w ogóle o współczesnym samorządzie. Ale zdecydowanie ważniejsze jest to, że gminy, poza demokratycznie wybranymi władzami, mają teraz osobowość prawną. To sprawiło, że stały się prawdziwymi właścicielami mienia komunalnego, mają odrębne, samodzielnie uchwalane bud- żety zasilane nie tylko podatkami lokalnymi, ale także udziałami w podatkach państwowych. Poza tym nadzór nad samorządem ma charakter wyłącznie prawny (legalny).