To jedyny plenerowy festiwal muzyki klasycznej w tym mieście, organizowany przez Zamek Królewski na Wawelu i Grupę Twórczą Castello.
– Wawelskie dziedzińce: Arkadowy i Batorego – tego lata po raz kolejny rozbrzmiewają muzyką. Festiwal przyciąga publiczność także niezwykłą scenerią. O zmroku piękna architektura rozświetla się zmiennymi kolorami. Bywa, że w trakcie koncertu słychać zamkowy zegar lub dochodzi z oddali miejski gwar i stukot krakowskich dorożek. To wszystko tworzy wyjątkową aurę – mówi „Rzeczpospolitej" Małgorzata Janicka-Słysz, dyrektor artystyczna festiwalu. – Biorąc pod uwagę, że Zamek na Wawelu jest szczególnie nacechowany polskością, staramy się aby motywem przewodnim koncertów festiwalowych była muzyka polska: Chopina, Karpińskiego, Karłowicza, Moniuszki i współczesnych kompozytorów, ale w szerokim europejskim kontekście.
Niezwykłe miejsce
Główne koncerty festiwalu odbywają na Dziedzińcu Arkadowym, największym i najpiękniejszym renesansowym zamkowym dziedzińcu w Europie, otoczonym trzykondygnacyjnymi krużgankami, rzeźbionymi portalami i malowniczymi klatkami schodowymi. To miejsce zna każdy, kto był na Wawelu. W trakcie koncertów na Dziedzińcu Arkadowym przychodzi - rotacyjnie - nawet kilka tysięcy słuchaczy.
Na kameralne koncerty przeznaczony jest niewielki Dziedziniec Batorego, który mieści 130 osób i sprzyja skupieniu. To „serce Wawelu" – znajduje się między zachodnim skrzydłem zamku królewskiego i katedrą. Swą nazwę zawdzięcza przyległej do niego kaplicy Batorego. Od strony katedry widać budynek Skarbca Katedralnego z końca XV w., a ponad nim bogato zdobiony hełm dzwonnicy Zygmuntowskiej. Loggia otwiera się z kolei na miasto. A ponad nią wznosi się wieża Sobieskiego.
Miejsce to jest niezwykle malownicze i na co dzień niedostępne dla turystów. Jedynie gościom Festiwalu „Wawel o zmierzchu" dyrekcja zamku zezwala tutaj na wstęp.