Na nic protesty przedsiębiorców

Firmy, które złożyły protesty do resortu cyfryzacji, bo nie dostały dotacji na e-projekty,?i tak nie dostaną pieniędzy. Nawet gdy ich obiekcje okażą się uzasadnione.

Publikacja: 23.06.2014 08:50

PARP przyznaje dotacje, resort cyfryzacji wolno rozpatruje odwołania.

PARP przyznaje dotacje, resort cyfryzacji wolno rozpatruje odwołania.

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

Wciąż chodzi o pieniądze z „Innowacyjnej gospodarki". W styczniu Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) przeprowadziła dodatkowy nabór wniosków na e-projekty typu B2B (business to business), aby w pełni wykorzystać środki z programu. Przedsiębiorcy mogli uzyskać dotacje w dwóch schematach: w ramach pomocy regionalnej lub pomocy de minimis.

Konkurs cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Złożono 1993 wnioski na 1,18 mld zł. Granty na 423,6 mln zł PARP przyznała 685 firmom. Z kolejnymi 288 chce zawrzeć umowy warunkowe, które wejdą w życie w razie uwolnienia się środków.

Jednak część przedsiębiorców, których projekty odrzucono, złożyła protesty do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji (MAiC). To standardowa procedura, która części z nich mogłaby przynieść sukces, gdyby nie to, że resort zamierza je rozpatrywać już po 30 czerwca.

Tymczasem zgodnie z przepisami PARP z firmami ubiegającymi się o pomoc regionalną może podpisywać umowy tylko do 30 czerwca. Biorąc to pod uwagę, doradcy firm spodziewali się, że protesty z tego konkursu, szczególnie te od firm ubiegających się o pomoc regionalną, zostaną rozpatrzone w trybie przyspieszonym, tak, aby miały one jeszcze szansę na granty.

Jednak MAiC rozpatruje jeszcze protesty z 2013 r. Do tego przypomina, że standardowo ma 70 lub 90 dni (przy zaangażowaniu ekspertów) na rozpatrzenie protestów. A jak informuje Artur Koziołek, rzecznik MAiC, tu zaangażowanie ekspertów jest niezbędne.

– Ze względu na różne daty wpływu termin rozpatrzenia 321 protestów z tegorocznego konkursu upływa pomiędzy 30 czerwca a 30 sierpnia. Obecnie Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji nie ma opóźnienia w tej sprawie – mówi Koziołek.

Tyle że rozpatrywanie protestów dotyczących pomocy regionalnej po 30 czerwca sensu nie ma, bo PARP nie będzie już mogła zawrzeć umów. Resort podkreśla jednak, że budżet konkursu i tak zwiększono z 65 do 423 mln zł. De facto pieniądze się już skończyły, co zgodnie z przepisami mogłoby skutkować pozostawieniem protestów bez rozpatrzenia.

Wciąż chodzi o pieniądze z „Innowacyjnej gospodarki". W styczniu Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) przeprowadziła dodatkowy nabór wniosków na e-projekty typu B2B (business to business), aby w pełni wykorzystać środki z programu. Przedsiębiorcy mogli uzyskać dotacje w dwóch schematach: w ramach pomocy regionalnej lub pomocy de minimis.

Konkurs cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Złożono 1993 wnioski na 1,18 mld zł. Granty na 423,6 mln zł PARP przyznała 685 firmom. Z kolejnymi 288 chce zawrzeć umowy warunkowe, które wejdą w życie w razie uwolnienia się środków.

Materiał partnera
Dolny Śląsk mocno stawia na turystykę
Regiony
Samorządy na celowniku hakerów
Materiał partnera
Niezależność Energetyczna Miast i Gmin 2024 - Energia Miasta Szczecin
Regiony
Nie tylko infrastruktura, ale też kultura rozwijają regiony
Regiony
Tychy: Rządy w mieście przejmuje komisarz wybrany przez Mateusza Morawieckiego