Rz: Wybrzeże jest jedynym publicznym teatrem w Polsce, który pracuje w lipcu i sierpniu, przez całe wakacje. Jakie są efekty?
Adam Orzechowski: Zagraliśmy ponad 100 przedstawień, i to na kilku scenach, wszystkie przy 100-procentowej frekwencji. I nie graliśmy bajek o poranku. A po wrześniowym urlopie pierwszą premierą 2 października będzie „Kto się boi Virginii Woolf?" Edwarda Albeego w nowym przekładzie Jacka Poniedziałka, w reżyserii Grzegorza Wiśniewskiego z gwiazdorską obsadą: Dorota Kolak, Mirosław Baka, Katarzyna Dałek i Piotr Biedroń. Planowaliśmy wystawienie głośnego tekstu Albeego już przed kilku laty, ale zdarzyły się komplikacje związane z prawami do sztuki. Albee wykreślił ze sztuki m.in. scenę sugerującą dokonanie aborcji przez jedną z bohaterek. Agencja reprezentująca Albeego zażądała dokonania nowego przekładu i Jacek Poniedziałek to zlecenie wykonał. Po raz pierwszy musieliśmy też przedstawić autorowi i agencji obsadę. Wysyłaliśmy po kilka zdjęć wszystkich aktorów i ich artystyczne biogramy, a także biogramy twórców. Nie było żadnych zastrzeżeń i dzięki temu możemy zaprosić na naszą premierę, która odbędzie się dokładnie pół wieku po polskiej prapremierze dramatu w Teatrze Wybrzeże w reżyserii Jerzego Golińskiego i scenografii Franciszka Starowieyskiego.